Materiały Archeologiczne Nowej Huty t. XX111 Kraków 2002
W ubytkowych wnętrzach tzw. lamusa, czyli renesansowej wieży mieszkalnej w Branicach, nowohucki Oddział Muzeum Archeologicznego zaprezentował nową wystawę ..Garncarstwo prahistoryczne'*. Przyfotowana ekspozycja, a raczej pierwsza część większego przedsięwzięcia, poświęcona jest w znacznej mierze technologicznym aspektom produkcji naczyń glinianych. Wystawa roz-pcczyaa się serią fotografii, obrazujących wytwarzanie garnków {łkanych techniką wałeczkowo-taśmową. Bogactwo form i sposobów zdobienia ceramiki lepionej ręcznie obrazują naczynia z neofito i epoki brązu. Ta część wystawy zakończona jest ukazaniem narzędzi związanych z produkcją i zdobieniem naczyń oraz technikom omamentacyjnym. Osobne miejsce zajmuje też problem domieszek sumowanych do ciasta ceramicznego. Druga część wystawy poświęcona jest naczyniom toczonym na kole. Wynalazek kola garncarskiego. który zrewolucjonizował produkcję garncarską przynieśli na (tasze ziemie Celtowie. Ceramika celtycka, zwłaszcza ta. ■łobiona malowaniem o wyrafinowanych formach, nawiązujących do naczyń znanych ze świata antycznego, jest prawdziwą ozdobą ■aut) wystawy. W młodszej fazie okresu rzymskiego na terasie lewego brzegu Wisły rozkwitają ośrodki produkcji garncarskiej. Z mekatoych osad na badanym przez nas terenie pochodzi kilkadziesiąt pieców do wypału naczyń. Na wystawie ukazano nic tylko naczynia, de i amloł póżaorzymskiego pieca garncarskiego. Ostatnia gablota wypeł-moaa jest serią naczyń średniowiecznych, począwszy od najstarszych okazów lepionych ręcznie, do późnych egzemplarzy z XIV-XV wieku, adbbśoaych zieloną polewą. Wystawa zakończona jest serią fotografii, dokumentujących produkcję naczyń toczonych na kole.
Eksponaty umieszczone są w specjalnie zaprojektowanych gablotach. zharmonizowanych z zabytkowym wnętrzem (fot. 1 i 2). Także kolorystyka ścian utrzymana w tej samej tonacji co szklane gomutki. tworzące okno. podkreśla ciekawą architekturę pomieszania. środek sali. zajęty przez grapę dużych naczyń zasobowych, jest zapowiedzią drugiej części wystawy, która znajduje się obec-aie w przygotowaniu.
Podczas przygotowań do wystawy, przeprowadzono eksperymenty z wyrobem i wypałem naczyń glinianych. Zarówno one. jak i nawiązane przy ich okazji kontakty z garncarzem wzbudziły wielkie zainteresowanie wśród studentów archeologii, jak i w środowisku archeologów. Zachęciło to nasz zespół do organizacji festynu. w czasie którego zaprezentować chcieliśmy przede wszystkim produkcję naczyń glinianych, zarówno toczonych na kole, jak i ręcznie lepionych, dlatego też zatytułowaliśmy go JNie święci garnki kpią". Chcieliśmy leż rozpropagować najciekawsze zbiory naszego Muzeum, perły naszej kolekcji, m. in. znalezisko pochówka księżniczki scytyjskiej z Ryżanówki (fot. 3) i cenną kolekcję z Bil-cza Złotego, /wiązaną z kulturą trypolską. ślady osadnictwa celtyckiego na terasie lewego brzegu Wisły prezentował wojownik celtycki z rodziną (fot 4). Kontakty naszych ziem z imperium rzymskim symbolizowała obecność na festynie rzymskiego legionisty (fot. S) niekiedy dość zażenowanego zachowaniem małych ..barbarzyńskich'* dzieci. Na festyn przybyła też gromada wiślańskich wojów, która rozbiła swój obóz (fot. 6) i częstowała przybyłych gości kaszą, kapustą z grzybami i zupą z soczewicy . Woje stoczyli też liczne pojedynki (fot 7). Bardziej pokojowo nastawiona była grapa solowaiów z Wieliczki, wywarzających sól z solanki W festynie uczestniczyli też przedstawiciele innych zapomnianych sztuk - min-cerz i bednarz. Można leż było obejrzeć pokaz tańców celtyckich, a przy okazji samemu spróbować swych sił w tej dziedzinie. Oprócz zabawy uczestnicy mogli dowiedzieć się wiek o pracy archeologa i sami rekonstruować naczynia (fot SI. Festyn cieszył się wielkim powodzeniem i mamy nadzieję, że stanie się imprezą cykliczną
Eksperymenty garncarskie Lepienie naczyń
Zorganizowany w Branicach festyn był okazją do przeprowadzenia warsztatów ceramicznych, które odbywały się w nowohuckim Oddziale Muzeum Archeologicznego. Do udziału w nich zaprosiliśmy wszystkie osoby zainteresowane procesem wy kpienia naczyń. Instrukcji udzielili nam koledzy, którzy* już wcześniej zgłębili tajniki ręcznego lepienia naczyń (n\gr Andrzej Matoga oraz Stanisław Wójcik). Warsztaty cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród studentów archeologii, pragnących spróbować swoich sil w tej dziedzinie. Sami takie zmierzyliśmy się z tym niełatwym rzemiosłem.
Zadanie ułatwiła nam współpraca z zaprzyjaźnionym garncarzem. który dostarczył odpowiednio przygotowaną glinę. Wszyscy uczestnicy warsztatów próbowali jak najdokładniej oddać formę i ornamentykę wykonanych tą techniką naczyń, wzorując się na okazach pochodzących z badań archeologicznych.
Kształtowanie każdego naczynia rozpoczy nano od uformowania jego dna (fot. 9V Następnym etapem było sukcesywne dole-pianie przygotowanych z gliny taśm w sposób nadający naczyniu odpowiednią formę. Ostatnim etapem pracy było wygładzenie powierzchni naczynia łub pokrycie jej ornamentem (fot. 10). Największa trudność, jak się później okazało, polegała na właściwym, bardzo dokładnym połączeniu, poprzez długotrwałe zagładzanie, pierw szej taśmy z dnem. a następnie kolejnych taśm między sobą. co wymagało dużej cierpliwości i staranności.
Przy wykonywaniu naczyń posługiwaliśmy się wyłącznie najprostszymi narzędziami, jakich mogli używać dawni wytwórcy (drewniane walki wykonane z okorowanej gałęzi, drewniane patyczki. kościane lub rogowe grzebienie).
85