18 Tadeusz Gadacz SP
nie odnosi się więc tylko do zaspokojenia potrzeb egzystencjalnych poprzez posiadanie i pracę, lecz dotyczy wszelkich potrzeb, także potrzeby Boga. W ekonomii zbawienia Bóg jest nadprzyrodzoną mocą. Termin moc, który przynależy do porządku ekonomicznego, ukazuje, że interwencja Boga jest częścią systemu relacji wzajemności wychodzących od człowieka, któremu „chodzi o jego własne bycie”. Bóg nie jest tu transcendentny wobec świata, lecz zjednoczony z nim „poprzez jedność ekonomii”. Działanie Boga sytuuje się pośród wydarzeń wewnątrzświatowych. „Bóg ekonomiczny - pisze Levinas - jest Bogiem cudów w epoce, w której nie oczekuje się więcej na cuda, siłą wewnętrzną świata”26. Owa epoka, przypomnijmy, w której nie oczekuje się więcej na cuda, rozpoczęła się dla Levinasa wraz z wydarzeniem Auschwitz.
Religia potrzeby, religia ekonomiczna sytuuje się na przedłużeniu actus essendi bytu, który usiłuje przetrwać w swym byciu. Przetrwanie wprowadza nas w optykę czasu. Człowiek jest istotą czasową. „Być czasowym to jednocześnie być dla śmierci i mieć jeszcze czas być przeciw śmierci”27 — pisze Levinas. Ten dystans czasowy staje się próbą rozumienia bycia wintegrowanego w actus essendi i sytuującego się na jego przedłużeniu w immanencji świata. „Zachodnia filozofia - pisze - to odkrycie innego, jednakże inne pojawiające się jako bycie traci przy tym swą odmienność. Od samego początku filozofią wstrząsa lęk przed innym, które pozostawałoby inne, nieprzezwyciężalna alergia. Z tego względu filozofia jest zasadniczo filozofią bycia. Rozumienie bycia to jej ostatnie słowo i podstawowa struktura człowieka. Z tego względu staje się ona filozofią immanencji i autonomii lub też ateizmem. Od Arystotelesa poprzez scholastyków po Leibniza Bóg filozofów to*Bóg odpowiadający rozumowi, Bóg zrozumiany, który nie będzie zakłócał autonomii świadomości, odnajdującej pośród wszystkich swych przygód na nowo siebie samą”28.
15 B. Lfrwnas, Humanisme de 1'autre homme, op. rit., s. 38.
17 E. Lćvinas, Totaliti et Infini, op. dt., s. 212.
a* E. Lćvinas, En dicouwtmt Vexistence avec Husserl et Heidegger, Paris 1964, s. 187.
W historii niszczenia Transcendencji Levinas zatrzymuje się przy trzech jej momentach, przy nazwiskach trzech myślicieli: Heglu, Husserlu i Heideggerze.
U Hegla wskazuje przede wszystkim na negatywne określenie Nieskończoności. Ta negatywna nieskończoność jest tylko negacją tego, co skończone. Jest więc myślana na miarę skończoności. „Dzieło Heglowskie - pisze Levinas -w którym zbiegają się wszystkie prądy zachodniej duchowości i w którym ujawniają się wszystkie jej poziomy, jest filozofią zarazem wiedzy absolutnej, jak i człowieka zaspokojonego. Psychizm wiedzy teoretycznej stanowi myśl, która myśli na swoją miarę i która w swej odpowiedniości w stosunku do myślanego świata dorównuje po prostu sobie samej, stając się samowiedzą. Jest to To Samo, które odnajduje siebie w Innym. Aktywność myślenia odnosi zwycięstwo nad wszelką innością i na tym, koniec końców, polega sama jego rozumność”28. Podobny zarzut stawia Levinas Husserlowi.
W fenomenologii Husserla Transcendencja zostaje ostatecznie zamknięta w granicach intencjonalności. A jedną z funkcji intencjonalności stanowi „synchronizacja jako re-prezentacja”30. Oznacza to, według Levinasa, że także w fenomenologii byt myślany jest i poznawany na miarę myśli. Transcendencja znaczy więc tu „zarówno dystans, jak dostępność. Jest sposobem, w jaki daje siebie to, co odległe. (...) Nawet jeżeli przywłaszczenie i wykorzystanie rzeczy oraz pojęć wymaga dużo wysiłku, ich transcenden-cja obiecuje posiadanie i używanie, wieńczące przeżywaną równość myśli z jej przedmiotem w myśli, identyfikację Tego Samego, satysfakcję. (...) Sposób, w jaki rzeczywistość utrzymuje się w intencjonalnej transcendencji »na miarę« przeżywanych myśli, oraz sposób, w jaki myśl myśli na swoją miarę i używa, oznacza immanencję”31. Wszelka transcendencja, także Boska, staje się więc w strukturze fenomenologicznej intencjonalności zawsze immanencją. „Nasza mądrość każe nam traktować poważnie tylko
!s E. Levinas, O Bogu, który nawiedza myśl, op. dt„ s. 219-220.
30 Tamże, s. 172.
31 Tamże, s. 174.
2*