gatunkowo twór literacki1, w którym „listo wość” jest formą, a. akt dedykacji, choć tkwi u podstaw konstrukcji całego tekstu, wydaje się punktem wyjścia do przekazania szerszego zespołu informacji autora o sobie samym i o dziele stworzonym. Konkretyzacja tych informacji dokonuje się na dwu..co najmniej płaszczyznach: w relacji autor {lub ogólnie: podmiot wypowiadający) — adresat jednostkowy, biograficznie określony, i autor — adresat wirtualny.
Listy dedykacyjne zawdzięczały swe powstanie najczęściej względom utylitarnym, ale w miarę upływu czasu istnienie przypisań warunkowane było zwyczajem literackim. Nie zawsze dominował w nich rys interesowności; mamy przecież przykłady • wielu dedykacji, które można by nazwać — trochę żartobliwie — „księżycowymi”. Kierowano je na przykład do papieża, do wielkich panów, z którymi autor nic nie miał wspólnego i na nic — w sensie materialnym — liczyć nie mógł; przyozdabiają książkę, są literacką daniną na rzecz obyczaju.
Mamy również dedykacje dla osób bliskich, dla przyjaciół, ciepłe, serdeczne, także bezinteresowne. Dlatego też w listach dedykacyjnych żywioł literackości jest o wiele silniejszy niż utylitaryzm; to chyba — wraz z faktem, że charakteryzują się one swoistymi zasadami konstrukcyjnymi — pozwala wyróżnić je jako odrębny gatunek dawnej literatury.
Istotną cechą listu dedykacyjnego jest i to, że w pełni żyć może tylko w powiązaniu z dziełem, które poprzedza; dzieło warunkuje w ogóle powstanie listu. Może istnieć książka bez dedykacji, ale „bezsensowny byłby list dedykacyjny bez książki.' Niesamodzielność jest zatem jego cechą immanentną, gatunkową. I choć na przykład Wacław Potocki włączył niektóre swe dedykacje w obręb Ogrodu fraszek i Moraliów, odrywając je w ten sposób od dzieł macierzystych, to jednak ich odczytaniu zawsze towarzyszy świadomość, iż związane były z takim a nie innym utworem.
Niesamodzielność listu dedykacyjnego manifestuje się jeszcze w innym aspekcie; ważnym z kolei dla odczytania dzieła poprzez treści zawarte w przypisaniu. Jeżeli przypomnimy sobie dedykację poprzedzającą Treny J. Kochanowskiego, to łatwo dostrzec, że zespół informacji, które ona przekazuje, wprowadza czytelnika w sytuację liryczną dzieła; można nawet powiedzieć, iż dedykacja „organizuję” tę sytuację. Dla kogoś, kto pierwszy raz czytałby utwór Kochanowskiego, pozbawiony z jakichś powodów dedykacji, wymowa trenów I i II, a także dailszych, byłaby o wiele uboższa. lYeści przekazane przez przypisanie wzbogacają semantykę dzieła.
W innych wypadkach obserwuje się, że uwagi o dziele zawarte w tekstach dedykacyjnych budują pewien schemat fabularny, są na przykład pierwszą prezentacją bohaterów. Dość przypomnieć przypisanie poprzedzające Satyra. Adresowane jest ono do króla Zygmunta Augusta, a informuje o tym, jak Satyr wygląda, jak się zachowuje, o czym będzie mówił:
Płocha twarz (baczą to sam) i śmieszna postawa,
Więc nie wiem, jaka przy tym będzie i rozprawa.
Nie podobają mu się nasze obyczaje,
Gani rząd i postępki, jedno iż nie łaje;
Przypomina wiek dawny, a jeśli nie plecie,
Starszego jako żywo nie .było na świecie.
Ale już mię sam rogiem po grzbiecie zajmuje; . ...
Teszno go, że swej rzeczy dawno nie sprawuje.2
W dedykacji dokonało się zetknięcie czytelnika z bohaterem literackim, wstępna jego prezentacja. W tym też tekście następuje wyraźne oddzielenie postaci wypowiadającej część zasadniczą utworu od postaci autora. Ponownie zauważymy ten rozdział ról W wierszu kończącym poemat, zatytułowanym Dp Satyra. Rozpoczyna się on od słów:
Satyrze, pomni zstąpić do mnie swego .czasu,
' Kiedy będziesz miał nazad wędrować ku lasu.3
Poprzez podobieństwo formy pódawczej (monolog odautorski) wiersz dedykacyjny i końcowy tworzą klamrę kompozycyjną ujmującą wypowiedź Satyra.
Bywa i tak, że tekst dedykacji wkładany jest w usta bohatera lub bohaterki dzieła. W Amihtas Jana Andrzeja Morsztyna4 (tłum. z T. Tassa) „Do jaśnie Wielmożnej jejmości paniej koniuszyńej koronnej" (Heleny Tekli Lubomirskiej) przemawia Sylwia, jedna z postaci utworu.
Wskazane przykłady sygnalizują, iż staropolskie listy dedykacyjne były elementem struktury dzieła literackiego, z tym że stopień ich spoistości, związania z utworem bywał w różnych dziełach rozmaity.
Wróćmy jeszcze do postaci wypowiadającej list, tzn. do jego • podmiotu. „Słowo tekstu literackiego pozostaje słowem przez kogoś mówionym, bo inaczej nie brzmiałoby pełnią dźwięku i życia" — pisał Juliusz Kleiner5. W wypadku listu dedykacyjnego -sprawa uchwycenia i utoż-
29
Nie występuje list dedykacyjny w Słowniku pojęć gatunkowych objętych szkolną teorią poezji w Polsce XVI—połowy XVIII w., opracowanym przez T. M i-chałowską (Staropolska teoria genologiczna. Wrocław 1974, s. 157—191). Zapewne w świadomości staropolskich twórców i teoretyków list -dedykacyjny funkcjonował jako odmiana zwykłego listu.
J. Kochanowski: Satyr. W tenże: Dzieła pcdskie, s. 36.
Tamże, s. 77.
33 J.A. Morsztyn: Torq«ato Tassa Amintas. Komedia pasterska. W: tenże: Utwory zebrane. Oprać. L. Kukulski. Warszawa 1971, s. 369.
J. K1 e i n e r: Rola podmiotu mówiącego w epice, w liryce i w poezji dramatycznej. W: tenże: Studia z zakresu teorii literatury. Lublin .1956, s. 39—48; por. także: J. Sławiński: O kategorii podmiotu lirycznego. (Tezy referatu). W: Wiersz i poezja. Konferencja teoretycznoliteracka w Pcimiu. Red. J. Trzyna-d 1 o w s k i. Wrocław 1966, s. 55—62.