Wspólne noclegi na biwaku...?
klasa VIII
Dlaczego dorośli myślą, że relacje między chłopakiem a dziewczyną opierają się wyłącznie o seks? (nie pozwalają nam spać na biwaku w tym samym pokoju co nasi koledzy).
Jeżeli rodzice widzą, że dla was jest bardzo ważne, aby móc "spać w tym samym pokoju co koledzy..." to mogą myśleć, że relacje te opierają się wyłącznie o seks. Cóż innego można sądzić, jeżeli dla was istotnym problemem i powodem nieporozumień z rodzicami (tak przynajmniej wynika z pytania) jest w relacjach z chłopakami spanie w tym samym pokoju? Nawet, jeżeli nie macie w planie żadnego konkretnego działania, to czemu ma służyć to wspólne spanie? Przecież po to, aby się wspólnie bawić, żartować, dyskutować (nawet do późnych godzin) nie potrzeba spać w jednym pokoju. Proszę podać chociaż jeden rozsądny, logiczny argument przemawiający za wspólnym spaniem chłopaków i dziewczyn.
Na różnych zlotach, konferencjach, wyjazdach turystycznych, kursach, imprezach sportowych itd. zapewnia się pokoje (często kilkuosobowe), ale osobne dla dziewcząt i chłopaków (kobiet i mężczyzn), bo tego właśnie wymagają uczestnicy i można powiedzieć, że jest to normalne.
Pokój jest miejscem, który musi zapewnić pewną swobodę, dyskrecję i poczucie intymności. Oczywiście pokoje kilkuosobowe zmniejszają komfort, ale zajmowane przez samych chłopaków czy dziewczyny takie poczucie dają. Natomiast gdyby w pokoju tym "mieszkali" chłopcy i dziewczyny (mężczyźni i kobiety), byłoby to bardzo nieprzyjemne, stresujące i krępujące (mycie, ubieranie itp.)
Spanie chłopaków i dziewczyn w tym samym pokoju, niezależnie od wcześniejszych intencji, ma w sobie zawsze jakiś podtekst erotyczny. Sama sytuacja braku dystansu, bliskości, oprócz skrępowania może powodować pobudzenia erotyczne, co oczywiście zakłóca spokój i tym samym utrudnia właściwy wypoczynek. Nawet jeżeli nie macie nic złego na myśli, to spanie we wspólnym pomieszczeniu z chłopcami jest niewłaściwe.
Powróćmy do pytania i reakcji waszych rodziców. Jesteście w wieku, w którym już się myśli o przyszłym życiu, o przyszłym macierzyństwie, wychowaniu dzieci. Wyobraź sobie, że jesteś matką i twoja córka pewnego dnia oznajmia, że chce koniecznie gdzieś tam na biwaku spać w pokoju z kolegami. Odpowiedz sobie tak szczerze, czy życzenie twojej dorastającej córki byłoby dla ciebie obojętne? Czy nie pojawiłyby się wątpliwości o cel tego życzenia? Czy z czystym sumieniem zgodziłabyś się na to? Albo inna sytuacja: Czy stwierdzenie np. twojej mamy, że "wyjeżdża na delegację z kolegami z pracy i zadecydowali, że będą spać razem w tym samym pokoju" nie zdziwiłoby ciebie albo wręcz oburzyło? Na pewno tak. A dlaczego? Bo jest to niewłaściwe.
Myślę, że obiektywne spojrzenie na zagadnienie wspólnych "noclegów" poparte jeszcze "wczuciem się" w rolę matki (rodziców) pozwoli zauważyć niewłaściwość takich dążeń i życzeń z waszej strony i uzasadni, że zastrzeżenia rodziców były słuszne.