postępom techniki, tysiącem przyzwyczajeń, rozrywek, potrzeb owładnęło nas, zew-nętrznością swą przemogło wewnętrzne należenie do siebie, zmieniło dośrodkowy ruch duszy na odśrodkowy. [...] Przewaga środków sprawiła, że człowiek niejako oddalił się od siebie samego, że pomiędzy nim a jego najwłaściwszą, najwewnętrzniejszą istotą nagromadziła się cała góra sposobów, pośrednictw, technicznych zdobyczy, własności, użytkowości! (podkr. - R.N.)1.
Zjawiska „urzeczowienia”, „fetyszyzacji”, alienacji robotnika od środków produkcji traktował Simmel jako, po pierwsze, szczególny przykład zjawiska powszechnie występującego w każdej grupie zawodowej czy nawet aktywności życiowej; po wtóre zaś, jako konkretny przejaw o wiele ogólniejszej tendencji o charakterze trans-historycznym, a tylko ze szczególną siłą przejawiającej się w kulturze nowoczesnej: procesów autonomizacyjnych, którym podlegają wszelkie formy wymiany społecznej i kulturowej wytwórczości (w jej szerokim rozumieniu). Tego rodzaju socjolo-giczno-kulturowa perspektywa interpretacji mechanizmów alienacyj-nych, nasilających się w fazie przyspieszonej technologiczno-cywili-zacyjnej modernizacji, okazała się najbardziej popularna w polskiej refleksji tego czasu. Pisał np. Eugeniusz Krasuski, jako jeden z wielu podejmujących ten wątek w wyraźnie „simmlowskim” duchu:
Twory własnej myśli, własnych rąk naszych zaczynają coraz więcej zyskiwać nad nami przewagę. W taki stan właśnie postawiła nas dzisiejsza cywilizacja, robiąc z nas swych niewolników. Współczesny nasz system kulturalny zmechanizował i zautomatyzował całe życie, zabił w nas wolę i odpowiedzialność, jaką czuć powinien w sobie istotny twórca. Życie, zamiast być przejawem świadomej woli, stało się ofiarą losu, igraszką przeznaczenia. W ten sposób cala współczesna kultura, cała cywilizacja zaczyna być dla nas prawdziwą katastrofą2.
Simmel oddziaływał na wielu współczesnych nie tylko oryginalnymi ideami, lecz także „modernistycznym” (tzn. tu: niechętnym systemowym konstrukcjom, fragmentarycznym i niekonkluzywnym) stylem swego pisarstwa. W szczególności zaś jego koncepcja kulturowej alienacji inspirowała własne stanowiska twórców tak odmiennych, jak Brzozowski i Irzykowski (a także Leśmian)3; a więc, można powiedzieć, najambitniejsze krytyczno-estetyczne koncepcje, które obmyślane zostały jako przezwyciężające sytuację wyobcowania jednostki, języka, sztuki. Wydaje się zresztą, iż właśnie rów-noczesność dokonujących sie odkryć dotyczących roli języka oraz sytuacji wyalienowania w ówczesnej świadomości kulturalnej ukierunkowała zainteresowania' zarównó~~rodzajem podjętej"językowej problematyki, jak wychwytywaniem'korelacji między obu zakresami zjawisk i próbami określenia natury wzajemnych relacji między językiem a wyobcowaniem.
Propozycje zawarte w rozważaniach' Irzykowskiego dają się sprowadzić (w znacznym, oczywiście, uproszczeniu) do propagowania specyficznej postawy uprawiania działalności nie tylko krytycz-
73
G. S i m m e 1, Filozofia pieniądza, przel. z niem. L. Belmont, Warszawa 1904, s. 502-504, 525-526. Por. S. M a g a 1 a, Simmel, Warszawa 1980; Z. B a u-m a n, Wieloznaczność nowoczesna, nowoczesność wieloznaczna, przel. J. Bauman, przekł. przejrzał Z. Bauman, Warszawa I995i i d-ejp, Freud, Kafka, Simmel. Próba hermeneutyki socjologicznej, [w zbiorzeij Pojednanie tożsamości z różnicą?fppd red.
. Rewers, Poznań 1995.
E. Krasuski, Zagadnienia kultury. Warszawa 1913, s. 117.
Brzozowski wypowiadał się o Simmiu wielokrotnie, przychylnie i krytycznie. Tu specjalne znaczenie ma uwaga poczyniona w recenzji z Proroków hebrajskich wobec krytyki i dziejów 1. Radlińskiego (z 1903): „Badacze i myśliciele współcześni, szczególniej Simmel, zwóeili uwagę nasza na pewna właściwość, pewne prawo uwydatniające się w rozwoju ludzkości, we wzroście ludzkiej kultury: oto wszystko, co z twórczości pojedynczych cząsteczek czy też całych grup społecznych wniknie do kultury tej, staje się z kolei czymś przedmiotowym, zewnętrznym i bezwzględnym” (S. B r z o z o w s k i, Wczesne prace krytyczne, wstępem poprzedzi! A. Mencwel, Warszawa 1988, s. 705). Irzykowski, wiele, jak wiadomo, zawdzięczający inspiracji Simmla, charakteryzując jego sylwetkę badawczą, eksponował m.in. wagę Sim-mlowskiego opisu alienacyjnej sytuacji nowoczesnego człowieka: „z jednej strony środki życia pasożytnie przykrywają jego cele i same stają się celami (np. pieniądz), z drugiej zaś obiektywne twory kulturalne (wiedza, prawo, sztuka, religia, technika), które właściwie są projekcją człowieka na płaszczyznę życia, emancypując się spod jego władzy, stają się czymś samodzielnym, czymś co jest posłuszne tylko własnym normom rzeczowym, a przez to nie tylko zagrażają kulturze subiektywnej, lecz same przybierają szalony rozpęd, któremu człowiek nadążyć nie może” (K. Irzykowski, Simmel, „Maski” 1918, z. 30). Bolesław Leśmian nie wypowiadał się na temat Simmla bezpośrednio, niemniej wyraźny ślad lektury Filozofii pieniądza można odnaleźć m.in. w eseju z 1910 r. (zwłaszcza w jego części drugiej) Znaczenie pośrednictwa w metafizyce życia zbiorowego, [w:] idem, Szkice literackie. Opr. i wstępem poprzedził J. Trznadel, Warszawa 1959.