•dziecko uspokoić czy nastraszyć, głaszczą je, dotykają, podszczypują, nazywają różne części ciała, tworzą krótkie fabuły, które uzasadniają dalsze gesty. Dzieci odpowiadają im śmiechem, ruchami ciała, naśladowaniem ich gestów, później słów; ich aktywność staje się stopniowo coraz większa. Są to pierwsze lekcje komunikowania się, w czasie których dorosły przekazuje swoją czułość i zainteresowanie osobą dziecka, a jednocześnie nadaje symboliczne komunikaty o świeeie i dziecku samym. Słownych informacji dziecko jeszcze (nie rozumie, ale emocjonalne reakcje na znaki symboliczne w sytuacji czułego, opiekuńczego kontaktu z matką czy ojcem są odkryciem również samego procesu komunikacji i związku z drugim człowiekiem.
W miarę postępu w mówieniu coraz większą rolę w zabawie odgrywają różne wyliczanki, rymowanki, śpiewanki, których rym i rytm stają się źródłem radości i ruchu. To bawienie się mową, odkrywanie właściwości języka .powoduje budzenie się wrażliwości poetyckiej i umiłowania ojczystego języka.
Ten rodzaj analizy zachowań w okresie niemowlęctwa i pierwszych lat życia prowadzi do tych samych wniosków co analizy Hellbriidga (1975), zajmującego się rozwojem systemu nerwowego, ale zostaje wzbogacony o nowe komentarze tego, jak się dziecko uczy kultury. Nowe „kompetencje”? jakie nabywa mózg, trzeba badać łącznie z analizą pierwszych tekstów kultury i formą interaifccji z dorosłymi. Zarysowana droga wyodrębniania się osobowości z otoczenia i poznawanie właściwości swego ciała jest zaprzeczeniem tezy egocentryzmu, że życie człowieka rozpoczyna się od koncentrowania wszystkich wysiłków na własnej osobie. Jeszcze mocniejsze argumenty za tym można znaleźć w rozważaniach Cieślikowskiego nad historycznym wymiarem podkultury dziecięcej. Dalsze analizy
gytów kultury pozwalają wyśledzić, jak tło jinedui parają tradycje I czterech pokoleń, obejmujące pra-jptdków, dziadków, rodziców i same dzieci, czyli tra-jjcje które sięgają około atu lag. Materiały z perzclo-ou XIX i XX wieku dotyczą co prawda rodziny wie-iapokoleniowej. mieszkającej pod jednym dachem, ale aśno znacznie zmienionej dzisiaj sytuacji rodzinnej,
! słabszej łączności pokoleń, podstawowe prawidłowości, charakteryzowane przez Cieślikowskiego, są ciągle aktualno.
I Jego zdaniem, wątki tych tradycji przekazują ro-' dzace i dziadkowie, nie zawsze zdając sobie sprawę | t ich pochodzenia. Dzieje się to wówczas, gdy trzeba | ubawić małego i przekaz tradycji przyjmuje formę opowiadania czy inscenizacji bądź stanowi odpowiedź napytania dziecka, dotyczące fotografii, pamiątek rodzinnych lub rzeczy codziennego użytku. W ten sposób dzięki manipulowaniu rzeczami, przyglądaniu się I wnętrzu domu oraz komentarzom, nakazom i zakazom | rodziców — którzy mówią, czego nie wolno niszczyć, oo trzeba szanować i dlaczego, skąd się co -wzięło — świat dziecka nabiera wymiarów historycznych, opiera się na tradycjach rodziny i jej związkach z szerszymi grupami społecznymi, z kulturą ludową i narodową.
Cieślikowski (1973) wysuwa właściwą metodę poszukiwania początków uczenia się kultury, wiążących się z kształtowaniem czasoprzestrzeni jako podstawy konstrukcji obrazu świata i porządku społecznego i obrazu własnej osoby. Czasoprzestrzeń jest potraktowana jako rozszerzające się „okolice dzieciństwa”, które stają się światem ojczystym.
Rośliny, drzewa, rzeki, zwierzęta dzięki własnym doświadczeniom i opowiadaniom rodziców i literatury dziecięcej zostają „udomowione**, włączone w histo-
72
73