51894 Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych2

51894 Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych2



dzieć coś o ludziach. Człowiek nie jest bezpłciowy, powiada Aga-cinski, chociaż jej rozważania poprzedza wyznanie o zarzuceniu przez nią samą przed laty perspektywy feministycznej. Świat napiera jednak ze wszystkich stron w swojej dwupłciowej postaci i nakazuje powrót do zakurzonych książek napisanych przez siostry dwadzieścia lat temu.

Politykę płci polecam wszystkim jako głos w dyskusji nad problemami od czasu do czasu bulwersującymi opinię publiczną, na przykład kwestią adopcji, praw dziecka i praw rodzicielskich. Okazuje się - nie myślimy o tym zwykle w kategoriach prawnych, raczej ideologiczno-sentymentalnych - że zakresy „prawa do” i „prawa dla” bywają antagonistyczne. Interpretując świat w taki sposób, można dojść do granic liberalnego bezruchu. Ja mam prawo wyrażania swoich najbardziej skrajnych poglądów. Społeczeństwo ma prawo do obrony status quo. Rodzice mają prawo do dziecka (także rodzice homoseksualni). Dziecko ma prawo do wychowywania się w rodzinie. Rodzina ma definicję, która musi uwzględniać tradycję, ale i nie ingerować w reguły, ale i dawać miejsce indywidualnym wyborom... Wygląda to na błędne koło. Jeśli jednak chcemy być w porządku i uwzględnimy prawo nacjonalistów do posiadania światopoglądu, możemy zgodzić się na samolikwidację naszego. Tak więc chociaż społeczeństwo ma prawo do swoich norm, niekoniecznie trzeba je uznać za lepsze od dążenia do zmiany charakteryzującej grupy mniejszościowe, a także feminizm. Dalej światełko niepokoju będzie się tliło - wróćmy do przykładu dziecka - bo nie wiadomo, która podmiotowość jest cenniejsza: jego czy rodzicielska. Pamiętajmy jednak, że obie te strefy zostały zdefiniowane w świetle innych przesłanek. Najważniejsza z nich (niekoniecznie uświadamiana)jest taka, że celem wychowania powinna być reprodukcja normy. Prawem dziecka jest znormalizowana rodzina. Rodzina zaś bywa dziś nieznormalizowana i pragnie przesunąć także mury socjalizacji.

Para „sex”-„gender” stała się dzisiaj mniej poręczna, nie rezygnujemy jednak z terminologii, która stała się „branżowym językiem” pożyczanym przez inne grupy zawodowe, czasem niemające nic wspólnego z feministkami lub genderystami. Dziś, gdy w filmie i eseistyce pojawiły się „osoby interaktywne”, cyborgi i mutanty, a techniki zapłodnienia stwarzają prawne problemy w sprawie pokrewieństwa - zdefiniowanie osoby staje się coraz mnie oczywiste, a „sex” i „gender” nie „mają się już do nas” po prostu takjak natura do kultury10. Mają się do nas tak, jak dyskurs do osobiście przeżywanych incydentów ,ja”, które czasem wybierają coś z wielkiej rekwizytorni ról, ale kiedy indziej zaskakują nas samych. Zaskoczenia urozmaicają życie, natomiast prawnicy będą musieli uporać się z „migodiwym korelatem”, uwzględnić go i zamknąć w paragrafy. Utopia? Miejmy nadzieję, że możliwa przynajmniej do pomyślenia.

Obok zmian przysparzających zmartwienia prawnikom i bioetykom wymienić by trzeba te, które związane są z ponowoczesną kondycją człowieka. Jedną z propozycji opisu tejże jest zastosowanie metafory nomadyzmu, znane przede wszystkim z prac Gilles’a Deleuze’a i Feliksa Guattariego1 2. Przekładamy tę metaforę na taki mniej więcej opis: podmiot dzisiaj nie jest albo częścią grupy - tożsamy z grupą, albo sobą - indywidualnością. Podmiot znajduje się w drodze pomiędzy momentami osobistego wyboru a przynależnością chwilową, przejściową, wynegocjowaną lub narzuconą. Taki podmiot, w języku Zygmunta Baumana, nazywa się włóczęgą lub turystą12. Zmiana uprawnych pól, czy raczej łąk, naszych życiorysów stała się koniecznością i kwestią wolności. Także ci wszyscy, którzy pozostają w miejscu, zagarnięci zostają przez nomadologiczny projekt. Kultury, opowieści, przestrzenie mieszają się dziś jak nigdy dotąd.

67

1

10    Już Sherry B. Ortner zadawała pytanie: Czy kobieta ma się tak do mężczyzny, jak „natura” do „kultury” (Nikt nie rodzi..., dz. cyt., s. 112-142); teraz pytamy o te proporcje wewnątrz osoby, przekraczając zdecydowanie łatwe rozróżnienie wstępne dokonane według płci biologicznej.

2

   G. Deleuze, F. Guattari, Nomadology, przeł. B. Masummi, New York 1986.

12    Z. Bauman, Włóczęga i turysta: typy ponoiuoczesne, w: Etyka ponowo-czesna, przeł. J. Bauman, J. Tokarska-Bakir, przekład przejrzał Z. Bauman, Warszawa 1996, s. 326-333.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych2 W niektórych miejscach tak, że nie sposób wracać d
42245 Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych0 Opowieść ma swą przyczynę. Córka jest zbyt d
48323 Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych3 Nomadologia mówi jednak coś więcej: oto podm
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych4 Chcę powiedzieć coś jeszcze, za co z kolei nie pol
48323 Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych3 Nomadologia mówi jednak coś więcej: oto podm
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych3 Nomadologia mówi jednak coś więcej: oto podmiot i

więcej podobnych podstron