176
176
Ryc. 26. „Święto hikuli”. Ekstatyczny taniec oszo
łomionego działaniem peyotu Indianina
Ów rytualny pokarm uzupełniony zostaje jelenim mięsem i sporządzonym z niego wywarem. Wspólna biesiada kończy definitywnie wielkie „święto hikuli”, a zarazem zamyka roczny cykl uroczystości religijnych związanych z kultem peyotu 16.
1# Przedstawiony tu skrótowo obraz poszczególnych faz kultu peyotu powitał w oparciu o opracowania naukowe i publikowane materiały terenowe zawarte w następujących pracach: Diguet, 1907, s. 21-29; G u s i n d e, 1939, s. 421-440; La B a r r e, 1938, s. 30-40; L u m h o 11 z, 1898, s. 7-22; tenże, 1900, s. 18-23; Wagner, 1932, s. 77-78, 86-97. W powojennej Polsce o meksykańskim kulcie peyotu pisali
Poddając ocenie meksykański kult peyotu z łatwością można w nim wyróżnić trzy zasadnicze, nawzajem uzupełniające się elementy, a mianowicie — peyot, jeleń i kukurydza. Źródła tego dość dziwnego skojarzenia kultu kaktusa z czcią oddawaną ważnemu zwierzęciu łownemu i głównej w meksykańskiej gospodarce roślinie tkwią, jak już to niejednokrotnie podkreślano, w mitologii Huicholi, traktowanej jako ideologiczna nadbudowa pozostająca w ścisłym związku zarówno z minioną, jak i aktualną gospodarką tego plemienia.
Motywem przewodnim wierzeń tych Indian, przewijającym się przez / większość ceremonii religijnych są zabiegi magiczne, mające na celu sprowadzenie deszczu, a zatem zapewnienie urodzaju i obfitych zbiorów kukurydzy. Woda, której brak odczuwany jest w Meksyku już od najdawniejszych czasów, znajduje.się w centrum zainteresowania indiańskich v rolników. Nic więc dziwnego, że w takim układzie rzeczy starania o obfitość opadów nie ograniczały się tylko do poczynań racjonalnych, związanych z techniką uprawy ziemi, ale zostały przeniesione także do sfery działań irracjonalnych — w świat mitów, magii, bóstw i demonów. Na tej właśnie płaszczyźnie nastąpiło utożsamienie kukurydzy z jeleniem, jelenia z peyotem i wreszcie peyotu z kukurydzą.
W mitach Huicholi zachowały się reminiscencje okresu, gdy plemię to znajdowało się jeszcze na etapie kultury myśliwsko-zbierackiej. Wówczas to jeleń był najprawdopodobniej jednym z podstawowych źródeł pożywienia, zajmując w ówczesnej gospodarce podobną pozycję do tej, jaką posiada dziś kukurydza. Takie genetyczne spojrzenie może tłumaczyć zagadkę zaskakującego dziś utożsamiania jelenia z kukurydzą. Słuszność tej postawy potwierdzają także niektóre obrzędy. Jest rzeczą charakterystyczną, że picie wywaru z jeleniego mięsa w czasie uroczystych przygotowań do oczyszczenia pól pod nowe zasiewy Huichole nazywają „tworzeniem kukurydzy”. Jeleń stał się także uosobieniem obfitości pożywienia i sił płodności. Stąd też powszechnie praktykowane jest spryskiwanie jego X krwią ziaren kukurydzy przeznaczonych pod zasiewy, a dla zapewnienia urodzaju Indianie rozrzucają na świeżo przygotowane do uprawy pola również jelenią sierść.
Podobnego typu skojarzenia ukształtowały się również w czasach już nowożytnych, kiedy to Huichole poprzez kontakt z Białymi zapoznali się z hodowlą bydła i owiec. W zmodernizowanej, tubylczej gospodarce zwierzęta te poczęły zyskiwać coraz większe znaczenie, w rezultacie czego pojawiły się one także w miejscowych wyobrażeniach religijnych. Okazało m. in. Prajer, 1968 a, s. 22-2R, ^111-119; tenże, 1968 b, s. 120-129; tenże, 1969, s. 35-43; A. Kiełpiński, Kariera świętego kaktusa, „Dookoła Świata”, 1956, t. 3, nr 33, (137), s. 16-17, 19.
12 — Feyotyzm