Media, nowe media, definicja medium
z elektronicznymi wersjami fińskich gazet i czasopism przeznaczonymi specjalnie dla iPada, które niemal niczym się nie różnią od wersji papierowych (Drakę, 2011).
Gazety przeniesione do internetu ze świata prasy drukowanej mają duże trudności z przystosowaniem się do nowego środowiska. Okazało się, że stara kultura pracy utrudniła przejście do metod pracy charakterystycznych dla mediów elektronicznych. Wskazuje się (patrz Kenney i in., 2000) wiele różnych przyczyn tego stanu rzeczy. Jedna to taka, że wydawcy prasy są przede wszystkim biznesmenami, a kultura korporacyjna nie pozwala im zrozumieć egalitarnego, zdecentralizowanego systemu komunikacji peer-to-peer w internecie. Dziennikarze niechętnie odpowiadają na e-maile od odbiorców, gdyż zabiera to czas na „właściwą pracę”. „Prasowa mentalność” nakazuje dziennikarzom myśleć w kategoriach tematów do opisania, kryteriów doboru informacji, służby publicznej i ciekawych tekstów, które warto przeczytać. „Internetowa mentalność” skłania do myślenia o łączności, poruszaniu się między różnymi zasobami informacyjnymi oraz o komunikacji między ludźmi, a także o interakcji i współpracy z nimi.
Interesującego studium przypadku dostarczają doświadczenia fińskiego dziennika „Taloussanomat” (Thurman, Myllyłahti, 2009). Wskutek kłopotów finansowych, gazeta w 2007 r. zaprzestała druku wydań drukowanych i przeszła na rozpowszechnianie informacji w internecie, pocztą elektroniczną i za pośrednictwem telefonów komórkowych.
Trudne okazało się wytrącenie dziennikarzy ze starego rytmu pracy, oznaczającego pisanie tekstu przez cały dzień, by oddać go po południu. W serwisach internetowych normalną praktyką jest szybka publikacja wstępnych informacji, a następnie wciągu dnia uzupełnianie i aktualizowanie ich, a nawet poprawianie błędów. Jednak dziennikarze z doświadczeniem prasowym nie chcieli wypuścić tekstów, dopóki nie byli z nich zadowoleni. Mimo braku ograniczeń objętości, długość depesz i materiałów informacyjnych nie uległa zmianie w stosunku do długości tekstów drukowanych.
Kłopoty finansowe oraz cięcia zatrudnienia spowodowały poważne ograniczenia w samodzielnej zdolności do pozyskiwania oryginalnych informacji, wskutek czego nawet do 80% zamieszczanych informacji pochodziło z drugiej ręki - z agencji prasowych i innych serwisów internetowych. Jest to zresztą często pojawiająca się cecha internetowych serwisów informacyjnych.
Owszem, zaszły pewne zmiany, np. stosowanie praktyki znanej jako day par-tófg, czyli dostosowywanie zawartości serwisu do pory dnia: pierwsze zapowiedzi informacji w serwisie telefonicznym wcześnie rano, pełny serwis rano, coś lżejszego *óągu lunchu, stosowne informacje podczas popołudnia, więcej serwisu telefonicz-^na czas powrotów do domu, kolejne aktualizacje wieczorem.