IAJN1K1 WARSZTATU
biegną ciągle osobno, nie krzyżują się, a więc konflikt zostaje odroczony, przez co dramat staje się niemożliwy, bo „rozbieżny” - jak w eksperymentalnym projekcie teatralnym Różewicza Akt przerywany. Do końca konflikt pozostaje nierozegrany, bo właściwie w ogóle nie został zawiązany. A tym samym nieosiągalne jest przeżycie katharsis - litości i trwogi, gdyż nie sama śmierć staje się źródłem tragedii, ale dopiero jej przeżywanie przez innych.
I tu pojawia się tryb przypuszczający, owo ważne w poezji Szymborskiej eksperymentalne założenie „ale gdyby...” Właśnie w ten sposób poetka inscenizuje dramat niespełniony: konfrontuje „wątek” życia codziennego z oczekiwaniem jego zakłóceń:
Słychać pukanie -
to nic, to sąsiadka z pożyczoną patelnią.
Potem jeszcze zadzwoni telefon, ale także w innej sprawie. Antycypacje, błędne znaki, mylne tropy, przedwczesne zapowiedzi i re-tardacje (opóźnienia) organizują tu napięcie jak w filmach Hitchcocka. Wiersz jest wprawdzie liryką narracyjną, ale między dwoma szeregami zdarzeń (wzmianką o wypadku, który musiał mieć jakiś przebieg i rozbudowanym obrazem obojętności) narracja wznosi most, oparty na domniemaniu, iż obce sobie fakty zjednoczą się wreszcie w TU i TERAZ, by spełnić warunek jedności klasycznej tragedii.
Gdyby ktoś-stanąl w oknie i popatrzył w niebo, mógłby już ujrzeć chmury przywiane znad miejsca wypadku.
Omen? Symptom zdarzenia, zwany w semiotyce „ikonem”? Chmury nie mogą przecież informować o wypadku drogowym tak jak dym powiadamia o wybuchu pożaru, huk o eksplozji albo stada spłoszonych wron o nadciągającym huraganie. Owe pozorne oznaki czy boskie „znaki na niebie”, przywołane tu ironicznie, stanowią raczej rekwizyty innego niż racjonalny porządku zdarzeń. Metafizyka chmur odsyła bowiem do filozofii losu, do fenomenu przypadku i determinacji.
Motyw zakończenia: „porządek dzienny” przywołuje z kolei formułę urzędową, wskazującą na program konferencji czy zebrania, a więc zdarzeń zaplanowanych i przewidywalnych; ponadto „być na porządku dziennym” to związek frazeologiczny oznaczający naturalny bieg rzeczy, normę albo powszechnie przyjęty zwyczaj. Obcy sposób zachowania chmur (którym zresztą poświęciła Szymborska osobną poetycką monografię, wiersz Chmury) to może Fatum, Przeznaczenie, a więc - prawa świata i czasu, których nie można pojąć, ale trzeba uznać.
Abstrakcyjna, olimpijska perspektywa ob-serwatora-narratora wskazuje zarazem na boską wszechwiedzę - nie tak porywającą, jak w Radości pisania, gdzie manifestuje potęgę kreacji poetyckiej, choć właśnie z tamtego wiersza warto przypomnieć cztery wersy pytań:
Jest więc taki świat,
nad którym los sprawuję niezależny ?
Czas, który wiążę łańcuchami znaków? Istnienie na mój rozkaz nieustanne f
Tu natomiast podobne założenie wszechwiedzy służy elegijnej refleksji nad dziwnym „porządkiem dziennym” spraw tego świata - zupełnie od poetki niezależnych. Monitorowanie rzeczywistości zdanej na swój bieg nie może być wykorzystane ani do programowania losu, ani do prewencji. Skazani jesteśmy zawsze na wiedzę „spóźnioną”, która ma wartość historii.
Przykładowe ujęcia tematu:
1. Śmierć jako współczesne tabu. Przykłady literackich wypowiedzi o śmierci (oprócz wskazanych w artykule dostarczane także przez uczniów).
2. Filozofia zdarzenia i fenomen czasoprzestrzeni wobec możliwości przewidywania.
3. Etyczne aspekty wiadomości z kraju i ze świata; problem empatii, możliwości uczestnictwa odbiorcy i wpływu na przebieg zdarzeń.
Piotr Michałowski - teoretyk i historyk literatury, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego, zajmuje się poezją współczesną i prozą latynoamerykańską.
6/2007
29