a (gorzała Marcjanik
inkcjami związana jest odpowiednia tytulatura. Zastępowanie tytułów ' rodzaju panie doktorze, panie pułkowniku, pani mecenas, pani minister >nnami wziętymi z potocznej odmiany języka, wprowadzającymi do roz-lowy swobodę typową dla rozmowy prywatnej, jest złamaniem konwencji atunkowej rozmowy publicznej (medialnej).
W odczuciu młodego pokolenia powyższe formy tytulatury odczulane bywająjako zbyt ceremonialne, „sztywne”, dystansujące rozmówców. Uwłaszcza w sytuacjach, gdy z osobą mającą stopień naukowy czy tytuł awodowy ludzie młodzi komunikują się na co dzień, na przykład studenci wykładowcami.
Z ciekawością badacza obserwuję od lat, jak studenci szukają sposo-ów, by ominąć w rozmowie formę pani profesor, panie profesorze, pani 'oktor, panie doktorze.
Adresaci mężczyźni słyszą więc skierowane do siebie formy profesorze,
\oktorze, kobiety zaś - najczęściej wie pani lub wie pani co. Formy męskie, ędącc niemal dosłownie drogą na skróty (gdyż formuła panie profesorze lega skróceniu o człon panie), adresatom pamiętającym czasy PRL-u mogą ię kojarzyć z formą adresatywną towarzyszu. Formy żeńskie zaś do złu-zenia przypominają styl rozmowy na targowisku. W obu wypadkach efekt ziałań słownych nadawcy z całą pewnością nic jest zgodny z jego intencją.
Nową, niewykształconą jeszcze gatunkowo formą wypowiedzi jest list Icktroniczny (c-mail). Tak jak list tradycyjny, jest on zwykle obudowywany armułami grzecznościowymi na początku i na końcu5. I o ile zakończc-ia listów elektronicznych powielają na ogół formuły stosowane w listach papierowych”, o tyle formuły rozpoczynające jeszcze się stabilizują.
Po formule rozpoczynającej można zresztą najczęściej rozpoznać wiek orespondenta. Ludzie średniego i starszego pokolenia używają form typowych dla listów tradycyjnych. Ludziom młodym zaś bliższe są formy typowe la rozmów bezpośrednich, i to rozmów z rówieśnikami.
Problemy zaczynają się wtedy, gdy trzeba napisać maila do kogoś o wyż-zej randze pragmatycznej. Dla studentów, z którymi często koresponduję / ten sposób, forma Szanowna Pani czy Szanowna Pani Profesor wydaje się iic tylko staroświecka, ale i nieadekwatna formalnie oraz stylistycznie do rótkiej z reguły treści przekazywanej w liście. Kiedy rozmawiamy na ten
Pomijam len rodzaj maili, które formuł początkowych i końcowych nic zawierają wcale.
tómat, mówią - nie bez racji - że mail w formie: Szanowna Pani Profesor, przesyłam zaległą pracą, stanowi swoiste przemieszanie stylów: poważnego, posągowego niemal w formie apostrofy, i prostego, „użytkowego” w części informacyjnej. Jak więc taki list zacząć? Proszą Panff Zbyt potocznie. Z pominięciem apostrofy? Tak byłoby najprościej, ale dystans między korespondentami każe jednak użyć jakiegoś zwrotu grzecznościowego. Jakiego więc? Wybór pada najczęściej na formułę powitania, typową dla kontaktu bezpośredniego: Dzień dobry; Dzień dobry, Pani Profesor lub Witam; Witam Panią; Witam, Pani Profesor.
Odrębną sprawą jest wymóg używania ze względów grzecznościowych wielkich liter. Tego młodzi ludzie zdają się jako problemu ortograficznego nic dostrzegać - tak jak znaków diakrytycznych w pisowni polskich liter. Jeśli brak tych „drobiazgów” nie przeszkadza w komunikacji, to po co utrudniać sobie życie? Zdumiewa też brak konsekwencji; zachodzę nieraz w głowę, dlaczego na przykład w formie apostrofy zastosowano pisownię Witam, pani Profesor, a w treści listu słowo Pani zapisy wanc jest wielka literą. Czy io pomyłka, czy tajemniczy zamysł?
Brak konsekwencji w stosowaniu formuł grzecznościowych jest dla korespondencji mailowej szczególnie znamienny. Rażące jest na przykład mieszanie „porządków zażyłości” w formach typu Szanowna Pani Małgorzato. Jeśli rudawca decyduje się na formę szanowna, to powinien ją połączyć z formą pani łub pani profesor itp. Jeśli zaś zwraca się do odbiorcy przy użyciu formy pani (pan) wraz z imieniem, to wyraz szanowna (szanowny) komponuje się z resztą wyrazów tak, jak w ubiorze sportowa kurtka z kapeluszem z woalką.
Z podobną sytuacją mamy do czynienia wtedy, gdy źle są uzgodnione formy początkowe i końcowe listów (dotyczy to również korespondencji tradycyjnej). Jeśli na początku listu sygnalizujemy hierarchię między nadawcą a odbiorcą za pomocą formuły zawierającej wyraz szanowny, to na końcu listu musimy o tym pamiętać, i użyć formuły z odpowiednio wyższej półki, np. Łączą wyrazy szacunku, Z poważaniem itp., a nie z półki niższej, gdzie leżą formuły typowe dla stosunków bardziej zażyłych: Pozdrawiam, Serdeczne pozdrowienia itp.
Wracając do formuł powitań rozpoczynających maile. Ich duża frekwencja zdaje się świadczyć o tym, że list elektroniczny to już nie list, tylko forma pośrednia między listem a rozmową. Może więc zaakceptować Dzień dobry jako formułę rozpoczynającą? Może.
935