dawnych lat. Przypominają się „mary przeszłości” z listu dedykacyjnego do Lilii Wenedy. Koncepcje mistyczne były nowością, ale dobrze osadzoną w kontekście myśli zapisywanych wcześniej.
W innej notatce Słowacki połączył ideę geniuszu człowieka z darem koncentracji czasu: „Wielki człowiek jest ten, który jak najwięcej przeszłości ma przytomnej w duchu i jak najwięcej przyszłości stworzonej duchem i już w sobie zrealizowanej... Punkt teraźniejszy jest niby ciałem motylowym tych dwoistych skrzydeł... psyche” (DW XV 427). I jeszcze notka, uskrzydlająca „słowiańską” poetycką filozofię: jej celem ma być „nie teraźniejsza chwila ducha — ale realizacja w duchu przyszłości — zagarnięcie jej wylotem ducha wprzód — i zrealizowanie” (DW XV 423).
Można by cytować wiele podobnych uwag Słowackiego, ale i te fragmenty pozwalają już mniej więcej pojąć, czym miała być historia w obrębie wieszczej koncepcji świata. Miała być esencją, drogą do pełnego poznania prawdy (charakterystyczny staje się przyszłościowy, wieszczy jej aspekt); a poezja miała ją ukazać prawdziwie, odkłamać, bo dotąd „zaczarowana była ziemia fałszywym snem o przeszłości” (DW XV 482).
W tekstach mistycznych brak tego dystansu wobec tematu, jaki cechował wcześniejsze przedmowy i autokomentarze Słowackiego. „Ja mówiące” bywa o wiele częściej wtopione w tekst, i to nie w wyodrębnionych dygresjach (jak było choćby w Beniowskim). W tych późnych utworach dzieło literackie przyjmuje na przykład formę modlitwy (Genezis z Ducha), albo — któryś z bohaterów nagle wyraźnie mówi w imieniu autora (w Samuelu Zborowskim). Jednolita droga ku prawdzie, ku pojęciu świata, historii, człowieka, jest zapisywana wprawdzie na dwa sposoby: w formie deklaracji „ja mówiącego” lub w stylistyce rozpisanego na głosy dzieła literackiego — ale granice między tymi dwoma rodzajami wypowiedzi w pisarstwie mistycznym bywają całkiem nieostre. Przez niektóre postacie nagle duch przemawia („przyrzuca” im się, by użyć terminologii z Samuela Zborowskiego), przemawia przez nie prawda, ta sama, którą poznał w objawieniu Słowacki... Toteż stawianie pytania o drogę kontaktu poety z historią, na które warto było szukać odpowiedzi we wspominanych wcześniej autokomentarzach, wobec tekstów mistycznych wydaje się niepotrzebne: poeta-mistyk poznaje przecież prawdę z rewelacji, z woli Boga.
W świetle tekstów Słowackiego nie wydaje się to jednak całkiem oczywiste. Sięgnijmy przykładowo do pierwszego wykładu mistycznej historiozofii: Genezis z Ducha. Otwiera utwór wyraźna sugestia, że Bóg objawił prawdę Słowackiemu: to On ustawił poetę na skałach oceanowych,
354