prawo wierności delikwentów posądzanych o manicheizm), skazująca część wiernych na wieczną tułaczkę w roli niepracujących mnichów (benedyktyni na Zachodzie, a bazylianie na Wschodzie musieli pracować) i potępiająca w zasadzie posiadanie potomstwa, musiała się wydawać wyjątkowo obrzydliwa i niegodna obywatela imperium rzymskiego 21.
Syntetyzując te niesprzeczne wobec siebie interpretacje przyczyn upadku manicheizmu w cesarstwie rzymskim i bizantyńskim orzekniemy w sposób najogólniejszy, że panujące tam pozytywne nastawienie wobec świata jako dzieła bożego pospołu z praktycznym duchem Zachodu nie mogło nawiązać dialogu ze skrajnie ascetyczną i antymaterialistyczną religią, która była perskim odpowiednikiem nie tyle indyjskiego buddyzmu — do czego się Mani chętnie przyznawał — ile raczej dżinizmu, na którym się nieświadomie wzorował ze swymi postulatami ahinsy, wędrownego życia zakonnego i utrzymywania się z łaski wiernych laików.
2. Zgoła odmiennie potoczyły się końcowe losy manicheizmu w rejonie centralnym, w jego macierzystej krainie. Państwo perskie pod rządami dynastii Sasanidów — oto polityczne tło wczesnej działalności Kościoła Maniego w jego ziemi ojczystej. Sam założyciel wybierając na datę fundowania nowej wiary moment koronacji króla Szapura I, drugiego monarchy sasanidzkiego, wiązał
21 S. Runciman, cyt. wyd., s. 22.
nadzieje ńa sukces misyjny i doktrynalny 2 możnym protektoratem króla królów. Podobnie jak w kwestii świadomemu synkrelyz-mu elementów chrześcijańskich, mazdaisly-cznycli, buddyjskich i byc może dzmir.lycz-nych, a także w sprawie podziału wiernych na zakonników-wybranych i laików słuchaczy, planowej misji na Wschód i na '/.achod i redagowania kanonu religijnego, tak i lu okazał się godny siebie jako jeden z nielicznych w dziejach świata „planowych i me Lody ez-nych’’ założycieli nowej wiary światowi‘j.
Religioznawstwo porównawcze dochodzi dziś na podstiwie spokojnych i szerokich badań do tego samego wniosku, do którego przywiodła Maniego intuicja patetycznego głosiciela wszecnnauki. Wniosek ten brzmi: isligia światowa staje się de jad o reiigią dla narodów i mas tylko wtedy, gdy znajdzie sobie — przeważnie pozą sobą, ale także niekiedy i w sobie — możne ramię świeckie. Duchowy podbój rozległych obszarów świata środkami czysto doktrynalnymi i propagandowymi bez realnej podpory władzy państwowej stanowi czystą fikcję i mrzonkę, zrozumiałą w odczuciu natchnionego proroka, ale zupełnie niezdolną do przetrwania bez materialnej podpory władzy świeckiej.
Celnie wymierzony przez Maniego czołobitny adres do króla królów w postaci dedykowanej mu księgi kanonicznej, zredagowanej jako jedyna w języku średnioperskini, okazał się jednak sukcesem krótkotrwałym. Następni władcy poszli po linii renesansu zara-