Lekcja matematyki. Nauczycielka przeglądając wypracowania zatrzymała się kolo Kazika. Zganiła go za brak zadania oraz za ogólny zły stan zeszytu. Zapytała chłopca, dlaczego nie odrabia zadań i ma taki niechlujny zeszyt. Kazik stał ze spuszczoną głową i nic nie odpowiadał.
Na przerwie przeglądałam zeszyty Kazika. Wszystkie są prowadzone niedbale, pismo niestaranne, rogi pozaginane. Zwraca uwagę duża liczba tłustych plam na okładkach zeszytów.
W celu poznania warunków środowiskowych odwiedziłam Kazika w domu. Mieszka z rodzicami i młodszym bratem w małym pokoju. W kuchni jest zimno, gdyż piec zepsuty, dlatego też prace związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego matka wykonuje na stole w pokoju. Na tym stole chłopiec odrabia również lekcje. Nie zawsze jest miejsce, gdyż często stół albo zajmuje matka, albo ojciec z kolegami gra na nim w karty. Kazik wtedy musi czekać, aż stół się opróżni, czasem z tego powodu w ogóle rezygnuje z odrabiania lekcji. Książki i zeszyty trzyma w torbie lub kładzie na kredensie, na którym leży również masło, chleb i różne wiktuały. Na moją uwagę, że dziecku należałoby stworzyć warunki do pracy, ojciec odpowiedział niezbyt uprzejmie: «Ta cała nauka to do kitu. I tak z tego nie będzie miał chleba. Pójdzie do roboty, to mu wystarczy, żeby umiał czytać i pisać». Matka dodała, że jej rodzice nie umieli się nawet podpisać, a jakoś żyli i wychowali dzieci.
Wniosek: Brak postępów w nauce oraz opisany stan zeszytów Kazika wywołane są sytuacją panującą w jego domu rodzinnym. Chłopiec nie ma warunków i miejsca do odrabiania zadań domowych, zaś brak zrozumienia przez rodziców wartości nauki oddziałuje ujemnie na jego stosunek do obowiązków szkolnych".
„Na lekcji języka polskiego omawiano lekturę przeczytaną przez uczniów. Janusz kilkakrotnie zgłaszał się do odpowiedzi. Jego wypowiedzi były obszerne, należycie uzasadnione, poprawne pod względem językowym, świadczyły o dobrym przyswojeniu treści lektury. W porównaniu z innymi uczniami wyróżniały się poprawnością językową i łatwością w wyrażaniu myśli.
Na przerwie Janusz wybiegł z kolegami na podwórze. Nie brał jednak udziału w zabawach, lecz siedział na ławce koło boiska szkolnego i z zainteresowaniem czytał czasopismo «Dookoła Świataw
Kilkakrotnie już zdołałam zauważyć, że na przerwie Janusz czyta jakąś książkę lub czasopismo.
Dziś była lekcja wychowawcza. Jej przedmiot stanowiła pogadanka na temat przejawów koleżeństwa i przyjaźni wśród dzieci. Janusz należał do uczniów, najczęściej zabierających głos. Podał kilka ciekawych przykładów oraz trafnych uwag dotyczących prawdziwej i pozornej przyjaźni. Jego wypowiedzi świadczyły o bogatym zasobie słów oraz umiejętności słownego formułowania myśli.
Wywiad środowiskowy pozwolił na bliższe poznanie aktualnych warunków życiowych Janusza. Wraz z rodzicami zajmuje ładne, dwupokojowe mieszkanie. W domu jest radio i telewizor. W oszklonej szafie znajduje się dużo książek popularnonaukowych oraz z zakresu literatury pięknej. Janusz powiedział, że większość z nich już przeczytał. Na stoliku leży szereg czasopism i dzienników. Ojciec chłopca wykonuje zawód technika, pracuje społecznie w radzie zakładowej; matka jest nauczycielką. W domu Janusz przysłuchuje się rozmowom rodziców i sam z nimi rozmawia na temat różnych zagadnień społecznych, gospodarczych, kulturalnych, naukowych. Ojciec Janusza studiuje w wieczorowej szkole inżynieryjnej, matka jest słuchaczką zaocznych studiów nauczycielskich.
Wniosek: Wysoki poziom rozwoju sprawności umysłowej, przejawiający się
w wypowiedziach Janusza na lekcjach, oraz jego zainteresowanie lekturą prasy i książek można tłumaczyć dodatnim wpływem wychowawczym domu rodzinnego. Kontakt z nauką i kulturą, za pośrednictwem radia, telewizji, prasy, książek, rozmowy prowadzone z rodzicami mogły przyczynić się zarówno do wzbogacenia zasobu wiadomości, jak też do rozwoju umiejętności wysławiania się i formułowania swych myśli".
W kolejnym przykładzie warunki środowiskowe tłumaczą genezę powstania/zainteresowań przyrodniczych stwierdzonych u obserwowanego dziecka.
„W czasie przerwy byłam w gabinecie przyrodniczym, w którym dyżur pełniła Ewa. Podlała kwiaty, zmieniła wodę w akwarium, nasypała rybkom pokarm. Z dużym przejęciem mówiła o tym. że jedna rybka jest chora i nic nie je. Opowiadała też interesująco o jeżu i świnkach morskich, które znajdują się w gabinecie.
Obserwowałam dzieci w czasie pracy na działce szkolnej. W całej grupie wyróżniała się Ewa swą aktywnością i pracowitością. Plewiła grządki, pouczała^ inne dzieci, jak należy wyrywać chwasty, aby nie uszkodzić kwiatów. Gdy podeszłam bliżej, przywitała się ze mną, przerwała na chwilę pracę i zaczęła opisywać gatunki kwiatów' na działce. Jej wypowiedzi świadczyły o bogatym zasobie wiadomości z botaniki.
Dzieci były na wycieczce w lesie. Większość grała w.piłkę i bawiła się «w ganianego» na leśnej polanie. Ewa odłączyła się nieco od grupy. Zauważyłam ją, jak stała koło drzewa, na którym Siedział dzięcioł kując pień. Dziewczynka przez dłuższy czas z wielkim zainteresowaniem przyglądała się czynnościom dzięcioła. Gdy mnie spostrzegła, powiedziała: «Proszę zobaczyć, jak ten dzięcioł kuje. On najpierw tak terkocze, żeby ogłuszyć gąsienice, a dopiero później zaczyna robić dziurkę w pniu».
Odwiedziłam Ewę w domu. Mieszka z rodzicami na przedmieściu w małym domku z ogródkiem. Wraz ze starszą siostrą opiekuje się królikami, które z dumą pokazywała objaśniając, jak się nazywają i zachowują. Ojciec Ewy jest ślusarzem w pobliskiej fabryce. Po powrocie do domu najczęściej idzie do ogrodu, gdzie ma bardzo ładne kwiaty lub też zajmuje się gołębiami, dla których niedawno zbudował nowy gołębnik. Matka Ewy ma małą hodowlę kur. Gdy jest pogoda, ojciec z dziećmi często chodzi na spacery do lasu i na pobliskie wzgórza. Ewa bardzo lubi te wycieczki. W czasie wakacji wyjeżdżają zwykle na wieś do babci, która ma gospodarstwo. Ewa mówi, że w'oli jeździć do babci niż na kolonie, gdyż u babci są krowy, konie, jeździ bryczką, chodzi do lasu na grzyby i jagody.
Wniosek: Zainteresowania przyrodnicze Ewy powstały prawdopodobnie pod wpływem oddziaływania wychowawczego domu rodzinnego. Częsty kontakt z przyrodą, opieka nad ptactwem i zwierzętami domowymi, spacery z ojcem, wyjazdy w czasie wakacji na wieś, mogły przyczynić się do rozbudzenia zainteresowań, które przejawiły się w opisanych sytuacjach”.
Jednym z rodzajów interpretacji zachowania się dzieci i młodzieży jest interpretacja genetyczna. Polega ona na wyjaśnianiu aktualnego zachowania się danej jednostki wpływem różnych czynników środowiskowych, które oddziaływały nań w przeszłości i wyznaczały przebieg procesu
133