Epoka piśmienna - doba średniopolska
158 drzalskiej, mieszczańsko-plebejskięj), można je także wyodrębnić na podstawie informacji ówczesnych słowników (które często przed nimi ostrzegają). Tak np. znamy rozmaite podówczas używane obelżywe określenia mężczyzn: ciolak, gnojek, rzygułec, cymbał, lapikufel, dybidzban «pijak», błedysyn, bledyniec «skurwysyn», golec «chudopachołek», kujon «hultaj», nabzdyżyw «pochlebca», szczekać z «potwarca» itp. i kobiet: klępa, szczekutnica, paluba itp., zwłaszcza lekkich obyczajów: /ramówka, swa wołka, murwa itp. Z przykładów dosadniejszych wulgaryzmów zrezygnujemy.
Nowe wyrazy powstawały w wyniku funkcjonowania systemu słowotwórczego (wyrazy pochodne, rzadziej złożone) oraz w wyniku pomnażania znaczeń wyrazów odziedziczonych po ubiegłych stuleciach. Ważnym źródłem ilościowego przyrostu zasobów wyrazowych ówczesnej polszczyzny były także zapożyczenia.
b) WPŁYWY OBCE
W dobie staropolskiej oddziaływały na polszczyznę wpływy języka czeskiego, niemieckiego i łaciny. W dobie śrcdniopolskiej wpływ języka czeskiego wygasł z końcem XVI wieku, wpływ niemczyzny osłabł wyraźnie i w wieku XVII i XVIII był już stosunkowo nieznaczny, wpływ łaciny natomiast nieustannie się nasilał. Pojawiły się też zapożyczenia z języków, które wcześniej na polszczyznę wpływu nic wywierały.
Jak wspomnieliśmy w poprzedniej części, już pod koniec XV wieku uwarunkowane „starszością” kulturalną Czech wpływy języka czeskiego przerodziły się w modę językową: znajomość czeszczyzny stała się znamieniem wykształcenia i kultury. W wieku XVI ta czeska moda jeszcze się nasiliła. Jak zwykle w takich wypadkach, dużo w tym było pozy i snobizmu. Łukasz Górnicki w Dworzaninie wręcz stwierdził, że Polak „[...] ehocia nie będzie w Czechach, jedno iż granicę śląską przejedzic, to już inaczej nie będzie chciał mówić, jedno po czesku, a czeszczyzna, wie to Bóg, jaka będzie. A jeśli mu rzeczesz, żeby swym językiem mówił, to powieda, iż zapomniał abo że mu sic przyrodzony język prawdziwie gruby widzi, czego dowodząc, wyrwie jakie staropolskie z Bogarodzice słowo, a z czeskim jakiem gładkiem słówkiem na
sztych jc wysadzi, aby swego języka grubość a obcego piękność 159 pokazał
W tych warunkach jest rzeczą zrozumiałą, iż .szesnastowieczny nalot czcszczyzny okazał się na ogół nietrwały. Było podówczas w użyciu," raczej zresztą wyłącznic książkowym, .sporo wyrazów z czeskimi cechami fonetycznymi: koniec «goniec», kohucik, łesa-czek «krótki miecz», Uitry «Węgry», zakrada <<zagroda», zło toki ów, ohromny, łrnei «wnet», tehdy «wtedy» itp., których żywot w pol-szczyźnie był jednak krótki: w zasadzie nie przekroczyły one granic XVI wieku. Dłużej przetrwały: kopalin «rodzaj hełmu», koncerz «długi miecz», licentiernik «obłudnik», pochop «i n teł igencja"», /;^«-janię. «pokuta», szefelin «rodzaj \\\ócm\>K'S/ybale£. «oszust», iiiia-domie «świadomoścw^uczenik «uczeń», hydzić się «brzydzić się» itp.
Do dziś przetrwały nieliczne: ducłwwieństwćk/isiota, nabożeństwo, sprawiedliwość, własność, zakonnik, zwolennik itp.
W drugiej połowie XVI wieku wpływy czeskie zaczęły słabnąć.
Dzięki wspaniałemu rozwojowi naszej kultury dogoniliśmy Czechów pod względem kulturalnym — dogoniliśmy, a właściwie nawet przegoniliśmy, gdyż, choć dla Czechów wiek XVI też był okresem świetności kulturalnej, nie wydali oni jednak wówczas poety na miarę Kochanowskiego, myśliciela społecznego na miarę Frycza czy uczonego na miarę Kopernika. Przekonanie o wyższości czeskiej kultury, główna przyczyna mody czeskiej, stało się więc bezzasadne. Wkrótce zresztą nastąpiła katastrofa polityczna Czech w wyniku klęski pod Białą Górą (1620), a w ślad za nią bardzo szybka germanizacja wyższych warstw społeczeństwa czeskiego.
Czeski język literacki przestał istnieć. A w dobie nowopolskiej, w latach czeskiego odrodzenia narodowego, kierunek wpływu się odwrócił: to język polski wywrze wówczas głęboki wpływ na czeszczyznę, dostarczając jej wielu zapożyczeń wyrazowych.
Wpływy niemieckie, których największe nasilenie przypada, jak już wiemy, na wiek !XIV i XV, utrzymywały się jeszcze w wieku XVI, po trosze też w XVII i XVIII. W dobie średniopolskiej przez cały czas już jednak słabły. Żywioł niemiecki, liczny zwłaszcza w miastach, uległ polonizacji pod koniec XV i na początku XVI wieku, nowych przybyszów było coraz mniej ze względu na coraz bardziej opłakany stan naszych miast. Oczywiście inaczej było na obszarach dwujęzycznych, jak Pomorze czy Śląsk, gdzie