grupy ludzi, Jczyha. obyczajów. wlmy len najlHirdzlej oczy wiaty («M wcola nteg war miłowany) pairioty/m lokalny zwla/any / byciem „u siebie" j«tl stopniowo rn/azer/any na pewną wspólnotę o szerszym zasięgu. zjednoczona poprzez krzyk I zbliżone kody kulturowa. Owo jednoczenie umacniane jcal z kolei przez Inalytucje państwowe, które m in. w procesie edukacji produkują określone mechanizmu Idantyflkacyjna. a lakza rzecz Jimm przez wspólnotowe doświadczenia, ktCucJ jednak w odróżnieniu od narodu nie muszą mleć iitnlcj funkcji tożsamościowej. /noczy to tyle. te uczestnicząc w przeżywaniu bolesnego doświadczenia, jakim było kainnirola smoleńska, nie muszę zarazem budować wokół niej swojego projektu tożsamościowego (co wymagane jeal w przypadku procesów narodowotwórczych). Oczywiście znaczy lo lakza. Ze poczucie wspólnoty z ojczyzną Jeal » wiele delikatniejsze I o wiele subtelniejsze nlz poczucie wspólnoty z narodem, niemniej Jednak dzięki swemu zakorzenieniu w lokalności i pewnej otwartości na możliwe indywidualne rekonstrukcje wcale nie wydaje się ono słabsze. Mało lego: wobec dominacji (także medialnej) upartyjnionych konfliktów między instytucjami I ekskluzywna wspólnotą narodowa, patriotyzm odwołujący się do otwartej i rozproszonej relacji pokrewieństwa I powinowactwa (także z wyboru) ma charakter rchcliancki I krytyczny zarazem, niektórym nawet może wydawać się blużnierczy. W tym być może właśnie tkwi największa jego siła sita słabych.
Co ciekawe i co na koniec chciałbym mocno podkreślić, w tradycji polskiej kultury rozróżnienie ojczyzny i narodu obecne i realizowane jest od dawna, stanowi nawet jeden / najstarszych sposobów przeciwstawiania się teatrowi narodowego bałwochwalstwa. Można go odnaleźć już w napięciu między Dziadami I Panam Todcuszam. Ku niemu dochodzi Konrad w Wyzwalaniu Wyspiańskiego, kiedy w procesie swoistej anamnezy buduje Polskę patrząc na przepływający obłok i posyłając mu powitanie braterskie. To ono odzywa się dziś w przedstawieniach Jana Klaty i „parafrazach" Pawła Dcmirskicgo starających się przywrócić słyszalność wszystkim glosom składającym się na ojczyznę, zamieszkującym ją, także glosom Żydów, Niemców, Rosjan i Wietnamczyków.
Rozróżnienie lo było ożyło leż w rocznicę katastrofy 10 IV. gdy równolegle / wieczornymi celebracjami narodowej pamięci na Krakowskim Przedmieściu, trzysta metrów dalej w Icalrze Polskim Klary Teatr z Krakowa pokazywał gościnnie Trylogię według Sienkiewicza w reżyserii Jona Klaty, a w nieodległym Teatrze Dramatycznym grano Kluh paliki w reżyserii Pawia Miśkiewlcza. Być może jestem zbytnim optymistą, ale chciałbym w
13