44 RZYMSKA ELEGIA MIŁOSNA
30 Będziemy swoje bóle wspólnie opłakiwać.
Nie staraj się więc, Gallu, dowiedzieć koniecznie Co Cyntia może. Wierz mi: prosić niebezpiecznie
ELEGIA VII
Gdy ty, Pontyku, śpiewasz o Tebach Kadmosa,
O bratobójczej walki tak tragicznych losach,
Możesz - przebóg! - w zawody iść z Homerem nawet, I Byleby były nieba twym pieśniom łaskawe!
5 Ja, jak zwykle, zajęty wiecznie miłowaniem,
Wiecznie szukam lekarstwa na srogość mej pani.
Służyć nie talentowi, lecz cierpieniu raczej Muszę i mej młodości smutne czasy płaczę.
W tym całe moje życie, to jest moja chwała,
10 Stąd chcę, aby pieśń moja swoje imię miała.
Niech głoszą, żem się mądrej spodobał dziewczynie, Pontyku, i żem znosił jej groźby niewinnie.
El. 17. Elegia ta podejmuje temat częsty w poezji miłosnej, mianowicie porównanie poezji epickiej, bohaterskiej, z poezją miłosną. Pro-percjusz zestawia tutaj ze swymi elegiami wzniosłe poematy bohaterskie swego przyjaciela Pontikusa, mówiąc, że sam w pieśniach tylko szuka sławy, chce, by były one pomnikiem jego życia, a przyjaciela ostrzega, że ulegnie miłości, a wtedy na nic nie zdadzą mu się te wielkie poematy. Radzi mu więc, by przed czasem nie naśmiewał się z jego miłosnej poezji.
w. 1 Kadmos - syn fenickiego króla Agenora, założyciel Teb.
w. 2 Pontikus pisał epos pt. Thebais, w którym opiewał słynną wyprawę siedmiu wodzów przeciw Tebom, zakończoną bratobójczym pojedynkiem dwóch braci, Polinika i Eteoklesa.