66 Rozdział IV
Dolnych lasu borkowskiego. Zaproponował mu wówczas 30 000 zł, za wskazanie miejsca pobytu Franczaka. Była to suma, za którą wówczas można było kupić samochód lub wybudować dom1. Ale Jan Lipa należał do ludzi, którzy za żadną sumę pieniędzy nic zdradziliby „Lalka”.
Takich ludzi było wielu, do liczby osób, które go ukrywały, należy jeszcze dodać ludzi, którzy przypadkowo spotkali i rozpoznali „Lalka”, a mimo to nic zdradzili go.
Ostatnim gospodarzem który, „ukrywał” „Lalka” był Jan Beć. Jego syn Wacław pełnił rolę łącznika i powiadamiał Czesławę Kasprzak
0 spotkaniach z bratem. Zanim Józef Franczak pojawił się w sobotę, 19 października 1963 roku w zabudowaniach Beciów, Jan Beć kilkakrotnie odwiedzał siostrę „Lalka” pytając o miejsce pobytu jej brata
1 zapraszając go do siebie. Mimo dziwnego zachowania Jana Becia i jego syna, który wyraźnie afiszował się posiadaniem dużej sumy pieniędzy, chociaż zawsze żyli skromnie, „Lalek” postanowił ukryć posiadaną broń, w pobliżu zabudowań Beciów. Razem z Wacławem zakopali broń na polu, uprzednio starannie ją konserwując. Wówczas „Lalek” nie zdawał sobie sprawy, że syn Jana Becia Wacław, zięć Władysław Mazur i szwagier Kazimierz Zawadzki, prowadzili rozmowy z pracownikami grupy operacyjnej, planując jego schwytanie2. „Lalek” jedynie mógł przypuszczać, że SB posiada coraz bardziej dokładne informacje o miejscu jego przebywania.
We wrześniu 1963 roku idąc przez las wygnanowicki, spotkał dwóch oficerów śledczych, jednym z nich był Ludwik Taracha. Rozpoznał on „Lalka”, ale nie doszło do żadnej strzelaniny3.
„Lalek” wielokrotnie powtarzał swoim siostrom, że „jeśli go złapią to wyda go ta osoba u której go znajdą”4.
W poniedziałek 21 października 1963 roku Jan Beć wyprowadził bydło z obory, wiedział że przygotowywana jest obława na „Lalka”.
Zamknął „Lalka” w mieszkaniu od zewnątrz, a sam schował się w oborze obawiając się o swoje życie5.
Aby odwrócić podejrzenia od sprawców wydania ostatniego partyzanta IIRP zarządzono poszukiwania nieobecnego w domu podczas obławy Wacława Becia. Został on zatrzymany 4 listopada 1963 roku i osadzony w areszcie za współpracę „z bandytą Franczakiem” oraz za posiadanie broni, którą znaleziono podczas rewizji6. Wacław Beć został skazany na 5 lat więzienia, na wolność wyszedł po 3 latach, które spędził pracując w Państwowym Gospodarstwie Rolnym. Zakopana broń „Lalka”, została sprzedana przez Beciów, miejscowym kłusownikom7.
A Władysław Mazur, wkrótce po śmierci Franczaka wybudował dom Świdniku8.
Relacja J. Lipy z 10.11.2000.
Relacja Cz. Kasprzak.
Relacja Cz. Kasprzak. Por.: H. Pająk, „Uskok”..., s. 188-189.
Relacja Cz. Kasprzak.
Tamże.
Meldunek specjalny dot. likwidacji..., [w:] H. Pająk, Oni się nigdy..., s. 273.
Relacja Cz. Kasprzak.
T. Płużański, Ostatni żołnierz..., „TYSOL” nr 6/1999, s. 40.