i
3. Analiza błędów ortograficznych
Najlepiej byłoby najpierw dowiedzieć ślę od dziecka., jakie błę robi najczęściej i które litery mu się mylą. Uczniowie zwykle mów1 o kłopotach z <5 - u, rz - ź, ch — h, ewentualnie wspominają piso nię łączną 1 rozdzielną, zwłaszcza z partykułą „nil". Wymieniają i pomyłki, za które są Szczególnie tępieni w szkole, a które powtarzl ją z maniackim uporem. Oglądam zeszyty dyslektyków, z zaznacz nymi na czerwono tymi właśnie błędami, a poza tym może tylko w| razy z samogłoskami nosowymi ą - ę i połączeniami 1 iternwymi o' - on - em - en. Znaczna część przeinaczeń o pochodzeniu słuch wym, zwłaszcza tych krzykliwych, zostaje zauważona przez i słych, ale wiele wzrokowych uchodzi uwadze, np. mylenie m - * o - a, l — t — I, u — y. Tym bardziej że większość dyslektyków pisząl niewyraźnie i malutkimi literkami, kamufluje w ten sposób swoje ftw terki ortograficzne. Bardzo trudno jest zauważyć podwójne zmięła czenie typu jeśień. Tymczasem bez dokładnej analizy zakresu błęj dów i stopnia ich nasilenia nie będziemy mogli z nimi walczyć, bJ przypominałoby to walkę z wiatrakami. Byłoby to tylko świadecj twem naszej bezradności, tak jak te wszystkie uwagi: „pisz starań! niej, uważaj na błędy, korzystaj ze słownika ortograficznego, pis! uważnie”.
uGo gorsza również sami dyslektycy' bronią się przed taką analiza błędów, twierdząc np., że „a” pisze bez laseczki, ale to niejest,,QI| bo mą jeszcze taki zygzak. Wtedy wystarczy po prostu prześledzi ruch ręki przy pisaniu wyrazów z „o” i „a”, by zauważyć, że w wiej lu Wyrazach z „a” po zrobieniu kółeczka, czyli „o” nie było już żądl nego ruchu. Pisownia „m - n” jest często tłumaczona odruchowym stawianiem laseczek i znam licealistów, którzy chcąc poprawnie nal pisać te litery, muszą liczyć liczbę kresek.
Ogólnie rzecz biorąc większość dyslektyków, zwłaszcza starszych] broni się przed, wychwytywaniem ich błędów i trzeba ogromnie dużoj ciepła, wyrozumiałości i wsparcia ze strony dorosłych, by dokonać] szczegółowej analizy. Proponuję zabawić się w Sherlocka Holmesa, gdyż w istocie jest to żmudna, detektywistyczna praca, którą najlepiej wykonywać połączonymi siłami dziecka i dorosłego.
By osłabić napięcie, pokazuję uczniom błędy ortograficzne w wyso-j konakładowej, popularnej prasie, książkach. Nie są od nich wolne również podręczniki szkolne, a nawet słowniki. Wielokrotnie widziałam
44