a mianowicie, oprócz wyżej wspominanego, życie poświęcone bąd-‘ działalności obywatelskiej, bądź teoretycznej kontemplacji24.
Niewykształcony więc ogól objawia naturę zgoła niewolniczą, wybierając tryb życia odpowiedni dla bydła, może go jednak poniekąd usprawiedliwić fakt, że wielu możnych tego świata podziela upodobania Sardanapala; ludzie natomiast o wyższej kulturze i żyjący życiem czynnym [upatrują szczęście) w zaszczytach. One bowiem, na ogól biorąc, są celem życia poświęconego działalności obywatelskiej. Okazuje się jednak, że i one są czymś bardziej powierzchownym od tego dobra, którego szukamy: zdają się bowiem zależeć raczej od tych, co ich udzielają, aniżeli od tego, kto ich dostępuje, dobro zaś samo przez się jest przypuszczalnie czymś, co tkwi w posiadającym je osobniku i niełatwo może mu być wydarte. — Ponadto zdaje się, że ludzie ubiegają się o zaszczyty, aby nabrać przekonania, że są dzielni; starają się tedy otrzymywać zaszczyty od ludzi rozsądnych, którym są dobrze znani, i otrzymywać je dzięki swej działalności25; a zatem jasną jest rzeczą, że — przynajmniej ich zdaniem — dzielność stoi wyżej [aniżeli zaszczyty). Mógłby więc ktoś może przypuścić, że celem życia poświęconego działalności obywatelskiej jest raczej owa dzielność. I ona jednak okazuje się niewystarczającą: nie jest bowiem — jak się zdaje — rzeczą nie do pomyślenia, by ktoś, komu nie 1096 a brak dzielności, przespał cale życie lub spędził je bezczynnie, a ponadto dotknięty był najgorszymi cierpieniami i nieszczęściami. Człowieka, któremu takie życie przypadło w udziale, nikt nie nazwie szczęśliwym, chyba ktqś, kto by za wszelką cenę upierał się przy [tym] paradoksie26. Ale dość o tym (przedmiot ten bowiem jest dostatecznie opracowany w dostępnej wszystkim literaturze27). Trzecim rodzajem życia jest życie poświęcone teoretycznej kontemplacji; będzie o nim mowa poniżej28.
14 Arystoteles ma na myśli kontemplację prawdy, z wykluczeniem momentów uczuciowych i mistycznych, które u późniejszych filozofów łączyły się z pojęciem kontemplacji. Pojęcie teoretycznej kontemplacji i poświęconego jej życia rozwija Arystoteles szerzej w rozdziale 7 ostatniej księgi Et. nik Pojęcie to jednak i rozróżnienie wspomnianych w tekście trzech rodzajów życia jest wcześniejsze aniżeli Et. nik\ występuje ono w postaci bardziej rozwiniętej w Prolrepiyku (rozdz. X Protreptyka Jamblicha), a źródłem jego jest etyka Platona z późnego okresu jego twórczości. Por. też Et. eud. 1216 a 10. W starożytności przypisywano koncepcję „życia teoretycznego” Pitagorasowi (Jaeger, 65, 79, 98- 100, 244 - 246) lub Anaksagorasowi (tamże, 265, 266). — Por. Politykę 1324 a 8 i nn. i niżej, przypis 35.
?i W sprawie użycia terminów ..dzielność" i „dzielni” por. Wstęp, s. 52 - 60.
11 ©śoię — wyraz ten użyty jest tu w znaczeniu wprowadzonym w Topikach 104 b 19: Sćoię jest lain twierdzeniem paradoksalnym, wypowiedzianym przez kogoś z tych, co biegli są w filozofii. (Inne pojęcie 9ćoię w Analitykach wtórych 72 a 21; por. O niebie 306 a 12.)
” 'Ev toię cyKtoiekioię. — Prawdopodobnie są owe eyKUK/.ia identyczne z pismami literackimi (ĆĆuupiKoi kóym) Arystotelesa: inni '7hc bUcwnacheun Elltiis of Anilinie. Inlro. by J.A Smith, Translaied by D.P Chase, 1947. Dalej cytowane: Chase) upatrują w nich zaginione pismo AryMOielesu: tytuł laki (’EyKUKktt>>v aP) figuruje na liście pism Arystotelesowych, zamieszczonej przez Diogencsa l.aertiosa w jego Żywocie Arystotelesa. Ross (Arislotle, Ethica Nicomachea. By W.D. Ross Imprcssion of 1931. Dalej cytowane: Ross) tłumaczy: bieżące dyskusje.
" 1177 a 12- 1178 a 8; 1178 b 3 - 1179 a 32.
X2
Życie natomiast upływając tm /dobywaniu majątku jest poniekąd życiem pod przymusem1, a bogactwo oczywiście nic jest tym dobrem, którego szukamy; wszak jest ono czymś tylko |)OŻylcc/.nym i jest środkiem do celu. Dlatego już raczej te rzeczy, o któryclt wyżej była mowa, mógłby ktoś uważać za cele [ostateczne]; ceni się je bowiem dla nich samych. I one jednak — jak się okazuje — celami tymi nic są, chociaż dla uzasadnienia tego poglądu wiele przytoczono argumentów.
6. Rozważania na temat istoty dobra. Krytyka platońskiego pojęcia idei dobra
Porzućmy więc ten temat; lepiej może zająć się rozważaniem dobra w ogóle2 i zbadać, co przez nie rozumieć należy, jakkolwiek by przykre były tego rodzaju dociekania wobec fakti^ljż formy (ta eiSrj) wprowadzili moi przyjaciele. Zdaje się chyba jednak, że może lepiej jest i że trzeba dla ocalenia prawdy poświęcić nawet to, co jest nam bardzo bliskie — zwłaszcza jeśli się jest filozofem; bo gdy jedno i drugie jest drogie, obowiązek nakazuje wyżej cenić prawdę [aniżeli przyjaciół]3.
Owóż ci, co wprowadzili wspomniany pogląd, nie konstruowali idej (lóeaę) tych przedmiotów, o których orzekali poprzedzanie i następstwo (dlatego też nie tworzyli idei liczb); dobro jednakowoż orzeka się zarówno w-[kategorii tego]4, czym coś jest, jak w [kategorii] jakości i stosunku, to zaś, co [istnieje] samo w sobie, co jest substancją, z natury swej idzie przed tym, co względne (to bowiem, co względne, jest w stosunku do tego, co istnieje samoistnie, jakby czymś pochodnym i czymś, co się doń przyłącza); tak więc nie mogłaby5 istnieć wspólna jakaś idea, obejmująca wszystkie te rodzaje [dobra], — A dalej: wyraz „dobro” posiada tyle znaczeń6, ile wyraz „byt” (mówi się o nim bowiem w [kategorii tego], czym coś jest, jak np.; bóg
17 nn.) El. eud. 1218 a 1 nn. || 19 nn.) El. eud. 1217 b 26 nn. El. wielka 1183 a 9 nn. 1205, a 8 nn.
25 pod przymusem — ponieważ zdobywanie środków do życia jest koniecznością. Przeciw takiej interpretacji nietrudno zauważyó, że warunkiem niezbędnym życia jest pewne minimum zamożności, ale nic bogactwo. — Niektórzy sądzą, że tekst jest w tym miejscu zepsuty.
dobra w ogóle — tj. idei dobra.
Słynne te słowa, znane są raczej w formie, która jest zmodyfikowaną nieco wersją lego, co czytamy w anonimowej, kompilacyjnej łacińskiej Vila Arisioielis z w. XIII (V. Rosę, Aristoielis qui ferebanlur librorum fragmenta, 1886, s. 447. Dalej cytowany: Rosę): Amicus Plato, sed magis amica veriias\ słowa te zawierają, ironiczną może, aluzje do wypowiedzi samego Platona w Parlsrwie 595 B: „Trzeba to powiedzieć, chociaż mówić mi trudno: tak bardzoin od dziecka nawyki lubić Homera i czcić... Ale nie należy człowieka cenić więcej niż prawdę, więc trzeba powiedzieć, co myślę". Por. też 607 C: „Ale byłby to grzech zdradzać to, co się wydaje prawdą" (Przekład Wl Witwickiego, 1948.) Por, niżej, przypis 35.
33 Por. też na s. 84.
nie mogłaby — ponieważ ze stanowiska platoników (o których tu mowa) nie można mówić o takiej idei, nie popadając w sprzeczność z założeniem, że nic istnieją idee tych przedmiotów, o których można orzekać poprzedzanie i następstwo.
u O wieloznaczności wyrazu „dobro" por. też 1096 b 29 i Topiki 107 a 5.