natomiast bywa, w środkowej części Wielkiego Andamanu, czasem męskiego, a czasem żeńskiego rodzaju, w części zaś północnej wyłącznie żeńskiego (Brown, s. 150, i nast,) A i Oluga, na Małym Andamanie, jest również żeńskiego rodzaju (Brown, s. 151). Biliku bóstwo zarówno męskie, jak i żeńskie stwarza pioruny: Biliku męski rzucając, jak Puluga (Man, s. 99), płonącą głownią, (Brown, s. 203); Biliku żeńska rzucając bądź płonącą głownię, bądź muszlę perłową (Brown, s. 368), jako że taką muszlą posługują się kobiety przy obcinaniu bulw i innych jarzyn (Brown, s. 368), podczas gdy mężczyźni i kobiety (Man, s. 83—84), ale zwłaszćza mężczyźni, w podróży albo na wyprawach myśliwskich noszą z sobą płonące głownie, aby przechować ogień (Brown, s. 36, 477).
Według Browna9 żeńska postać Biliku mogła być właśnie tą pierwotną, wspólną początkowo także i szczepom południowym, które dziś pojmują Pulugę (-Biliku) jako bóstwo męskie 10. Ale Brownowi obcy jest system badań o charakterze retrospektywnym; w tym wypadku także nie próbuje budować teorii historycznej, woli ograniczać się do faktów aktualnych. A. Lang nie przywiązuje wagi do takiego rozróżnienia (żeńskiego) Biliku i (męskiego) Puluga 11.
Inaczej W. Schmidt, dla którego Puluga jest Istotą Najwyższą typu ,,monoteistycznego”, oryginalnym przedstawicielem owego promonoteizmu postulowanego jako forma religijna „prakultu-ry”, którą mają jakoby reprezentować Andamanie i inni „Pigmeje” azjatyccy i afrykańscy12. Jako oryginalny wyraz pierwotnego monoteizmu Puługa-Biliku może być jedynie bóstwem męskim, a wszystko to, co jest w jego postaci żeńskie, musi być wtórne, wywodzić się z wpływów jakiejś kultury „materialnej”, austro-azjatyckiej czy austronezyjskiej, która narzuciła pierwotnemu Puludze boski charakter „Wielkiej Matki”. W ten sposób pierwotna jednolitość religijna miałaby ulec rozbiciu na dwie odrębne religie — kult męskiego Puluga na południu i żeńskiej Biliku na Wielkim Andamanie środkowym, a zwłaszcza północnym. Z tej to radykalnej przemiany wynikają również, zdaniem Schmidta, inne aspekty bóstwa Puluga-Biliku, niezbyt zgodne z „monoteistycznym” ideałem, między innymi ustosunkowanie tego bóstwa do ludzi, które tylko na południu wydaje się dość życzliwe — sądząc choćby po spontanicznym obdarzeniu ludzi ogniem (Man, s. 96), podczas gdy w środkowej i północnej części Wielkiego Adamanu ludzie, chąc zdobyć ogień, musieli go Najwyższej Istocie ukraść (Brown, s. 201 i nast.)ł3, i w ogóle stosunek bóstwa do ludzi cechuje raczej wrogość niż życzliwość.
Odpowiednikiem tego nastawienia bóstwa wobec ludzi jest ich stosunek do niego, stosunek, jaki wynika z niektórych mitów, w najlepszym razie obojętny, a czasem zdecydowanie wobec Pu-luga-Biliku wrogi. W jednym z mitów szczepu Aka Kede (Wielki Andaman środkowy) „Bilika żył ze swoją żoną Mite. Mieli dziecko. Nasi przodkowie zjadali żywność należącą do Biliku. Bilika bardzo się gniewał. Węszył koło ich ust, aby się dowiedzieć, czy jedli jego pożywienie. Ilekroć znalazł kogoś, kto to zrobił, mężczyznę czy kobietę, podrzynał im gardło. Praojcowie byli bardzo gniewni na Biłikę o to, że zabijał mężczyzn i kobiety, którzy uszczknęli jego strawy. Zebrali się i wspólnie zabili Bilike i jego żonę” (Brown, s. 200). Zauważamy, że tutaj Bilika nie jest bóstwem żeńskim, lecz męskim. Co prawda Aka-Kede to szczep z Andamanu środkowego, a więc podlegający, zdaniem Schmidta, wpływom matriarchalnym; ale i na południu Andamanu napotykamy w mitach sytuacje świadczące o wrogim nastawieniu ludzi wobec Pulugi. Jeden z mitów szczepu Akar-Bale (Brown, s. 201) mówi: „W czasach naszych praojców Puluga... wpadł w wielki na nich gniew, gdyż wykopywali bulwy, jedli czakan (Entada scandens) i barata (Caryota sobolifera). A kiedy był w gniewie, miał zwyczaj niszczyć chaty i dobytek ludzi. Więc wygnali go precz ze świata, mówiąc: «Nie chcemy cię tutaj. Wciąż tylko srożysz się i złościsz na nas». I Puluga odszedł na północny wschód”. A w pewnej legendzie szczepu Aka-Bea, przytoczonej przez Mana (s. 99), czworo ludzi, którzy ocaleli z potopu, dwóch mężczyzn i dwie kobiety, „żywili gniew i żal do Pulugi, bowiem wytracił wszystkich ich przyjaciół; toteż pewnego dnia, spotkaw-szy go, postanowili go zabić, ale Puluga sam im to wyperswadował... Mówią, że to był ostatni raz, kiedy Puluga dał się widzieć i rozmawiał z ludźmi...”
Według Schmidta (Ursprung der Gottesidee, III, 101) tu także wchodzą w grę mity tendencyjne, oczerniające, zrodzone w środowiskach wrogich Puludze (choć przecież gdzie indziej tenże
281