52 Druidzi
Imperium Rzymskiego i pisali o Celtach i druidach w sposób bardziej obiektywny. Jako pierwsi porównali druidów do kasty braminów z Indii. Nora Chadwick, przy całej swojej idealizacji dokonań rzymskich, zauważyła, że tradycja aleksandryjska jest istotna.
Dion Chryzostom (Dio Cocceianus, ok. 40 - po 117 n.e.), zwany „złoto-ustym”, pochodził z Bitynii i był pierwszym wybitnym przedstawicielem szkoły aleksandryjskiej. Podczas pobytu w Rzymie wszedł w konflikt z cesarzem Domicjanem i został skazany na wygnanie. Podróżował po Grecji i Azji Mniejszej, gdzie spotkał Celtów w Galacji.
Dion Chryzostom daje w Mowach ciekawy i pełen szacunku opis druidów. Jako pierwszy porównuje ich, całkiem słusznie moim zdaniem, do indyjskich braminów, wspomina o ich politycznym wpływie na społeczność celtycką oraz o ich starożytnej wiedzy i proroctwach:
Celtowie ustanowili kastę druidów, którzy czytali wróżby, prorokowali i posiadali wiedzę. Bez nich nie wolno było królom ani działać, ani podejmować decyzji, w rzeczywistości to oni sprawowali prawdziwą władzę, a królowie im się podporządkowywali będąc tylko narzędziem w ich rękach, tymczasem druidzi zasiadali na złotych tronach, mieszkali we wspaniałych domach i oddawali się wystawnym ucztom.
To z pism szkoły aleksandryjskiej dowiadujemy się o porównaniu druidów do pitagorejczyków, zwłaszcza w ich nauczaniu o nieśmiertelności duszy. Wrócimy do tego tematu później. Święty Hipolit (Hippolytos, ok. 170-235 n.e.) twierdził, że druidzi przejęli naukę o nieśmiertelności duszy od Zalmoksisa, niewolnika Pitagorasa. Zaprzeczył temu Klemens Aleksandryjski (ok. 140- ok. 215) dowodząc, że to Pitagoras rozwinął swoje poglądy pod wpływem Celtów. Dla Diogenesa Laertiosa (tworzył ok. 225-250 n.e.) największym autorytetem w sprawie doktryn Pitagorasa jest Polihistor, autor dzieła poświęconego Pitagorasowi. Dzieło to zaginęło, ale Diogenes najprawdopodobniej miał do niego dostęp. Znał argumenty Klemensa, ale opowiedział się po stronie Hipolita. Zresztą argumentacja Klemensa obracała się wokół dość dziwacznego twierdzenia: „Filozofia pochodzi od Greków, albowiem jej nazwa nie da się przetłumaczyć na żaden obcy język”.
Oprócz Diona Chryzostoma, Hipolita i Diogenesa Laertiosa, również Oryge-nes (ok. 185-255) i Cyryl Aleksandryjski (arcybiskup Aleksandrii w latach 412-444) wypowiedzieli się na temat druidów i ich filozofii. Orygenes, następca Klemensa w aleksandryjskiej Szkole Katechetycznej, utrzymywał, że druidzi nauczali monoteizmu. Do wszystkich tych zagadnień powrócimy w rozdziale traktującym o filozofii druidów.
Źródła aleksandryjskie wspominają wcześniejszych pisarzy, którzy zajmowali się badaniami nad Celtami i druidami, ale których pisma nie zachowały się. Zarówno Diogenes Laertios, jak i Klemens Aleksandryjski obficie korzystali z pism Timajosa (Timaeus, ok. 356-260 p.n.e.). Diogenes Laertios powoływał się także na autorytet Sotiona, filozofa z Aleksandrii (tworzył ok. 200-170 pn.e.). Cytowani są często również inni greccy pisarze, od Herodota z Halikarnasu (ok. 490-425 p.n.e.) po Polihistora (Alexandros Polyistor, ur. ok. 105 p.n.e.), ale autorzy ci nie wspominali druidów z nazwy.
Wśród autorytetów cytowano także Arystotelesa (384-322 p.n.e.), słynnego ucznia Platona. Jednakże, jak już wspominałem, okazało się, że Arystoteles nie był autorem dzieła Magicus, przypisanego mu przez Diogenesa. Ustalił to dopiero V. Rosę (w Aristoteles Pseudepigraphus, Lipsk 1863). Pomijając jednak kwestię autorstwa, dzieło to, powstałe w drugim wieku p.n.e., zawiera jedne z najwcześniejszych wzmianek o druidach i ich filozofii i dlatego warte jest naszego zainteresowania. Diogenes przypisał utwór Arystotelesowi na skutek mylnego odczytania Polihistora, błąd ten został poprawiony w pracy R. D. Hicksa Diogenes Laertios {1958). Sam Diogenes Laertios utrzymywał, że druidzi nauczali w triadach i do podstaw ich tradycji naffeżało „czcić bogów, nie czynić zła i wprawiać się w męstwie”.
Profesor Piggott przyznaje wprawdzie, że dzięki działalności pisarzy szkoły aleksandryjskiej zachowało się wiele fragmentów wcześniejszych tekstów, lecz on sam bardziej ceni tradycję szkoły Posejdoniosa, gdyż „dostarcza ona bezpośrednie wiadomości na temat celtyckich zwyczajów i tradycji”. Piggott odrzuca tradycję aleksandryjską, zarzucając jej „budowanie romantycznego obrazu barbarzyńskich filozofów, druidów, jakich chcielibyśmy widzieć, a nie tych, jakimi byli naprawdę”. Należy tu jednak wyraźnie zaznaczyć, że większość wiadomości podawanych przez pisarzy tej szkoły to jedynie powtórzenia za Posejdoniosem. Nawet Cezar, który miał przecież otwarty dostęp do bezpośrednich wiadomości, obficie korzystał z dzieła Posejdoniosa, choć oczywiście uzupełniał je własnymi obserwacjami. Jak już wcześniej wspomniano, nie można mieć jednak pełnego zaufania do Cezara. Niektóre jego uwagi na temat Brytanii są zupełnie absurdalne:
Mieszkańcy środkowej części wyspy nie sieją na ogół zboża, ale żywią się mlekiem i mięsem, a odziewają w skóry. Wszyscy zaś Brytowie malują się urzetem barwierskim, który farbuje na niebiesko, i zyskują przez to groźniejszy wygląd w czasie walki; włosy noszą długie, a całe ciało golą prócz głowy i górnej wargi16.
Celtowie znani byli ze swej troski o wygląd zewnętrzny. Diodor Sycylijski wspomina, że mydło było celtyckim wynalazkiem, razem z odpowiednim słowem (sopa). W czasach Cezara produkty wełniane pochodzące z Brytanii cieszyły się uznaniem w całym Imperium, a posiadanie brytyjskiego płaszcza wełnianego traktowano jako oznakę prestiżu. Nie miejsce tu na dokładne odparcie złośliwych uwag Cezara. Nawet współczesny Cezarowi Strabon twierdził, że handel z Brytanią, największą potęgą poza Imperium, powinien odbywać się na
16 Juliusz Cezar, op.cit., str. 158-159.