148
dobycie swoistych cech przedmiotów. Staramy się więc je ujawnić raz przez rozróżnienie przeciwstawne, powtóre przez badanie związków sytuacyjnych, w których dane przedmioty występują. Przy rozróżnieniach przeciwstawnych zestawiamy przedmioty, które stanowią co do pewnej cechy kontrast. Dzięki niemu występują znacznie dodatniej i jaśniej swoiste cechy każdego z przedmiotów. W drugim zaś wypadku badamy związki, w które przy określonych sytuacjach zachodzą jedne, a nie zachodzą, lub nawet nic mogą zachodzić inne przedmioty. Związki te zależą od tego, jakie cechy przysługują przedmiotom, to też przez badanie tych związków łatwiej ujawniają się cechy, których bez tego s'rodka metodycznego nie dojrzelibyśmy wcale, lub tylko bardzo niejasno.
Lecz wszystkie te środki są tylko operacjami przygotowaw-czcmi, które nie zdolne są nam zastąpić ostatecznego środka: bezpośredniego, wprost na sam przedmiot skierowanego, dojrzenia jego swoistej postaci i jego cech. Od tego nie mogą nas uwolnić żadne rozróżnienia, ani kontrastowania. I dopóki nie zdobędziemy się na wysiłek dojrzenia samego przedmiotu, dla niego samego jedynie i bez względu na wszystkoiąnne, nic nie zdoła nam dać jego poznania. Dojrzeć jednak przedmiot bezpośrednio w jego swoistej postaci, nie znaczy jeszcze ^poznać" go—w ścisłem tego słowa znaczeniu. Potrzebne do tego, jest jeszcze niezawodne zidentyfikowanie go z samym sobą i ujęcie go pojęciowo. I tu stajemy przed koniecznością ^utworzenia” odpowiedniego pojęcia. Bez posiadania bowiem jakiegokolwiek pojęcia przedmiotu nie jest możliwcra przeprowadzenie identyfikacji tego ostatniego, nie mówiąc już o jasnem i wyraźucra ujęciu jego Wewnętrznej budowy, o uzewnętrznieniu osiągniętych wyników poznania innym badaczom i t. d.
Każdy przedmiot, a podobnie i jego cechy występują w bez-pośredniem doświadczeniu w pewnym swoistym i charakterystycznym typie, w pewnera, ze się tak wyrażę, „ąuale”. Dojrzenie tego „ąuale” w jego zawartości stanowi pierwszy warunek poznania. Równocześnie z niera jednak, choćby ono było narazie nie całkiem jasnem i wyraźnem, powstaje u podmiotu poznania odpowiednie domniemanie; początkowo nie jest ono niczem więcej jak pewnera skierowaniem się podmiotu na taki właśnie, a nie inny przedmiot. Możnaby powiedzieć, że takie pierwotne domniemania różnych przedmiotów różnią się między sobą raczej
tylko odmiennym kierunkiem, niż treścią. Treść bowiem jest początkowo jeszczo bardzo mglistą i nio zróżnicowaną. Mają one jednak tę wielką zaletę, że możemy je niezmiennie zachować także i wówczas, gdy przestaniemy przedmiot naocznie oglądać. Pozwalają nam więc, przy powtórnem bezpośredniem doświadczeniu przedmiotu, przekonać się, czy przedmiot nowego doświadczenia jest tym samym, co przedmiot doświadczenia poprzednie: go, czy nie. Domniemanie jest niejako łącznikiem pomiędzy treścią dwu czasowo i sytuacyjnie różnych doświadczeń: Jest ono zarazem pierwszym zaczątkiem pojęcia, jeżeli przez pojęcie rozumiemy nienaoczne domniemanie przedmiotu. 1). Powtórne bezpośrednie doświadczenie przedmiotu—przypadkowe, lub niejako dyrygowane przez poprzednio uzyskane domniemanie—doprowadza albo do całkowitego zidentyfikowania pomiędzy „{piale" przedmiotu nowego doświadczenia, a kieruukiem domuiemania, albo do częściowego zidentyfikowania, lub też do niozgodności pomiędzy niemi. Ponieważ kierunek domniemania został określony przez poprzednie doświadczenie, więc zachodzenie jednego z trzech wymienionych stosunków pomiędzy nim a treścią nowego doświadczenia przenosi się na odpowiedni stosunek pomiędzy przedmiotami obu doświadczeń. Na tej i tylko na tej drodze mogą byćiiprzedmioty różnych doświadczeń uznane za te same, takie same, podobne, lub różne. Jeżeli zachodzi całkowita identyfikacja pomiędzy zawartością bezpośrednich danych doświadczenia, a domniemaniem, powiadamy, żc domniemanie „wypełnia” się w niej, przedmiot zaś uważamy, dzięki powyżej przytoczonym związkom, za rozpoznany, .jako „ten sam", co przedmiot poprzedniego doświadczenia. Ta identyfikacja nic jest jednakże jedynym wynikiem osiągnięcia powtórnego bezpośredniego doświadczenia przedmiotu. Przy założeniu bowiem tych samych korzystnych okoliczności powtórnego doświadczeni^, ^przedmiot występuje teraz znacznie jaśniej i wyraźniej. Z drugiej strony domniemanie wypełniając się w danych doświadczenia czerpie niejako z tych danych większą precyzyjność swej treści. Przestaje być prostem skierowaniem się na ten właśnie przedmiot, a staje się domniemaniem, którego treść dostosowuje się do da-
.Od pojęcia w znaczeniu nienaocznego domniemania przedmiotu, należy odróżnić pojęcie w znaczeniu logiki, o tem ostatniem tutaj nie mówimy.