1 PRZEJŚCIOWI
Pragnąć szczęścia — to prawo człowieczej duszy; używać go — rzeczą tak niesłychanie prostą, że za przestępstwo uważać je może chyba asceta średniowieczny; a przecie i on wolnym nie jest od żądzy szczęścia, i on ma nadzieję używania go kiedyś w pełni. Poświęca „doczesne”, znikome rozkosze, bo wierzy, że ceną zaparcia się darów ziemi zdobędzie pośmiertne, niebiańskie, niezliczone. Po chwilach walki z pokusą tonie w błogości ekstazy; po chwili skutecznego zwyciężenia pożądań spogląda na nie tryumfującą wzgardą nieskalanej cnoty.
My nie jesteśmy ascetami; zaziemskie szczęście dla nas nie istnieje. Nam niebo Boga nie ukrywa; rozpacz nasza nie zna schronienia w nadziei wiecznej błogości; cierpień swych nie składamy u stóp krzyża; poświęceń naszych nie liczy pamięć kochającego i czujnego Bóstwa; jęków i skarg nie słucha duch rozumny; klęsk nie unicestwi moc nadprzyrodzona.
I nikt nas nie ukarze za nasze szczęście ziemskie; poza mogiłą nie ma dla nas nagród ni kary. Ziemia — to początek i koniec naszego indywidualnego bytu; życie — to nie pole zasług niebieskich, ale wyścig o natychmiastową rozkosz. Więc pragnąć możemy
45