76 Część I, 3: Teoria architektury
się zwykło. I tak Mitylena, miasto na wyspie Lesbos, zbudowane wprawdzie wspaniale i okazale, nie jest jednak przezornie rozplanowane. W mieście tym, kiedy wieje Auster, ludzie chorują, kiedy Korus — kaszlą, kiedy Septentrion — powracają wprawdzie do zdrowia, ale z powodu ostrego zimna nie mogą wytrzymać na ulicach i w zaułkach. Wiatr bowiem jest to płynąca fala powietrza o pewnym nasileniu ruchu. Powstaje zaś wtedy, kiedy gorąco natrafi na wilgoć i napór ciepła wyciska potężny powiew.
Księga druga
Rozdział pierwszy
W pierwotnych czasach ludzie rodzili się jak zwierzęta w lasach, jaskiniach i gajach, i pędzili życie żywiąc się surowym pokarmem. Pewnego razu w miejscu gęsto zalesionym drzewa miotane burzami i wichrem, trąc gałęzie jedną o drugą, zapaliły się, a ludzie znajdujący się w pobliżu, przerażeni płomieniem, uciekli. Lecz kiedy się wszystko uciszyło, podeszli bliżej, i doznając miłego uczucia fizycznego pod wpływem ciepła, zaczęli dorzucać drew do ognia i starali się go utrzymać. Sprowadzili innych i wskazywali im na migi korzyści, jakie można z tego osiągnąć. Kiedy w takim zbiorowisku ludzie wraz z oddechem różr.e wydawali dźwięki, przez codzienne przyzwyczajanie ustalili wyrazy tak, jak się im one nasuwały, oznaczające rzeczy najczęściej używane, w następstwie czego przypadkiem zaczęli mówić i w ten sposób dali początek mowie. Skoro więc wskutek wynalazku ognia powstało po raz pierwszy zbiorowisko ludzkie, związek i współżycie, i kiedy na jednym miejscu zgromadziła się większa ilość istot mających naturalną przewagę nad innymi żywymi stworzeniami, istot chodzących prosto, a nie na czterech nogach, istot, które mogły oglądać wspaniałość świata i gwiazd, i umiały przy pomocy rąk i palców łatwo każdą rzecz wykonać, jedni ludzie żyjąc w gromadzie robili dachy z liści, inni kopali jaskinie u podnóża gór, inni naśladując gniazda jaskółek i ich sposoby budowania robili szałasy z gliny i gałązek. Nadepnie, obserwując cudze domostwa i do własnych pomysłów dorzucając nowe, budowali z dnia na dzień lepsze rodzaje chat12. Wobec tego zaś, że ludzie z natury odznaczają się zdolnością n.iśladowania i pojętnością, codziennie jedni drugim, chlubiąc się wynalazczością, pokazywali rezultaty osiągnięte we wznoszeniu domostw i w ten sposób, rozwijając swe zdolności dzięki rywalizacji, zdobywali coraz lepszą znajomość rzeczy. Najpierw stawiali słupy drewniane na kształt wideł i ułożywszy na nich gałęzie oblepiali ściany gliną. Inni suszyli bryły gliny, bullo wali z nich ściany spajając je drzewem, i pokrywali trzciną i liśćmi, żeby uchronić się przed deszczem i skwarem. Później, kiedy wskutek burz zimowych dachy tego rodzaju nie wytrzymywały deszczu, robili strome dachy, pokrywając je gliną, i po pochyłości dachu odprowadzali wodę deszczową.
O tym, że wszystko to powstało z dopiero co przez nas opisanych początków, możemy wnioskować na podstawie tego, że jeszcze do dziś dnia u obcych ludów, jak na przykład w Galii, Hiszpanii, Lusitanii i Akwitanii, stawia się budynki z tego rodzaju materiałów i pokrywa je dębowymi gontami albo słomą. U ludu kolchijskiego nad Morzem Czarnym, wykorzystując obfitość lasów, układa się na ziemi poziomo, na prawo i na lewo, ścięte drzewa w takiej od siebie odległości, na jaką pozwala ich długość, a na ich krańcach kładzie się następnie w poprzek dwa inne drzewa; te cztery pnie zamykają przestrzeń przeznaczoną na mieszkanie. Następnie kładzie się na przemian po czterech stronach belki łącząc nimi narożniki budowli i tak stawiając ściany z drewna wznosi się od dołu w górę pionowe wieże. Szpary, jakie powstają z powodu grubości budulca, zatyka się szczapkami i gliną. Następnie wznosi się dach, obcinając na końcu poprzeczne belki i stopniowo je ściągając; i w ten sposób z czterech stron buduje się nad środkiem budowli piramidę, pokrywa ją liśćmi i gliną, i tworzy dachy wieżowe sklepione na sposób pierwotny. Frygijczycy zaś, którzy mieszkają na równinach i z braku lasów nie mają budulca, szukają wzniesień naturalnych. Drążąc je wew-