28 Tadeusz Gadacz SP
OCZEKIWANIE NA BOGA - ODPOWIEDZIALNOŚĆ
„Bojaźń Boża” nie jest dla Levinasa bojaźnią przed Bogiem. Jest bojaźnią o bliźniego. „Oczekiwanie Boga przekształca się w bliskość drugiego człowieka, w moją odpowiedzialność zakładnika, jak ten lęk, niepodobny ani do przerażenia w obliczu Sacrum, ani do trwogi w obliczu Nicości, staje się lękiem o bliźniego”63. Bliskość bliźniego jest więc dla Levinasa jedynym sposobem^ćźeMwąnia na Boga. W miłości wyraża się nadzieja oczekiwania. To OT® i znaczący wątek Lćvinasowskiej filozofii Boga.
„Być dla innego i w ten sposobi zmierzać do Boga” -pisze Levinas we Wstępie. To właśnie zmierzanie poprzez „bycie dla innego” jest „myśleniem” innym niż korelacja intencjonalności. „Pod postacią relacji z drugim człowiekiem, który w nagości swojej twarzy nie ma, jak proletariusz, żadnej ojczyzny, nadchodzi transcendencja...”54 „Transcendencja, która przychodzi w postaci mojego zbliżania się do Innego, zbliżania się bez chwili wytchnienia aż do zastąpienia go sobą”65. Takie „myślenie” Boga, Transcendencji, jest czysto bez-interesowne. Myślenie intencjonalne jest dla Levinasa zawsze zainteresowane sobą samym, zawsze interesowne. Istotą „myślenia”, dla którego słowo Bóg może mieć sens, jest bezinteresowność. Odpowiedzialność człowieka, któremu nie chodzi już o własne bycie (esse), ale o drugiego. „Czy ta bez-inter-e^e-owność, to odchodzenie, to pożegnanie, nie są odniesieniem do Boga, ku-Bogu?”66 - pyta Levinas.
Przez tę bez-interesowność w odpowiedzialności za drugiego zostaje Bogu dane świadectwo. „Opowiem panu -mówił Levinas w rozmowie z Philippe Nemo - o pewnej typowej własności mistyki żydowskiej. W niektórych bardzo starych modlitwach, ustalonych przez dawne autorytety, wierny zaczynał zwracając się do Boga: »ty«, a kończył zdanie mówiąc: »On«, tak jakby w trakcie tej bliskości 1 2 3 4 »ty« zachodziła jej transcendencja w >>On«. To właśnie nazwałem w moich pismach ^Ónością^ Nieskończonego. Nieskończony nie pokazuje się/W jakTwięc sposób nabiera On sensu? Powiedziałbym, że podmiot, który mówi »oto jestem« świadczy o Nieskończonym. To właśnie poprzez to świadectwo, którego prawda nie jest prawdą przedstawienia lub percepcji, tworzy się objawienie Nieskończonego. Dzięki temu świadectwu sławi się sama chwała Nieskończonego”5.
Transcendencji intencjonalnej przeciwstawia Levinas Transcendencję etyczną. Rzeczywista Transcendencja nie jest ani linearna jak w akcie intengonalnym, ani teleołogi-czna, ani negatywna, ani dialogiczna, skierowana na Boskie „Ty”.
Nie jest to Transcendencja celowościowa, gdyż pragnienie nie kieruje się na Nieskończoność, na Boga jako na przedmiot swojego zaspokojenia. „Poszukiwanie Nieskończoności, jako Pragnienie - pisze Levinas - dociera do Boga, ale Go nie ujmuje, nie tematyzuje Go jako celu. Celowość nie wystarczy, by opisać relację z Nieskończonością! Sens nie musi być oglądem ani nawet nastawieniem!”6 •
Nie jest to Transcendencja negatywna. Levinasowska filozofia Boga nie sytuuje się po stronie teologii negatywnej. „Problem istnkniaJŁc^a. -^nisze Leyinas - ma sens chyba tylko wewnątrz świata. To wszystko opisuje jedynie okoliczności, w jakich samo słowo Bog nawiedza myśl, i to w sposób bardziej nieodparty niż jakakolwiek obecność; okoliczności, w których to słowo nie znaczy ani bytu, ani trwania w bycie, ani żadnych zaświatów - które są także pewnym światem! - chociaż właśnie w tych konkretnych okolicznościach te negacje wcale nie prowadzą do teologii .mpqątywnęjy5 9 Bog "jakonegacj a skoóczoności (Wie-skończony) byłby jeszcze myślany na miarę skończonej myśli. Bóg jest poza byciem, jest Transcendentny
E. Lćvinas, O Bogu, który nawiedza myśl, op. dt., s. 110.
*4 Tamże, s. 55.
sa Tamże, s. 57.
sa Tamże, s. 108.
81 E. Lćvinas, Etyka i Nieskończony (Ethiąue et Infini), op. dt., s. 58-59. 88 E. L6vinas, O Bogu, który nawiedza myśl, op. cit., s. 167.
88 Tamże, s. 254.