234 Małgorzata Czermińska
życiu w porządku użytym przez nią niegdyś w Cudzoziemce, a wyraźnie zbliżonym do powieści strumienia świadomości. Ekspansja autobiografizmu na terenie powieści została zrównoważona wkroczeniem do wypowiedzi osobistej powieściowych sposobów mówienia. Jednocześnie zadziałały tu dwie siły: dynamika źywiełu autobiograficznego i poetyka powieści otwartej, wielokształtnej, hybrydycznej.
Jeśli wątki autobiograficzne pojawiają się u samych początków twórczości, mamy wówczas z reguły do czynienia z powieścią lub opowiadaniem autobiograficznym, a więc z propozycją paktu powieściowego, wykluczającego tożsamość. Podobieństwo nie zawsze zostaje zauważone od razu, jeśli nie wskaże go bezpośrednio towarzysząca książce informacja pozatekstowa, w wypadku bowiem debiutu biografia pisarza zaczyna się dopiero kształtować jako fakt świadomości społecznej. Natomiast późne dzieło autobiograficzne, pisane w wieku dojrzałym lub starości czy przełomowym momencie życia, z reguły ujawnia tożsamość i proponuje pakt autobiograficzny. Dopiero takie dzieło późne stwarza szansę owego całościowego spojrzenia na siebie i własny los, które uważa się za sens autobiografii.
Natomiast młodzieńczy autobiografizm, znajdujący ujście w opowiadaniu czy powieści (jak Drewniany koń K. Brandysa, Dziura w niebie Konwickiego, Ród Aba-czów Żakiewicza, Podróż do Nieczajny i Chłopiec na kucu Stojowskicgo), okazuje się swego rodzaju rekapitulacją własnego dzieciństwa i młodości. Staje się rozrachunkiem z sobą samym lub swoim światem, rozrachunkiem zamaskowanym formą powieściową — czy raczej wyartykułowanym dzięki formie powieściowej. Można go interpretować jako odpowiednik rytuału wtajemniczenia, odpowiednik aktu inicjacji w życie dojrzałe, tj. w twórczość. Jak każdy akt inicjacji, taki kryptoauto-biograficzny debiut coś zaczyna, ponieważ coś kończy, rozwiązuje i zamyka. Nawet jeśli kryptoautobiografia nie jest debiutem (niekiedy ukazuje się jako druga czy trzecia książka z kolei), często jest pierwszą znaczącą książką danego autora. Oczywiście nie chodzi tu o postawienie sprawy na płaszczyźnie psychologii twórczości i zbadanie, czy rzeczywiście młodzieńcza kryptoautobiografia odegrała jakąś rolę oczyszczającą, porządkującą, czy napisanie jej stanowiło przełom w życiu duchowym autora, umożliwiło mu osiągnięcie jakiegoś stopnia samoświadomości. Wystarczy, jeśli stwierdzimy, że ów proces indywiduacji staje się udziałem bohatera i że wobec tego tak możemy rozumieć sens duchowy zjawiska młodzieńczej kryptoautobio-grafii.
Opowieść o własnym dzieciństwie stanowi niejako naturalny inicjał autobiografii — nie tylko z racji chronologii, bo przecież ten wzgląd wcale nie musi być dla pisarza decydujący, ale także z powodu znaczenia, jakie możemy przywiązywać do tego okresu życia. W pisarstwie autobiograficznym zarówno czas jak i przestrzeń dzieciństwa stają się często miarą, przykładaną później do różnorodnych sytuacji. Następnym faktem biografii jest dojrzewanie. Jeśli ośrodkiem przestrzeni dzieciństwa jest dom, procesowi adolescencji odpowiada wyjście z domu. Oczywiście wielki temat podróży, w tym także podróży jako doświadczenia zinterpretowanego w autobiografii, nie ogranicza się wcale do doświadczenia młodzieńczego. Istnieje jednak w autobiografii dzieciństwa „mała podróż” jako figura „wielkiej podróży”: dosłowne wyjście z domu, z ogrodu, z rodzinnej okolicy jako zapowiedź przyszłego, dojrzałego wyjścia w świat, przejście z przestrzeni swojskiej w obcą. Także ze względu na ten związek z dojrzewaniem, inicjacją w świat dorosłych podróż jest jedną z postaci przejawiania się doznań poznawczych. W niektórych kulturach do pewnego stopnia zinstytucjonalizowała się, przybierając postać podróży edukacyjnej. We współczesnym pisarstwie autobiograficznym nie zarysowuje się związek pomiędzy młodością a podróżą tak wyrazisty i obowiązujący dwustronnie, jak związek pomiędzy dzieciństwem a domem. Opisy czy też dzienniki podróży opublikowane przez współczesnych pisarzy polskich odwołują się wprawdzie do wyobrażenia podróży jako doświadczenia inicjalnego, ale ujęcie to nie odgrywa pierwszorzędnej roli. W przestrzeni podróży spełnia się przede wszystkim biografia człowieka dojrzałego, podejmującego konfrontację swojskości z obcością.
Podobnie niekonieczna, chociaż możliwa jest zależność pomiędzy osiągniętą dojrzałością a poczuciem przynależności do określonego „miejsca na ziemi”. Może to być odnowienie związku z okolicą dzieciństwa, odnowienie dokonane po przemianie, jakiej ta okolica uległa w czasie dzielącym dzieciństwo od dojrzałości. Jeśli czytać w takim przekroju prozę Mirona Białoszewskiego, jest ona opowieścią o długim, cierpliwym i trudnym, niejednokrotnie pełnym niespodzianek odbudowywaniu związku z całkowicie przemienionym, własnym „miejscem na ziemi”. Wydarzenia ostatniej wojny sprawiły, że w wielu wypadkach czytelnik prozy autobiograficznej stawał się świadkiem podejmowania prób nowego zakorzenienia się, stworzenia nowej więzi w miejsce zerwanej łączności z okolicą dzieciństwa. Podróż jako wygnanie, podróż jako exodus jest wówczas doświadczeniem poprzedzającym taką próbę. Wygnanie i zakorzenienie mogą stanowić dwa bieguny możliwości albo dwa kolejne takty tej samej biografii.
Być może wartościowa poznawczo okaże się interpretacja pism autobiograficznych przeprowadzona w takim właśnie porządku problemowym: dom dzieciństwa, doświadczenie podróży, związek z „miejscem na ziemi”.