18 Co lo jest fleksja?
w jednym miejscu, wskazanym przez formę kanoniczną. Opis ten odnosi się do wszystkich form danego wyrazu. Wszystkie one mają bowiem zasadnicze cechy wspólne i mogą być opisane razem.
Uświadomienie sobie faktu, że słownik jest opisem wyrazów, a nie poszczególnych form wyrazowych, jest warunkiem skutecznego korzystania ze słownika. Fakt ten jest zarazem odzwierciedleniem ważnej cechy przysługującej większości języków - tego mianowicie, że niektóre ich wyrazy się odmieniają, inaczej mówiąc - że języki te mają fleksję.
Przez całe wieki słowniki nie określały w sposób ścisły, które formy wyrazowe należą do których wyrazów. Dopiero od niedawna niektóre słowniki realizują ten cel. O szczegółach tego, jak słowniki radzą sobie z opisem odmiany wyrazów, Ćw. 3, 4 będzie mowa w rozdziale 12.
Wróćmy teraz do dwóch szeregów form: pies, psa, psu itd. oraz pies, piesek, psina, psisko. Formy z pierwszego szeregu traktuje się jako należące do jednego wyrazu, formy z drugiego szeregu - jako należące do czterech różnych wyrazów. W związku z tym relacje między formami z pierwszego szeregu są przedmiotem zainteresowania fleksji, a relacje między formami z drugiego szeregu są przedmiotem zainteresowania słowotwórstwa. Jak widać, podział form wyrazowych między wyrazy (czyli ustalenie granic wyrazów) jest równoznaczny z ustaleniem granicy między fleksją a słowotwórstwem. Granica ta przebiega przez dział gramatyki zwany morfologią, morfologia bowiem składa się z fleksji i słowotwórstwa.
Przebieg owej granicy jest zgodny z tradycją, ale tradycja jest chwiejna w pewnych punktach i nie wszystko rozstrzyga. W związku z tym niektóre formy bywają traktowane jako należące do tego samego wyrazu albo do różnych wyrazów. Podamy tu trzy przykłady.
Pierwszym są gerundia, czyli formy odczasownikowe na -anie, -enie, -cie, oznaczające czynności, stany lub procesy, np. czytanie, leżenie, gnicie. Gerundia są odmienne (por. czytanie, czytania, czytaniu itd.) i kwalifikowane dwojako: albo zalicza się je do czasowników (o formach kanonicznych: czytać, leżeć, gnić), albo też uznaje się je za formy rzeczowników (o formach kanonicznych: czytanie, leżenie, gnicie).
Drugi przykład dotyczy imiesłowów przymiotnikowych: czynnych, takich jak czytający, leżący, gnijący, i biernych, takich jak czytany. One też są odmienne, a więc występują w różnych formach wyrazowych. Podobnie do gerundiów formy imiesłowów przymiotnikowych bywają traktowane jako czasownikowe albo jako należące do odrębnych wyrazów przymiotnikowych o formach kanonicznych typu: czytający, leżący, gnijący, czytany.
Trzecim przykładem są formy proste stopnia wyższego i nąjwyższego przymiotników i przysłówków: szybszy, najszybszy, szybciej, najszybciej, Sam laki, że uznaje się je za formy przymiotników i przysłówków, wskazuje, jak silnie jest zakorzeniona w tradycji ich interpretacja fleksyjna. Ale silna jest te/ interpretacja słowotwórcza, o czym świadczy fakt, że na pytanie, jakich wyrazów użyto w zdaniu Jedt szybciej, można usłyszeć spontaniczną odpowiedz: jechać i szybko albo jechać i szybciej.
Ciekawe, że autorzy prac z zakresu słowotwórstwa traktują gerundia, imiesłowy przymiotnikowe oraz formy stopnia wyższego i najwyższego jako odrębne wyrazy, podczus gdy w pracach z zakresu fleksji traktuje się je jako formy innych wyrazów.
Można odnieść wrażenie, że badacze starają się poszerzyć pole własnych dociekań tum. gdzie tradycja nie ustaliła dokładnie jego granic.
( zy jest coś, oprócz tradycji, co uzasadnia przebieg granicy między fleksją a slowolwórstwem? Inaczej mówiąc, czy istnieje kryterium, zgodnie z którym łoimy typu pies, psa, psu itd. należą do jednego wyrazu, a formy pies, piesek, psino, psisko do różnych wyrazów? Otóż formy z pierwszego szeregu są tworzone kalcgorialnie, tzn. dla każdego wyrazu z określonej kategorii wyrazowej w danym przykładzie dla każdego rzeczownika. Natomiast formy z drugiego szeregu są mekatcgorialne - nie od każdego rzeczownika tworzymy zdrobnienie czy też zgiubienic. Kategorialność form wyrazowych i nickategorialność wyrazów pochodnych to cecha odróżniająca fleksję od słowotwórstwa. Jest to cecha stopniowalna, co znaczy, że pewne formy wyrazowe można uznać za mniej katcgorialne od innych (np. imiesłów bierny, jeśli traktować go jako formę czasownikową, jest mniej kategorialny od imiesłowu czynnego, gdyż nie jest tworzony od stosunkowo licznych czasowników, tzw. nicprzcchodnich). Podobnie niektóre wyrazy pochodne można traktować jako mniej nickategorialne, czyli bardziej katcgorialne, od innych (np. zdrobnienia tworzone są od stosunkowo licznej klasy rzeczowników, przede wszystkim konkretnych, podczas gdy nazwy zbiorów typu generalicja, studenteria, wujostwo, ptactwo, listowie tworzone są od nielicznych rzeczowników).
Ponieważ cecha odróżniająca fleksję od słowotwórstwa jest stopniowalna, granica między nimi pozostaje płynna. W konsekwencji nie istnieje formalna procedura podziału form wyrazowych pomiędzy wyrazy. Próbę zbudowania takiej procedury podjęto w Morfologii, ale zakończyła się ona niepowodzeniem. Trudno ziesztą oczekiwać, by mogło być inaczej, skoro efektywny podział wymaga rozstrzygania problemów swoistych dla poszczególnych wyrazów, np. takich, czy dana forma wyrazowa ma warianty i czy są to warianty mieszczące się w normie polszczyzny ogólnej, czy też nie. Dlatego faktycznego podziału form wyrazowych między wyrazy można dokonać tylko w słowniku, co więcej, w niektórych słownikach całkiem dobrze wykonano to zadanie. Por. dyskusję o podjętej w Morfologii procedurze dzielenia form między wyrazy: Bogusławski (19X7),
Mańko (1987), Laskowski (19X7). Wierzchoń (1998), Bańko (2001: 58-59). Ćw. 5