Castrum doloris Zygmunta Augusta w Rzymie w kościele San Lorenzo wystawił ku czci zmarłego monarchy kardynał Stanisław Hozjusz.
Długie panowanie Zygmunta Starego i zapewnienie jego następcy korony królewskiej elekcją vivente rege („za życia króla”) dały zjednoczonym od 1569 r. unią realną Polsce i Litwie 66 lat wolnych od bezkrólewia. Trudno więc było odwołać się szlachcie i elitom, na które spadła odpowiedzialność za państwo, do osobistego doświadczenia, jak działać w chwili, gdy tron opustoszał, a co gorsza w linii męskiej dynastia wygasła. Sama śmierć Zygmunta Augusta (7 lipca 1572 r.) nie była dla jego poddanych wielkim zaskoczeniem, a nastanie bezkrólewia doprowadziło do szczególnej moblizacji politycznej szlachty.
Na wieść o śmierci monarchy zaczęto spontanicznie zawiązywać konfederacje obejmujące władzę na szczeblu lokalnym (województw i ziem), które zwano kapturami. Administrowały, ściągały podatki i przyjęły inne funkcje władzy państwowej. Sądy, zwane kapturowymi, stanęły na straży prawa. Głównym problemem pozostał jednak wybór nowego monarchy. Zasada elekcyjności tronu polskiego nie była w Polsce nowością, dochodziła do głosu już od czasów Ludwika Andegaweńskiego (1370-1382). W obecnej sytuacji zaistniała potrzeba wypracowania nowych procedur przeprowadzenia elekcji.
W ciągu XVI w. szlachta wydatnie wzmocniła swą pozycję w państwie, zwłaszcza dzięki sukcesom tzw. ruchu egzekucyjnego, którego hasłem była „egzekucja praw i dóbr”, czyli min. odebranie magnatom nieprawnie dzierżonych majątków królewskich. Ruch ten przyniósł osłabienie pozycji magnaterii zarówno w Polsce, jak i na Litwie, a jego ogromnym sukcesem było doprowadzenie do unii lubelskiej. Teraz szlachta podjęła walkę o prawo wszystkich swoich przedstawicieli do wyboru monarchy, czyli elekcji viritim. Na czele
879