stym: jest konstrukgą, która może zawierać pewne, elementy z realnego świata. Te elementy jednakże zorganizowane są zgodnie z wzorami zrelaty-wizowanymi wobec filmowych konwencji. Strukturowanie transformuje e-lementy zaczerpnięte z rzeczywistości i daje im znaczenie uzależnione od kontekstu filmu.
Kiedy ludzie oglądają filmy) mogą traktować to, co widzą, jako cześć realnego świata i interpretować to zgodnie z takim przeświadczeniem. Istotnie, donoszono, że na wczesnym etapie rozwoju kina widzowie czasem zrywali sie i wykrzykiwali różne kwestie kierowane do bohaterów. Jest bardziej prawr dopodobne, że niektóre jednostki interpretują; pewne aspekty filmu, w szczególnych okolicznościach, w kategoriach zaczerpniętych z rzeczywistego świata i przez to pomijają ten sposób interpretacji, jaki poczyniłyby akceptując konwencje filmowe. Na przykład weteran wojny wietnamskiej może wywniosko1 wać inne znaczenie jakiejś sceny z „Łowcy jeleni" (1979) niż to, które zamierzył reżyser.
Byłoby to nader mylące, gdyby wszystkie znaczenia w filmie otwierały sie na nieskończenie rozległe interpretacje, zależne od życiowego doświadczenia każdego z widzów. Może nas bawić dyskusja o osobowości bohatera z kimś, kto również obejrzał ten sam film co my. Byłoby to jednak kłopotliwe, jeśli nasz dyskutant interpretowałby film jako western w starym stylu, podczas gdy my uznaliśmy go za science-fiction rozgrywającą sie w XXI wieku. Konwencje filmowe jawią sie nam jako potężne narzędzie reorganizujące i trans-! formujące elementy realnego świata oraz czyniące je częściami świata filmowego. Ponadto steniją one publicznością prowadząc do zawężenia obszarów interpretacji filmu, interpretacji odwołujących sie do tego, co uprzednio wyuczone w trakcie oglądania filmów, które wykorzystywały te same konwencje. Z tego punktu widzenia można mówić o dwu składnikach konwencji filmo-wych: sygnale i odniesieniu, Bysprzeka1 zać znaczenie reżyser musi dać sygnał (np. przenikanie) i odniesienie, które powie widzom, do jakiego rodzaju nabytej uprzednio wiedzy o filmie winni sie odwołać, by zrozumieć znaczenie. Na przykład, jeśli oglądamy dziś film, w którym znajduje sie ujecie zawierające kartki spadające z kalendarza i rozpoznajemy, iż pochodzi on z lat trzydziestych, wywnioskujemy, że jest to w pełni uzasadnione przejście. Gdyby coś wskazywało na to, że film powstał w latach pięćdziesiątych, odniesienie do kontekstu sugerowałoby, iż ujecie takie jest niestosowne. Jeśli coś w tym samym filmie odnosiłoby sie do kontekstu lat sześćdziesiątych moglibyśmy śmiać sie z realizatorów, jeśli odczulibyśmy, iż zmierzali do nieekspresyjnego przejścia, lub śmiać sie razem z realizatorami, gdybyśmy byli pewni, że konwencja z lat trzydziestych została świadomie wykorzystana dla uzyskania efektu komicznego.
Biorąc rzecz bardziej ogólnie: realizatorzy muszą komunikować swojej publiczności (przez punkty widzenia kamery, światło, dźwięk), że biorą pod u-wage ustruktumwane oczekiwania widzów w zakresie konwencji filmowych, właściwych dla czasu, kiedy film został zrealizowany; bądź pdchodzą od tych konwencji na rzecz Ihnego zbioru konwencji znanego publiczności; bądź też odchodzą ku czemuś nowemu, lecz w tym przypadku rńuszą nie tylko nauczyć publiczność nowych konwencji, lecz zbudofvpć kontekst odniesienia, który da konwencjom znaczenie zamierzone przez twórcę, gdy publiczność napotyka je ponownie w tym samym filmie lub w jakimś filmie późniejszym.
Konkluzja
Zbadanie konwenq'i i znaczeń w filmie zapewniło oczywistość zaproponowanemu modelowi teoretycznemu. Jednakże nieodzowne są dalsze badania, zwłaszcza jeśli chodzi o interpretacje przez publiczność różnych typów filmów i o konteksty społeczne, w których filmy są oglądane.
Rozważmy sekwencje wstępną w filmie .imperium kontraatakuje", gdzie reżyser odwołuje sie do wiedzy publiczności na temat konwencji serialu filmowego. Publiczność czyta napis, który i-dentyfikuje film jako „rozdział szósty". Ten mechanizm odnosi film do kontekstu seriali fat czterdziestych i pozwala widzowi wnioskować, iż „Imperium...": jest częścią długiego serialu, a nie tylko następuję po „Gwiezdnych wojnach". Ponadto, „Gwiezdne wojny" musiały być „rozdziałem piątym", ponieważ akcja prowadzi wprost ku filmowi „Imperium kontratakuje". Czy każdy kto oglądał film wyciąga ten wniosek? Być może niektórzy nie uczynili tego, lecz dowie-
23