problem wytłumaczenia faktu, że Jahwe n i e przyniósł deszczu, że paruzja ciągle się opóźnia, że rzekomy Mahdi okazuje się następnym aż nadto doczesnym władcą i tak dalej. Tę nieodłączną trudność zazwyczaj rozwiązuje się, przenosząc teodyceę bądź to do innego świata, bądź też do innej rzeczywistości, ukrytej w jakiś sposób w tym świecie. W obydwu przypadkach będzie ona niewrażliwa na brak możliwości empirycznego potwierdzenia. To niejakie wyrafinowanie mesjanistyczno-millenarystycz-nego kompleksu wskazuje na drugi ważny typ „pośrednich” teodycei, w którym rekompensatę obiecuje się w kategoriach odnoszących się do innego świata.
W swojej najprostszej formie ten typ teodycei zawiera odwrót od obecnego cierpienia i zła w życiu po śmierci. Prawdopodobnie uzasadnione są spekulacje, że potrzeba takiej teodycei była szczególnie ważna dla genezy pojęcia nieśmiertelności. Nie wystarczy już oczekiwać boskiej rekompensaty dokonującej się w czasie czyjegoś własnego życia czy też życia potomstwa. Teraz oczekuje się tego poza grobem. Nareszcie tam człowiek cierpiący będzie pocieszony, dobry człowiek — nagrodzony, zaś grzesznik — ukarany. Innymi słowy — nomizację umiejscawia się w życiu pozagrobowym. To przeniesienie jest tym bardziej prawdopodobne, im bardziej słabnie wiarygodność prototypowej teodycei, poprzez samotranscendentujące uczestnictwo; proces odnoszący się do postępującej indywiduacji. Można to zaobserwować w znaczącej liczbie odmiennych tradycji religijnych11. I tak na przykład, starożytny Egipt, jak i starożytne Chiny, posiadały pojęcia dotyczące rekompensaty w życiu pozagrobowym, chociaż niekoniecznie były one związane z sądem opartym na zasadach etycznych. Wyda się rzeczą jasną, że skutki teodycei typu zewnątrzświatowego w przeciwieństwie do wewnątrzświatowej teodycei typu kompleksu mesjanistyczno-millenary-stycznego, mogą być raczej konserwatywne niż rewolucyjne.
31 Por. Van der Leeuw, dz. cyt., ss. 275 i nast. Por. także, E. Rohde, Psyche, 1925, i William Greene, Moira, 1944, odnośnie do problemu teodycei w greckiej myśli religijnej.
Jednakże ten sam typ teodycei może uodpamiać się na brak empirycznego potwierdzenia za pomocą bardziej złożonych środków. Zbawienie może być więc historycznie obowiązujące w tym świecie, lecz w ukryty, empirycznie niesprawdzalny sposób. Klasycznym przykładem takiej teodycei jest dokonana w Deutero-Izajaszu, w okresie wygnania babilońskiego, reinterpretacja izraelickich nadziei mesjanistycznych, wprowadzająca ideę „cierpiącego służącego”. Reinterpretacja mesjanistycznej misji Shabbatai Zviego po jego przejściu na islam jest bardzo intrygującym przykładem podobnego procesu w bardziej nowożytnej historii Żydów. W przypadkach tych specyficzna nadzieja mesjanistyczno-millenarystyczna jest utrzymana, lecz jednocześnie przeniesiona do tajemniczej, empirycznie niedostępnej sfery, w której pozostaje bezpieczna przed nieprzewidywalną historią32.
Trzeci, „pośredni” typ teodycei ma charakter dualistyczny, co było szczególną cechą religijnych formacji starożytnego Iranu33. Wszechświat przedstawiano sobie jako arenę walki pomiędzy dwiema potężnymi siłami dobra i zła. W zoroastryzmie uosabiali je bogowie Ahura Mazda i Aryman, chociaż w późniejszych formach rozwojowych irańskiego dualizmu, takich jak mitraizm i manicheizm, wyłoniły się bardziej abstrakcyjne pojęcia. W układach tych wszystkie zjawiska anomiczne przypisywano oczy- \ wiście złu albo też negatywnym siłom, podczas gdy całą nomizację rozu- ? miano jako postępujące zwycięstwo ich dobrych czy też pozytywnych przeciwników. Człowiek jest uczestnikiem kosmicznej walki; zbawienie i (w tym czy też następnym świecie) wynika z jego zaangażowania się <
32 Na temat rozwoju teodycei Izraelitów, por. Gerhard von Rad, Theologie des alten Testaments, szczególnie t. II, i Edmond Jacob, Theologie de TAncien Testament, Neuchatel, Delachaux & Niestle, 1955, ss.240 i nast. Na temat wiele dającego do myślenia epizodu Shabbatai Zvi. por. Gershom Scholem, Major Trends in Jewish Mysticism, Nowy Jork, Schocken, 1961, ss. 287 i nast.
33 Por. W. Hinz, Zarathustra, Stuttgart, 1961; Franz Altheim, Zarathustra und Alexander, Frankfurt, 1960; Maarten Vermaseren, Mithras, Stuttgart, 1965; R. Reit-zenseiten, Das iranische Erlósungsmysterium, Bonn, 1921.
111