XII DZIEJE IMPERIUM RZYMSKIEGO
skie czerwienie. Po ulicach .wiecznego miasta zamiast dumnych Kwirytów snuli się bosi mnisi, pielgrzymi i żebracy. Kapitol leżał w gruzach. Do wspaniałego Watykanu ciągnęły tłumy pątników. Na każdym historycznym miejscu pohańbiona przeszłość dopominała się o swą krzywdę. Nowe przewrotne zbrodnie i wyuzdania wzywały na sąd nowych panów miasta i świata. Nędza ludu oskarżała przepych nowych cezarów, przybranych w orientalne szaty i ich pretorianów, rekrutujących się z nowych, zaciężnych barbarzyńców.
Bardzo żywo odczuwano analogie pomiędzy schyłkiem rzymskiego imperium i stanem Europy, wstrząsanej społecznymi i politycznymi przewrotami na przestrzeni od rewolucji francuskiej do Wiosny Ludów. Historiografia i publicystyka epoki przypominały, że państwa europejskie zaczęły się kształtować w wyniku upadku Rzymu i wędrówek barbarzyńców. Podbój i rabunek stały u kolebki nowego, chrześcijańskiego porządku świata. Gwałt orężny, zmieniony następnie w niewolę narodów, stanów i klas, wywoływał przez wieki bunty i powstania. Uciskane i wyzyskiwane ludy dążyły uparcie do wyzwolenia.
Kilka przykładów, wyjętych z głośnych dzieł epoki, pozwoli zrozumieć atmosferę, w której Krasiński śledząc prace historyczne i wielką publicystykę swych czasów przygotowywał się do włoskiej podróży. Według Edwarda Gibbona następstwem upadku cesarstwa były „wydarzenia, które na zawsze pozostaną w pamięci narodów świata i których skutki jeszcze dziś dają się odczuć”. W Studium o nauce literatury Gibbon porównywał arystokratycznych dworzan współczesnych władców z dworzanami-niewolni-kami i wyzwoleńcami cezarów. Rzymscy prawnicy, jak Ulpianus, i historycy, którzy uzasadniali konieczność ce-zariańskiego despotyzmu, przypominali mu niektórych filozofów Oświecenia! Chateaubriand pisał, że rewolucja
francuska nadała starożytnym dziejom i antycznej literaturze żywą barwę — zaktualizowała je dla współczesnego Europejczyka. W przedmowie do dzieła o upadku imperium rzymskiego, narodzinach i rozwoju chrześcijaństwa oraz najściu barbarzyńców Chateaubriand wyznawał, że gdy pisał dzieje starożytne, historia nowożytna pukała do jego drzwi. Z ruin dawnych społeczeństw powstały nowe państwa. Nowa Europa narodziła się u stóp krzyża. Na nowożytne państwa złożyły się trzy historyczne formacje: poganie, chrześcijanie i barbarzyńcy. Pani de Stael w dziele O literaturze porównywała okrucieństwa cezariańskiego despotyzmu z terrorem rewolucji francuskiej i była zdania, że epoka współczesna pod pewnymi względami przypomina stan umysłów w chwili upadku imperium rzymskiego i najazdu ludów Północy. W Rozważaniach nad głównymi wydarzeniami rewolucji francuskiej uznała upadek imperium rzymskiego za żywy spadek współczesności, za początek wielkiego przewrotu dziejowego, którego skutki są widoczne w losie nowożytnych narodów.
Henri Saint-Simon w Nowym chrześcijaństwie pisał, że Rzym panował nad światem za czasów pogańskich siłą oręża, za czasów chrześcijańskich przez wszechmocność boskiej moralności, a obecnie przy pomocy obrzydliwych jezuickich matactw.
Michelet we Wprowadzeniu do dziejów powszechnych (1831) szukał genezy współczesności w Rzymie:
Na arenie Koloseum spotkał się chrześcijanin z barbarzyńcą — przedstawiciele wolności dla Wschodu i Zachodu.
Myśmy się urodzili z ich związku, my i cała przyszłość.
Upadek Rzymu i rewolucja francuska to koniec starego świata i początek nowego — wydarzenia, które historyk ogląda podwójnym Janusowym spojrzeniem ze szczytu Kapitolu.