Btanowi kopię starszego zabytku piśmiennictwa. Częstokroć datuje się w literaturze naukowej ów zabytek na nchyłek Starego Państwa, bardziej jednak prawdopodobne, że rozluźnienie struktury społeczno-państwowej, na jakie skarży się autor, odnosi się do okresu przejściowego pomiędzy średnim Państwem a Nowym, ściśle biorąc,do czasów dynastii XIII i XIV. Za tą datacją przemawia również język i ortografia rękopisu.
Publikacja: A.H.Gardiner -The admoni -tion of an Egyptian Sagę. Leipzig 1909. Niektóre przekłady: J.A.Wilson w ANET., s.441 nn.; W.W.Struwe, s.5? i nast., J.Wolski./Op.Cit./, nr 3.
I. „ /.../ Strażnicy mówią: "Chodźmy plądrowaćl" /.../ Pracownik pralni odmawia niesienia swego ładunku. /.../ Ptasznicy sprawili szyki bojowe /.../ /Ludzie z/ bagien Delty niosą tarcze /.../^.
Człowiek patrzy na swego syna jak na wroga /*../ Człowiek zacny wkłada żałobę2 z powodu tego, co się wydarzyło w kraju /.../. Cudzoziemcy stali się wszędzie ludem /.,./3
II. /.../ Jak to! Doprawdy? Twarz jest blada. Łucznik jest gotów. Rozbój jest wszędzie. Nie ma człowieka wczorajszego /.../4-
Jak to! Doprawdy? Nil wezbrał, ale nikt nie orze dla uioble, bo każdy powiada: Nie wiadomo, co może się zdarzyć w naszym kraju!
Jak to! Doprawdy? Kobiety są wyschłe, żadna nie moź»
/.ostać zapłodniona. Chnura5 nie może kształtować /śmiertelnych/ z powodu takiego stanu w kraju.
Jak tol Doprawdy? Biedacy stali się właścicielami ukarbów. Kto nie mógł sprawić sobie pary sandałów,jest dziś właścicielem bogactw /.../.
Jak tol Doprawdy? Wielu zmarłych zostało pogrzeba -nych w rzece. Rzeka jest grobem, i balsamiarnią stała nię właściwie rzeka.
Jak to! Doprawdy? Szlachetnie urodzeni rozpaczają, podczas gdy biedni się radują. Każde miasto powiada: "Wypędźmy wielu spośród nas!”
Jak to! Doprawdy? /.../ Brud jest w całym kraju. Nie mu właściwie nikogo, którego szaty byłyby białe w tym o/asie.
Jak to! Doprawdy? Kraj kręci się dokoła jak koło ni-ncarza. Rabus ^est teraz właścicielem bogactw/.../.
Jak to! Doprawdy? Rzeka to krew. Jeżeli ktoś się z ni oj napije, pluje czując, że to krew ludzka i nadal ■ulrzuwa pragnienie.
Juk to! Doprawdy? Drzwi, kolumny i deski podłogi ■ i"idów prywatnych/ są spalone, ale podłogi pałacu - oby .1 w szczęściu i zdrowiu! - jeszcze trwają nienaruszona^.
Jak tol Doprawdy? Krokadyle idą na a. .o z powodu ob-n i u,) zdobyczy, bo ludzie schodzą do ruch z własnej woli /.../.
IM. Jak Lol Doprawdy? Pustynia rozpostarła się po “ 1 ./ aą zniszczone. Barbarzyńcy z zewnątrz