208 Traktat drugi
§ 66. Mimo że nadchodzi czas, kiedy dziecko staje się wolne od podległości woli i poleceniom ojca, tak jak on sam jest wolny od podległości komukolwiek, i kiedy już żadne ograniczenia nie dotyczą ich obojga z wyjątkiem wspólnych dla nich ograniczeń wynikających z prawa natury bądź praw państwowych ich kraju, to wolność ta nie, zwalnia syna od szacunku, jaki jest on winien swym rodzicom na mocy prawa Boga i natury. Bóg bowiem uczynił rodziców narzędziem swych wielkich zamiarów przetrwania gatunku ludzkiego i przyczyną życia ich dzieci. Zobowiązał On ich do utrzymania, zachowania i wspierania własnego potomstwa tak, jak zobowiązał dzieci do nieustannej c%ci dla swoich rodziców. Cześć ta zawiera wewnętrzny szacunek i poważanie, jakie winny być okazywane zawsze na zewnątrz; powstrzymuje ona dziecko przed czymkolwiek, co mogłoby wyrządzić krzywdę lub znieważyć, niepokoić czy wystawić na niebezpieczeństwo, szczęście i życie tych, od których ono otrzymało własne życie i zobowiązuje je we wszystkich działaniach do obrony, pomocy, wsparcia i pociechy dla tych, za sprawą których powołane zostało do istnienia i stworzone do korzystania z życia. Od zobowiązania tego nie może uwolnić dzieci żadne państwo ani żadna wolność. Nie nadaje ono jednak rodzicom, kiedy tego zapragną, władzy wydawania poleceń dzieciom, ani władzy tworzenia praw i dysponowania ich życiem i wolnością. Inną bowiem rzeczą jest być winnym cześć, szacunek, wdzięczność czy pomoc, a inną zaś wymagać absolutnego posłuszeństwa i podległości. Szacunek nalewny rodzicom, jaki jest zobowiązany okazywać swej matce zasiadający na tronie monarcha, nie umniejsza przecież jego władzy ani też nie powoduje jego podległości matce.
§ 67. Podległość dziecka zapewnia ojcu ograniczoną w czasie władzę, która kończy się wraz z upływem okresu dzieciństwa. Szacunek, jaki jest naleiyiy rodzicom %e strony własnego dziecka, uprawnia ich w większym lub mniejszym stopniu do jego czci, wsparcia, pomocy i uczynności, tak jak i jego ojciec wychowując je, w większym lub mniejszym stopniu opiekował się nim, utrzymywał i okazywał dobroć. Obowiązek ten nie kończy się wraz z upływem dzieciństwa, ale trwa we wszystkich okresach i sytuacjach ludzkiego życia. Rozróżnienie tych dwóch rodzajów_włądzy, które posiada ojciec, a więc tej opartej na uprawnieniu dojnauc^ania w okresie dzieciństwa i tej wynikającej z uprawnienia do szacunku przez całe życie, może zapobiec w dużej mierze błędom popełnianym przy rozważaniu tych kwestii. Właściwie to pierwszy rodzaj władzy jest bardziej przywilejem dzieci iobpS&ąakiem rofłzit?6wjuż^ prerogatywą władzy ojcowskiej/' Ótrzymanię i Wychowań]/' jest częścią obowiązków rodziców wykpgywanyfcfa^dla^dobra ich dzieci i nic nie może zwolnić ich z tej opieki.\Władga rozkazywania
A
i karania łączy się z tym, iż Bóg włączył do zasad natury ludzkiej czułość wobec potomstwa, stąd nie należy obawiać ąię, by rodzice używali swej władzy zbyt rygorystycznie. Brak umiarkowania rzadko prowadzi tu do zawziętości, albowiem silny naturalny pociąg skłania ich raczej w innym kierunku. Bóg Wszechmogący, kiedy chciał określić swe łagodne postępowanie wobec Izraelitów, powiedział, że chociaż ich karał, to karał ich tak, jak człowiek karze własnego syna, Pp 8.5, to Klaczy delikatnie i z uczuciem. Poddawał ich więc takiej dyscyplinie, jaka była absolutnie konieczna, by przez okazanie nadmiernej dobroci nie doprowadzić ich do zgnuśnienia.
A zatem wobec władzy.
tak by nie zwiększać niepotrzebnie trudu ponoszonego przez Rodziców, a tylko go należycie wynagrodzić.
§ 68. Z drugiej strony wszelka część i wsparcie są tym, czym tfrdzjsŁznośc^ nakazuje odpłacać za uzyskane od nich dob-, todziejstwa, stanowią więc nieodłączny obowiązek dziecka