nicowań przestrzeni świeckiej: podobnie jak w życiu laickim, tak i w przestrzeni religijnej istnieją obszary „dobre” i „złe”. Przykładem terenów pierwszego typu niech będzie np. „okrąg świątynny”, który był przecież nie tylko miejscem kontaktu z bóstwem, ale i miejscem rozrywki (jeszcze do dziś msza niedzielna i pójście do kościoła spełnia szereg poza religijnych funkcji), lecznicą, częstym miejscem zarobku (nie darmo Jezus wyganiał kupców ze świątyni), miejscem azylu itp. Przykładem obszarów drugiego, „złego" typu niech będzie np. cmentarz, z którym ludzkość do dziś wiąże jeszcze różne niesamowite wyobrażenia (straszenie przez duchy, wędrówki nieboszczyków itp.).
W przestrzeni religijnej istnieje jednak nie tylko dualizm dobrych lub złych obszarów oraz dualizm miejsc świętych i laickich, lecz także dualizm kierunków dobrych i złych. I tak np. „strona prawa jest bardziej święta niż strona lewa. Wschód bardziej święty niż Zachód” ,53. Nieprzypadkowo więc święci i zbawieni będą znajdować się na Sądzie Ostatecznym i w niebie „po prawicy Pańskiej”, a przeklęci staną w dolinie Jozafata „po lewej stronie”. Nieprzypadkowo też wschodnia strona była uważana za dobrą, czy świętą u wielu ludów — wiele świątyń i grobów było skierowanych ku wschodowi; również modlono się w kierunku na wschód. Na wschodzie miał także znajdować się raj biblijny Eden (Genesis II, 8).
Preferencja prawej strony świata była odbiciem stosunków społecznych, w których np. sadzanie gościa po prawej stronie („po prawicy”) było wyrazem uhonorowania; prawą ręką dokonuje się także wielu ważnych czynności życiowych i społecznych, takich jak
IM Ił. WUJ: Łe cullt, Parli 1029, t. II, i. MI,
przysięga (głównie prawnicza) i błogosławieństwo,M. Także preferencja wschodniej strony miała swe wyraźne uwarunkowania: z tego kierunku bowiem pojawia się co ranka życiodajne i rozpędzające groźby nocy Słońce, szczególnie ważne w życiu człowieka pierwotnego.
Lewa strona natomiast i kierunek zachodni były uważane za „złe” i „feralne”; przetrwało to jeszcze do dziś w wielu przesądach i słownictwie. Na przykład nie jest dobrze wstać lewą nogą z łóżka ani gdy „dzwoni” w lewym uchu lub gdy swędzi lewe oko albo dłoń. Również grożące nieprzyjemnymi, choć już całkiem niemagicznymi, świeckimi konsekwencjami machinacje i kanty zawsze robi się „na lewo”. Jeśli zaś chodzi o kierunek zachodni, to była to przecież strona, w której zachodziło Słońce — nic więc dziwnego, że stała się ona symbolem krainy zmarłych, z której się nie wraca. Dlatego też „w prehistorycznych czasach Egiptu zwłoki układano na lewym boku, głową na południe, tak że zmarły patrzał na zachód, gdzie znajdowała się kraina zmarłych” l!S; również dlatego — jak podkreśla czołowy geograf religii P. Deffontaines — „wyprawy starożytnego Egiptu nigdy nie były zorientowane na zachód”,s®. Właśnie: „zorientowane na
zachód”. Przyzwyczajeni wskutek częstości występowania słów „orientacja”, „orientować się”, „być zorientowanym” do ich swojskości — nie zwracamy dziś uwagi na sprzeczność tkwiącą w tym zwrocie.
IM Autor ciekawego hasła Unłcs und rocłtts <L. RłShring) w Die 8«-Itpion In Cięschlcfitc und Gcgemrarl (RGG), TUblngen MW, wy*. 3, «. 4, szp. Ml. przytacza laki. łe „w ipocOO groteskowy przejawiła stę ta wiara Jeszcze w czasie pierwszej wojny światowej w zastrzełe niach wobec powoływania do wojaka proboszczy posiadających tylko law* raka".
■u c. M. Edsman: hasło Ortentalton w: Pi« -Ręllslon In Ceecłktcłilu und Cepcnwori (RGG), cyt. wyd.. t. 4. szp. IM*.
im p. Dellontalnan: CłoprepMe as rolioioo, Parts IW. a. HS.
219