O Gofpodirftnue
£ r u ba im tef nrfb myco Oawdć dltemoeym prjyrobfC: wp^Ob flarfjcmu wuc mlobfjenin. Tuffe Crj y fowalom /y fojjycarjOioie Xrcy ma być wiotcy ndprawcy mifir^wi,
X bo naprawy crjrla Oyrtiarjtf bobrego/
Rtoryby 5 ocswtdbtfcma go&jiri fit bO tego,
2tby vmlal OyoMrlh plic bóbr jr nopra a'if'
»Df o bobrjc o czynić w formie / y to piec mfłdwlft I Y&tclfi 30 wfby po/ycef bebjlrfimieć to f ujuicy/ Z&iebr fa vmici«cnibobrzy r3eni(#3«i<y.
I lir011 fte nicomieietnycfc nie miry ery lichoty/
Jefli nied?crfi wprfść wntbj/bla id; jlcy roboty*
Crjrbóbobr3f byifiirffiry naprawie 3ro3umieć/ jjafo formę pofiawić to piecu' etscM vńiici* jafie ofo »cjynić by fte oobrye grj^to prjr3 nic w piecu i 4 węgla nic toitlr gOr34tO. bogbylup* btago brnie poiycfu obywa/
Xv węglu fifoba/wbećia omiepf anie bywa. irjtebrf y tregle «r/io na piecu polerwfć/
23O co sita f ofjcuie Ctyeba go fjdnować.
.a jby Dymorj Ftoryiefi w cym bjiliećwicjoriy. IH« mieć fieby boć puści piec bobrze rcsgrjaiiy. 'O fieby ieft ciepły piec JłpirfMiiey bcćieibjie/
X Węgla (cym fpefobcm ) 11 ie wiele fle 3cybiie,
w piecu jrfś furowym r3abfOco rp^y.
Sdrricy cylfo f ujele na wiecey ha (lniany, fiob bywa jclajo 30 wjby gnOiotracc/
Fitę tsyfle/ wiec nie fpore/ y jle na robot*, trseba mieć mi bytmwr 0F0 3 td jbey fłronyć 2>o ren narób (Cyt lopftfj itft tdt wyć wiciowy/
Trzeba im też nód myto ddwić altematym
Przyrobek: wprzód stirszemu, więc młodszemu, Tikże też i kowalom i koszytarzowi,
Lecz ziwżdy ma być więtszy noprdwcy, mistrzowi.
8 I do naprawy trzebi dymdrza dobrego,
Któryby z doświadczenia godsael sie do tego,
Aby umiał dymirski piec dobrze nipriwić,
Oko dobrze uczynić w formie i w piec wstawić.
Wielki ziwżdy pożytek będziesz mieć w kuźnicy,
10 Kiedy są umiejętni, dobrzy rzemięśnicy.
Chroń sie nieumiejętnych, nie miej tej lichoty.
Jeśli nie chcesz wpśść w nędzę dla ich złej roboty.
Trzeba dobrze dymśrskiej naprawie zrozumieć,
Jiko formę postiwić w piecu, trzebi umieć,
15 Jakie oko uczynić, by sie dobrze grzało
Przez nię w piecu, i węgla niewiele gorzało.
Bo gdy lupę długo dmie, pożytku ubywa,
W węglu szkoda, w dęciu omieszkinie bywa. Trzebi i węgle często ni piecu polewić 10 Bo to sili kosztuje, trzebi go szinowić.
Kiżdy dymarz, który jest w tym dzile ćwiczony. Ma mieć, kiedy dąć puści, piec dobrze rozgrzany, Bo kiedy jest ciepły piec, spieszniej dęcie idzie I węgla tym sposobem niewiele sie zejdzie.
25 A w piecu ziś surowym rzadko co upirzy,
Simej tylko Żużele nawięcej niskwirzy,
A stąd bywa żelizo zawżdy gnojowite,
Nieczyste, więc niespore i złe ni robotę.
Trzebi mieć ni dymćrze oko z każdej strony,
*° Bo ten naród cyklopski jest tak wyćwiczony,