Może nadejdzie jeszcze czas, kiedy ocenią mula jako łotra, lecz jako tego, kto ostrzegał naród i !> ojczyznę.” 89
Ostatni list do żony kończył słowami: ,,Cht*lislM zapalić pochodnię życia, otacza nas morze płonni co za ogień!” 90
Wyrok śmierci wykonano w Plótzensee natyrlin po ogłoszeniu. O przebiegu egzekucji istnieje nir.l. jąca relacja kamerzysty, który na rozkaz Hith"i* filmował:
„Pomieszczenie było około czterech metrów s/ro i osiem metrów długie. Czarna zasłona dzieliła |i' dwie części. Przez dwa małe okienka wpadało M dziennego światła. Bezpośrednio przed tymi dw oknami znajdowało się w suficie osiem haków, nu I' rych mieli być powieszeni skazańcy. Ponadto w mieszczeniu znajdowało się jeszcze urządzenie do nania głów. Jako pierwszego delikwenta dwaj ; wprowadzili przez czarną zasłonę byłego gentila1 Przedtem, w pierwszej części pomieszczenia, pmlłn* tor odczytał skazanemu jeszcze raz wyrok śmierci < 1 stępującymi słowami: «Oskarżony, zostaliście .slouMl wyrokiem sądu ludowego na śmierć przez powie i Kacie, czyń swą powinność.» Oskarżony z podlili głową przeszedł, zmuszany przez katów do szyld* wi kroku, do końca |)omieszczenia. Podszedłszy tam • siał zrobić zwrot, następnie założono mu na s/\ jf| 1 nopną pętlę, po czym oprawcy podnieśli go w t< -i umocowali górną pętlę stryczka na haku w mi1. Delikwent musiał gwałtownie opaść, tak że pętla “ tychmiast bardzo silnie zacisnęła mu szyję. Moim -1'* niem śmierć następowała bardzo szybko. Gdy • lt nano pierwszy wyrok, przed powieszonym rozriąmilłjty! wąską, czarną zasłonę, tak że następny kandydat śmierć nie rozpoznawał pierwszego. W krótkim • nadszedł drugi delikwent, były generał... kim •
pewnie odbył swą ostatnią drogę. Pu kn/dym w \ min wyroku zaciągano wąską czarną zasłonę pi <<l |e ;/.onym, tak że nawet ostatni skazani nie mup.li Kler poprzednich. Wykonanie wyroków następowało ł/u szybko, a skazani odbywali wszyscy bez słowu l• i, prosto i mężnie, swą ostatnią drogę.” 91 eilubna procedura stosowana była przy innych eg/.e iJiUch.
łejownicy francuskiego ruchu oporu zaproponowali fnckerowi, że pomogą mu w ucieczce. On jednak nadzieję zorganizować na nowo opozycyjne siły einczech. 25 lipca 1944 roku został aresztowany, m pnia skazany na śmierć, a 20 grudnia wykonano >k w Brandenburgii.
II sierpnia ponieśli śmierć Berthold SluulTonberi', il/.-Dietlof von der Schulenburg. Pode/a i ro/pra laeisler nazywał Schulenburga tylko ,,/bi oiIum i'f albo mówił do niego „łajdak Schulenburg”. Gdy powiedział „hrabia Schulenburg”, ten przerwał mu Pilili: „Łajdak Schulenburg, proszę!” W swoim mm słowie Schulenburg oświadczył:
\V/,icliśmy na siebie ten czyn, by uchronić Niemcy I bezgranicznej niedoli. Doskonale wiem, że zostanę wm powieszony, nie żałuję jednak mojego czynu ■Mę, że w bardziej pomyślnej chwili dokona go ktoś M."02 Do swojej żony napisał w liście pożegnalnym: co zrobiliśmy, było niewystarczające, ale w koń-^»oi|(l/.i nas historia i ona nas uniewinni.” 9:1
uerpnia padł ofiarą faszystowskich oprawców nluird Klamroth, 26 sierpnia Trott zu Solz, a 8 Wmi: i — hrabia Schwerin von Schwanenfeld. Ostał Hjilowa pożegnalnego listu Trotta do żony były po-■Im muc ojczyźnie:
■1'y , będziesz wiedziała, jak mnie boli to, że nie B| mógł więcej wykorzystać w służbie dla mojego Kiju tych szczególnych sił i doświadczeń, które —