rzeczywistość. Należy zrobić zestaw obrazków, tzw. dokładanek, na których znajdują się pojedyncze przedmioty — po dwa egzemplarze, np. dwa obrazki przedstawiające krzesło itp. Mogą to być dokładanki sytuacyjne przedstawiające proste czynności (np. chłopiec śpi) lub kilka czynności na jednym obrazku (pies śpi, a dziewczynka je itp.).
Dobrze jest mieć kilka kompletów obrazków tematycznych: zabawki, zwierzęta,
przedmioty domowego użytku itp. Służą one wzbogacaniu słownika i kojarzeniu czynności z przedmiotami potrzebnymi do jej wykonania (do obrazka „mama gotuje”, dziecko wyszukuje ilustracje garnka, jarzyn). Podobnie serie pór roku, pogody, mimiki twarzy (zła, wesoła, śmiejąca się, płacząca, smutna). Należy też przygotować loteryjki: liczbowe, kolorów, kształtów, wielkości itp. Na kartonie naklejamy trzy kształty jednego koloru: kwadrat, kolo i trójkąt oraz wycinamy po dziesięć sztuk każdego kształtu — zadaniem dziecka jest wyszukanie z pomieszanych kształtów np.. trójkąta i dołożenie go do trójkąta wzorcowego (na dużej planszy). Planszę z kolorami robimy zawsze z czterech podstawowych barw, umieszczając je w podanej niżej kolejności: czerwony, zielony, żółty, niebieski. Należy przygotować także składankę: prosty obrazek np. stojącej dziewczynki rozcięty na połowę i drugi taki sam rozcięty na cztery części. Potem można 20 stosować klocki obrazkowe.
Pierwsze zajęcia z dzieckiem będą polegały m.in. na dobieraniu obrazka do odpowiedniego desygnatu (przedmiotu), diatego dobrze jest kompletować sobie także odpowiednie przedmioty — małe zabawki. Pomoce przeznaczone do ćwiczeń powinny być przechowywane tak, by dziecko nie miało do nich dostępu. Zabawki (a więc i ćwiczenia) będą atrakcyjniejsze i nie ulegną szybkiemu zniszczeniu, jeśli będą tylko „wypożyczane” przez mamę. Podczas ćwiczeń dziecko musi mieć możność manipulowania przedmiotami, przesuwania ich, składania, rozkładania itd., gdyż poznaje ono świat także dotykiem. Dlatego dobrze jest obrazki usztywnić kartonem i okleić przezroczystym plastykiem lub celofanem, by się nie brudziły i były trwalsze.
Oczywiście słowo „ćwiczenie” używane jest umownie, cały czas idzie przecież o zabawę z dzieckiem, która ma na celu zarówno przysporzenie maluchowi radości, jak i pomoc w kształtowaniu mowy.
Bardzo często uważa się, że do kilkumiesięcznego dziecka „nie warto mówić”, bo ono i tak niczego nie rozumie. Nie ma nic błęd-niejszego nad takie rozumowanie! Badania gl