SM Część UL Smmń JJuga i Mufti
tywne, w drugiej połowie wieku XVIII budowano z cegły. P. H Butler sfotografował okazy z lat 1675, 1692, 1699, 1700.
2. Liczniejsze i banalniejsze, chociaż także zdobione i nieraz impurtowa^ z Anglii, są płyty nagrobne, czyli słaba, oraz:
3. Stek, czyli headscones, które nawiązują po tamtej stronie Atlantyku do churchyard z końca wieku XVII. Najstarszy beadstone wymieniony w pracy Butlera pochodzi z roku 1622. Podobną obfitość beadstones znajdujemy w Nowej Anglii, która nawet w wieku XVIII eksportowała je do Wirginii,
Anglikańskie groby w Wirginii różnią się od purytańskich grobów w Nowej Anglii jedynie ikonografią. W Wirginii, jak w Anglii, dwa tematy pojawiają się w tym samym czasie w górnej partii stel, to znaczy w miejscu przeznaczonym na scenę religijną i wizerunek zmarłego na kościelnej tablicy ściennej. Pierwszy motyw to anioł albo skrzydlata głowa anioła, symbol nieśmiertelnej duszy i jej wstąpienia do nieba. Drugi to trupia czaszka i skrzyżowane piszczele, oznaki nędzy ludzkiego ciała. Ten makabryczny motyw zyskiwał przewagę w Nowej Anglii.
Prawdę mówiąc obecność cherubinów zdawała się zawierać bogatszą treść niż makabryczna algebra, która w tym czasie tak rozpowszechniła się na całym Zachodzie. We Francji skrzydlaty cherubin w ogóle się nie pojawia. We Włoszech gubi się wśród innych elementów dekoracyjnych, w Ameryce natomiast uzyskał oryginalny styl i wyraz: nie zapomniano, że przedstawia nieśmiertelną duszę. Dlatego to w wieku XVIII w Nowej Anglii, gdzie pojmowanie śmierci zmieniało się i gdzie purytanie późno przestali kultywować jej grozę, skrzydlata trupia czaszka przemieniła się w skrzydlatą głowę anioła, dzięki kinematograficznej niema) przemianie w twarzy, która stopniowo stała się pełniejsza i łagodniejsza.25
Tak więc w wieku XVII i XVIII w Anglii i w jej amerykańskich koloniach powstaje wokół kościoła przestrzeń, która nie jest już cmentarzem anonimowych grobów zbiorowych, cmentarzem niewidocznych mogił biedaków i poniżonych. Usiana jest pomnikami skromnymi, ale często też bogato zdobionymi, gdzie bez trudu prześledzić można wpływ wielkich prądów sztuki, gdzie neopalladiański klasycyzm następuje po baroku i poprzedza romantyzm, może wyrażając powszechne dążenie do mniejszego przepychu i większej skromności.
Ten typ cmentarza nie ogranicza się wyłącznie do terenu Anglii. Jeszcze dziś niekiedy odnajdujemy go tam, gdzie byśmy się tego najmniej spodziewali, jak na przykład na małym cmentarzu jednego z katałońskich miasteczek, tuż przy hiszpańskiej granicy: ze zdziwieniem zobaczyłem tam stare groby zwyczajnie zaznaczone rytowaną stelą od strony głowy i nagim kamieniem w nogach. Wiemy, źe w Anglii i w Ameryce grób wyznaczały headstone i footstone: zwyczaj ten świadczy o nowej tendencji do wyodrębniania swojego miejsca na powierzchni ziemi, ale nie zdaje się on sięgać głęboko w wiek XVIII.
VT pierwszych latach wieku XIX byt to już model powszechny nawet wśród bogaczy
Euuly Bronie w Wichrowych iczgórzach Opacie maty wkjrió cmentarz. Dwie irpływowe rodziny mieszkają w tej samej miejscowości, w dwóch równie godnych siedzibach. Jedna ma swój grób w kościele, jest to grób squsre1a (dziedzica,, drugi na churchyard.
aby ji pochowano nie w kościele, lecz na cmentarzu. Wówczas jej maź wyrzeka się grobu przodków, aby spocząć przy żonie, w kącie cmentarza, przy otaczającym go murze. Oboje będą mieli jeden beadstone „and a pfaan grey błock ai their feet to mark thetr grave” (i zwykły szary kamień u stóp, aby oznaczał grób).
Wiejski churchyard, jego leżące lub stojące wśród natury grobowe kamienie świadczą o pewnej pogodzie ducha i o dystansie, o tym, źe osłabły zarówno nadzieje, jak lęki. Taki cmentarz kontemplował Thomas Gray z początkiem wieku XVIII i taki też stał się natchnieniem dla romantyków, gdy odkrywali inny sposób traktowania śmierci i jej odczuwania.
POKUSA NICOŚCI W LITERATURZE
Wydawało się, źe w tych początkach wieku XVIII osiągnięta zostanie pewna równowaga melancholijnej prostoty, której symbolem byłyby angielskie i amerykańskie cmentarze. Ale już wnet slodko-gorzkie uczucie, w którym pławiła się ta kultura, zagrożone zostało przez jedno z jego następstw. Mysi o znikomości wszystkiego prowadziła niekiedy do myśli o nicości. Nie zawsze, niekoniecznie, ale dosyć często, aby stało się to rysem epoki. Jest to rodzą] dramatycznego powrotu melancholijnego żyda do jego pustego centrum. Chwila tego powrotu była na pewno czasem odsunięcia się od świata, czasem samotności na „pustyni”.
W swojej Vie de Rance Chateaubriand pisze o pani de Rambouiliet, która umarła w 1655, w osiemdziesiątym roku życia. „Od dłuższego czasu już właściwie nie żyła, licząc tylko dni pełne smutku. Kazała ułożyć sobie epitafium:
Gdybyś chdat, o predwkia, we niedole zikzyć,
Musiałby1 liczyć nzydac mego żyda chwile.1 "
W tym wieku należało wycofać się z żyda i pogrążyć się w rozmyślaniach o śmierci: starym ludziom nie pozostawało nic innego. Ale ta rezygnacja nie była tak absolutna jak w średniowiecznym klasztorze. Jednym z często
Przełożyła Krystyna Osińska