Na to pytanie ogromnie trudno znaleźć poważną odpowiedź. Najlepszą odpowiedź dałby zapewne plebiscyt, polegający na wskazaniu najdowcipniejszego spośród kilku rysunkowych dowcipów, ale po pierwsze - nie tylko z rysunków człowiek się śmieje, a po drugie-ankiet i plebiscytów mieliśmy ostatnio w „Płomyku” tak wiele, że na razie rezygnujemy z tej metody badania Waszego poczucia humoru. Sprawa jest jednak bardzo ważna, bo w ostatniej sondzie redakcyjnej, której zadaniem było znaleźć odpowiedź na pytanie: CO WAM SIĘ PODOBA W „PŁOMYKU”, A CO NIE PODOBA - wiele było właśnie zarzutów wytykających brak humoru w piśmie i... w redakcji. Bardzo nas to zasmuciło i na chwilę spochmurnieliśmy. Ponieważ jednak „Płomyk”, mimo sześćdziesiątki lat, które dźwiga na grzbiecie, ma w gruncie rzeczy naturę wesołą, więc zamiast się martwić, że tak nas widzicie - postanowiliśmy częściej się do Was uśmiechać. W tym numerze, który ukazuje się w okolicach prymaprylisu, polecamy szczególnej uwadze miłośników humoru następujące pozycje:
Już NA OKŁADCE dzieją się zabawne rzeczy z jajkami przygotowanymi na Wielkanoc. Nas rozbawił znakomity pomysł autora fotografii, a Was?!
Opowiadanie Edmunda Niziurskiego „WIOSENNA POWÓDŹ, CZYLI OBERON NIEZŁOMNY” - to „bomba śmiechu”, a pod tę bombę podłożona została jeszcze druga - w postaci ilustracji Antoniego Chodorowskiego.
W inny całkiem sposób rozbawić może sytuacja opisana w kolejnym miniopowiadanku z cyklu WOKÓŁ NASTOLATKÓW; trudno nazwać do opowiadanie humorystycznym, natomiast na pewno jest ono prymaprylisowe.
I wreszcie HUMORESKA ESTRADOWA; tę pozycję polecamy szczególnie tym wszystkim, którzy (a jeszcze bardziej „które”) marzą o aktorskiej karierze. Kto zaś ciekawy, jakimi niełatwymi drogami dochodzi się do tego zawodu, niech nie opuści stron 12-14! Warto zwrócić uwagę, że bohaterka artykułu zatytułowanego „BYĆ AKTORKĄ” już w szkole szykowała się do wymarzonego zawodu, biorąc udział i organizując najróżniejsze występy. Bo same marzenia nie wystarczą...
Jedni marzą - inni śmieją się z ich marzeń. Tak bywało, na przykład, z pionierami lotnictwa. Dziś śmielibyśmy się z kogoś, kto by bał się wsiąść do samolotu. Dla tych, którzy marzą o samodzielnym lataniu, przeznaczony jest w tym numerze artykuł „LOTNIA-SZYBOWIEC DLA KAŻDEGO”. Ale uwaga! To już nie jest „coś do śmiechu”.
Aby jednak ten felieton zakończyć z uśmiechem - przytoczymy anegdotkę o jednym z dwóch braci Wrightów, którzy w 1903 roku odbyli pierwszy pomyślny lot na samolocie silnikowym. Otóż Wilbur Wright znany był z małomówności. Kiedy ztego powodu przyjaciele pokpiwali sobie z niego, powiedział: „Jedynym gadatliwym ptakiem jest papuga, ale, jak wiadomo, ten ptak wysoko nie lata". (Kto by chciał uśmiać się z innych jeszcze, mało znanych anegdot o ludziach nauki i techniki - niech zajrzy do „Kalendarza Młodego Technika” na rok bieżący, skąd i tę anegdotkę zaczerpnęliśmy).
„Płomyk" wydawany jest przez Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia".
Czasopismo ukazuje się od 1917 r.
NA OKŁADCE:
Wielkanocna kompozycja
Fot. kolor. M. Łebkowski i K. Krauze
ZESPÓŁ REDAKCYJNY:
Anna Horodecka
Jan St. Kopczewski (redaktor naczelny) Ewa Kotowska Maria Kozikowska
Wiesława Krajewska (sekretarz redakcji)
Grażyna Minkowska
Kalina Zarzycka (redaktor graficzny)