Uiimiukft. niwiflpily wpy MpokoUur. krąp inAaty i mtęj eWo?/ Ait^Mnk t dala aa driad. Bardziej ail rozpad Miki buropa pr**y^ wy—lir i mapy Republiki Weneckiej, która wprawdzie w XVIII w. njc leniwili iu» **yi wrgsnypzg pwtyrii. ale wciąż byb dla Ruiopcjrzy. kó* wala*. W XIX *. rozfodło się Cr/ imperium Oim.ińskir i pnzearah i mego t\Ao Twe-.!, doszło takie do czuciowego rozwozu Miszpaau. to praecirż Ameryka Ucukski była dli Hmpmto aądoą ich krąju. Tak wt* upadki i wzrastanie panu w musimy traktować jako proces naturalny. Cdc, być mott Rzeczpospolita usiała apogeum swego rozwoju zbył wrześ nie. ale to.tua ja# kwestia dyskusyjno. W każdym razie upadek Rzeczypo ipolucj, duć był faktem bolesnym, nie był jednak niczym nadzwyczajnym. Air /ui spotób jej likwidacji w drodze akcji trach solidarnych mocantw byt ewenementem
Caęaeo trt oceniało się dzieje Polski w pierwszą połowic wirku lak, jakby to była druga jego połowa. Na spotkaniach s młodzieżą szkół ktd-nich pytani irtecutastów. w którym zaborze po 1815 r. żyło «? Połakom najlrpicj pod wzglądem moaliwości rozwoju narodowego? Odpowiadają. u w Galicji, A gdzie najgorzej? W Królestwie Polskim. Tkkie są standaido we odpowiedzi, Zaćm nic jesteśmy co do rego bez winy, bowiem to podręczniki spowodowały taką opinię. Ponadto druga połowa XIX w. wygrab iui pierwszą połową.
Koleguiprawa powmnismyrwza«anowifs^.ro«raalBmy wobe ne mdńorów, a m zyskaliśmy-. Taki falaas jest potrzebny. Wiąże rię id z generalnym pytamen o dziedzictwo rozbiorów: czy rzeczywiście w każdej tlzie dżinie nastąpiła za|laić? Gzy neczywiśac wcześniej ziemie polskie stanowiły (Amar jednolay7 Niejednokrotnie pojawia się w podręcznikach taka opinia. JM to jedtuk daleko idące uogólnienie, nieuprawnione, jako że Rzeczpospolita w XIX w wyraźnie się rozsypała, poszczególne zabory ..ciągnęły" za sweyą metropolią. Co prawią polskie elky robiły wszystko, żeby temu prze-riratriałtó i stworzyć agókupofckir więzi towarzyskie, ictdektuaine, in-cytucjoralne, rodzinne, jednak do duaaj widomy różnice cywilizacyjne miedzy regionami Polski W Poznańskicm rozwinęła się, osiągając bardzo uy—jpcihaa,lidaiaiićim.iłerpzwmęłirięanaki<HfmlMBMywyaohkt
skoki aa PoJemi funkcjonowało gospodarka naturalna. Pogłębiły się też róz-alra nutialBośctówe. w widkrtwafi do dsisaą, choćby w czait wyborów. A więc w syntezach musimy dostrzegać te różnic* między regionami, takie pod względem tmaakuid
Następna sprawa dotyczy rozpowszechnionego w podręcznikach min: t patoką szlachtą polski lud. lyle że istniejące w istocie w społeczni-wwk głębokie podziały, pęknięcia były nieraz bardzo minimalizowane.