jednostki, pojawia się zazwyczaj presja, aby ich nie akcentować w autoprezentacji, a raczej okazywać skromność (Aekerman i Schlenker, 1975; za: Leary i Kowalski, Ą 1990). Bardziej łubiane są bowiem osoby leciutko pomniejszające swoje — widocz* ne i wyraźne - osiągnięcia (Schlenker i Leary, 1982). Podobnie, w obliczu publicz-.% nego sukcesu (np. wręczania nagród za wybitne osiągnięcia) jest „w dobrym tonie” 'f. podkreślanie udziału w sukcesie (nienagradzanych) współpracowników, rodziny itp., i deklarację y/. stylu,,.traktuję to jako. wyraz uznania dla całego środowiska. . .”.
. Przekonanie, że nasz aktualny wizerunek, jaki ukształtował się,„w oku” audy-rtorium, odbiega in minus od tego, jaki chcielibyśmy uzyskać, uruchamia jedną ze Sj strategii „ochrony twarzy”, do których należą: usprawiedliwanie się i przepraszanie, obronne atrybuęje przyczynowe, obdarzanie innych faworami, oczernianie innych, dystansowanie się Wobec pełnionej roli i autoprezentacje kompensacyjne. Ich wspólną cechą wydaje się to, że zmierzają do złagodzenia i rozmycia oddziaływania informacji o porażce, a nie próbują udowodnić obserwatorom, iż jest zupełnie inaczej, niż wynika z zaobserwowanych rezultatów działania.
Ponadto, ;bypje spostrzeganym w określony sposób uprawnia jednostkę do demonstrowania .określonego wizerunku. Z jednej strony, trzeba ,jzasłużyć” na to, aby otoczenie społeczne uznało zasadność pewnych autoprezentacji - niektóre ima-ges wydają się zastrzeżone dla osób o określonym statusie. Z drugiej strony, jednostka ciesząca się, określoną reputacją może sobie pozwolić na większą swobodę i nonszalancję w zachowaniach autoprezentacyjnych, mniej narażając się na koszty i sankcje społeczne.;
Wreszcie, działania autoprezentacyjne zależą od wiedzy jednostki o tym, jak może być spostrzegana w przyszłości. Na przykład, możliwość przyszłego niepowodzenia (które będzie widoczne dla innych) skłania do podejmowania wyprzedzających prób zmniejszenia jego znaczenia w oczach widowni (Leary, Barnes i Griebel, 1986).-
Przypomijmy, że wszystkie style autoprezentacji (w tym wyróżnione przez Schutz) obserwowano w różnych badaniach, w których tworzono wiele typów interakcji i badano bardzo różne osoby. Generalnie,.,nję można oczekiwać ścisłych powiązań między określonym stylem autoprezentacji a .sytuacją, jak również między osobowością autoprezentera i stylem autoprezentacji. Interakcja wymogów sytuacyjnych i cech .nadawcy wydają się każdorazowo determinować podejmowanie określonego stylu autoprezentacji, tym niemniej dotychczasowe rezultaty badań pozwalają na sformułowanie pewnych oczekiwań dotyczących współzależności między ęeęhami sytuacji i osobowości autoprezentera, a stylem podejmowanej autoprezentacji.
Istotnym wyznacznikiem stylu autoprezentacji okazuje się samoocena. Osoby o samoocenie niskiej cechuje tendencja do unikania ryzyka, stąd częściej podejmują one ochropne formy autoprezentacji .(Baumeister i in., 1989; Baumgardner i Arkin, 1987; Schlenker, .1987;'Schutz i DePaulo, 199$).
Podobnie jak niska samoocena oddziałuje lęk społeczny. Osoby lękliwe cz.ściej posługują się autoprezentacjami ochronnymi. Z lękiem społecznym związany jest pasywny, samoobronny styl autoprezentacji, którego istotą jest unikanie ujawniania
informacji o sobie z jednoczesnym emitowaniem niewerbalnych sygnałów aprobaty i sympatii wobec otoczenia, tzw. „nieszkodliwa towarzyskość” (Leary, 1999).
Styl ofensywny i asertywny wydają się być domeną osób o wysokiej samoocenie (Baumeister i in., 1989). Podejmowaniu ofensywnych autoprezentacji sprzyja również skłonność do rywalizacji i brak tendencji empatycznych (Schutz, 1998). Ofensywny styl autoprezentacji wiąże się często z naruszaniem norm społecznych, stąd można oczekiwać, że jest on mniej dostępny dla osób o silnej potrzebie aprobaty społecznej, a szczególnie prawdopodobny u osób o cechach osobowości aspołecznej (sugestia Schutz, 1998).
Z niektórych badań wynika również, że z wysoką samooceną związana jest tendencja do autopromocji i zabiegania o podziw ze strony innych, a z samooceną niską - tendencja do ingracjacji i zabiegania o sympatie (Schutz i DePaulo, 1996). W eksperymencie Schutz (1994; cyt. za: Schutz i DePaulo, 1996) badani o wysokiej i niskiej samoocenie opisywali pozytywne i negatywne zdarzenia społeczne, w jakich brali udział. Osoby cechujące się wysoką samooceną, częściej niż badani o samoocenie niskiej, opisywały się jako kompetentne, osoby o samoocenie niskiej, częściej niż badani o samoocenie wysokiej - jako ailtruistyczne. Astrid Schutz i Dianę Tice (1995; cyt. za: Schutz i DePaulo, 1996)"prosiły badanych o opisanie siebie i osoby, z którą pozostają w związku uczucidwym. Badani o wysokiej samoocenie, bardziej niż osoby o samoocenie niskiej, akcentowali w samoopisach posiadanie uzdolnień i wykazywali większy krytycyzm w opisie swego partnera, natomiast samoopisy osób o niskiej samoocenie podkreślały bardziej ich altruizm i to, że są łubiane przez partnera.
Rezultaty te sugerują, że poziom samooceny determinuje nie tylko gotowość do ujawniania informacji o sobie, ale ich rodzaj. Osoby o samoocenie wysokiej są bardziej skłonne do prezentowania swoich uzdolnień i kompetencji .(co wydaje się bliższe autopromocji w ujęciu Jonesa i Pittman, 1982), a osoby o samoocenie niskiej, do prezentowania swego altruizmu i uspołecznienia (co przypomina niektóre formy ingracjacji). Schutz (1998) stawia również hipotezę, że ofensywne i asertywne formy autoprezentacji powinny być bardziej charakterystyczne dla ekstrawertyków.
Rezultaty niektórych badań wskazują, że podejmowanie autoprezentacji może być determinowane przez właściwości sytuacji i audytorium, a relatywnie niezależne od poziomu samooceny. Okazało się (Szmajke, 1994b), że szkoła (polska?) jest takim fragmentem świata, w którym „ochronno-ukrywający” wzorzec autoprezentacji jest dominujący i (prawdopodobnie) relatywnie niezależny od samooceny. Uczniowie dokonujący samoopisu w warunkach publicznych (przekonani, że pierwszym jego czytelnikiem będzie ich nauczyciel) przyznawali się do słabszego //natężenia wewnętrznych dyspozycji (zarówno pozytywnie, jak i negatywnie wartościowanych społecznie) niż uczniowie dokonujący samoopisu w warunkach prywatnych (anonimowo i bez informacji o pokazywaniu go nauczycielowi). W efekcie, samoopis formułowany w warunkach publicznych przypominał portret „człowieka bez właściwości”.
Cynthia Stevens i Amy Kristof (1995) przeanalizowały (zarejestrowane techniką video) rozmowy kwalifikacyjne przeprowadzone (w naturalnych warunkach) z 24 oso-
163