147
Dodawszy wreszcie to, że nawóz zabezpieczony jest w stajni od działania słońca, spłukiwania deszczu, przeciągu i wiatru, które przyspieszają niezmiernie ulotnienie sio gazowych produktów zgnilizny; nukonicc, że wielka część a-moniaku uwolnionego przez fermentacyę, zatrzymaną zostaje nietylko mechanicznie ale i chemicznie, przez kwasy i powstającą ciągle próchnicę, wyjaśnia się silniejsze działanie nu-wozu wyrobionego i przechowanego w stajni, od wyrzucanego na gnojowisko. Niektórzy gospodarze twierdzą, że przez zostawienie gnoju psuje się powietrze w stajni, i zwierzęta szwankują na zdrowiu; lecz obawa tu jest nieuzasadniona i dawno zbiło ją doświadczenie. W dobrze utrzymywanych stajniach, gdzie warstwa nawozu była zbita na 4 stopy a nawet i więcej, nie było większego zaduchu, jak w stajniach, z których codzień gnój wyrzucano. Wtenczas tylko miało powietrze woń niemiłą, w nos bijącą i amoniakalną, jeżeli nie odpuszczano moczu odciekającego z zguoju. Wroń ta pochodziła właśnie ze zbytecznej i gnijącej gnojówki, ale nie z obornika, .leżeli jak w każdej porządnej stajni być powinno, urządzą się ścieki dla odprowadzenia moczu do dołów gnojówko-
10*