35(838). Pewien brat prosił abba Sisoesa tebaóczyka: „Powiedz mi słowo”. Odrzekł: „Co d mam -powiedzieć? Może to: Czytam Nowy Testament, a zawracam do Starego”.
36(839). Ten sam pytał abba Sisoesa z Petry o sens słowa, które mu powiedział abba Sisoes tebańczyk. Starzec odrzekł: „W grzechu zasypiam i w grzechu powstaję”.
37(840). Mówiono o abba Sisoesie tebańczyku, że kiedy się kończyło nabożeństwo, udekał do swojej celi. I mówili o nim: „Czarta ma”22 - a on pełnił dzieło Boże.
38(841). Pewien brat spytał abba Sisoesa: „Co mam robić, abba, bo upadłem?” Odpowiedział mu starzec: „Powstań”. Brat rzekł: „Już powstałem i znowu upadłem”. I rzdkł starzec: „Powstań znowu, i znowu”. Brat więc pytał: „Jak długo?” On odpowiedział: „Aż dopóki nie zostaniesz zabrany ze świata, czy to w stanie cnoty, czy upadku. Bo człowiek takim odchodzi, jakim go znaleziono”.
39(842). Brat pytał pewnego starca: „Co mam robić, bo martwię się z powodu pracy: lubię powroźnictwo, a nie mogę go wykonywać”. Starzec mu odpowiedział, że abba Sisoes mawiał: „Nie należy wykonywać pracy, która nam daje satysfakcję”.
40(843). Abba Sisoes powiedział: „Szukaj Boga, ale nie badaj, gdzie mieszka”.
41(844). Powiedział także, iż wstyd i brak bojaźni często prowadzą do grzechu.
42(845). Pewien brat pytał abba Sisoesa: „Co mam robić?” Odrzekł mu: „To, czego szukasz, to głębokie milczenie i pokora, bo napisano: Szczęśliwi ci, którzy w Nim trwają 23: w ten sposób zdołasz się ostać”.
43(846). Powiedział abba Sisoes: „Stań się wzgardzony, a wolę swoją odrzuć za siebie i bądź bez troski: tak znajdziesz pokój”.
44(847). Pewien brat zapytał abba Sisoesa: „Co mam począć z moimi namiętnościami?” A starzec odpowiedział: „Każdego z nas wystawia na pokusę własna pożądliwość24 ”.
45(848). Pewien brat prosił abba Sisoesa: „Powiedz mi słowo”. On zaś odrzekł: „Po co żądasz ode mnie próżnych słów? Oto rób to, co widzisz”.
46(849). Kiedyś abba Abraham, uczeń abba Sisoesa, odszedł w jakiejś sprawie, a starzec całymi dniami nie chciał od nikogo innego przyjąć posługi, bo mówił: „Miałbym pozwolić, żeby ktokolwiek poza moim bratem przyzwyczaił się do mnie?” I nie zgodził się na to, i znosił niewygodę aż do powrotu brata.
47(850). Opowiadano o abba Sisoesie, że kiedyś siedząc w celi zakrzyknął wielkim głosem:25 „O nędzo!” Jego uczeń zapytał: „Co d się stało, ojcze?” Odrzekł mu starzec: „Jednego człowieka szukam, by móc z nim mówić, a nie znajduję”.
48(851). Kiedyś abba Sisoes odszedł z góry abba Antoniego, udał się w góry za Tebaidą i tam zamieszkał. A byli tam melecjanie26 mieszkający w Kalamon koło Arsinoe. Niektórzy bracia więc, usłyszawszy, że odszedł w dalsze góry, chcieli go tam odwiedzić. Ale mówili: „Co mamy robić? Bo w górach są melecjanie: wiemy, że starzec nie poniesie od nich szkody, ale my sami, idąc odwiedzić starca, moglibyśmy narazić się na pokusy ze strony heretyków!” Więc żeby nie spotkać się z heretykami, nie poszli do starca.
49(852). Opowiadano o abba Sisoesie, że zachorował, i kiedy starcy siedzieli wokół niego, on jakby z kimś rozmawiał. I mówią mu: „Abba, co widzisz?” Odpowiedział: „Widzę jakichś przybyszów podchodzących do mnie i proszę ich, żeby mnie jeszcze zostawili, żebym mógł jeszcze trochę odpokutować”. Któryś ze starców powiedział: „A gdyby cię zostawili, czy byłbyś jeszcze zdolny zużyć ten czas na pokutę?” Odrzekł starzec: , Jeśli tego nie mogę, przynajmniej jęczę trochę nad moją duszą, a to mi wystarcza”.
50(853). O abba Sisoesie opowiadano, że kiedy przyszedł do Klysma, zachorował. I gdy był w celi razem ze swym uczniem, oto nagle rozległo się pukanie do drzwi. A starzec zrozumiał, kto to, i powiedział do ucznia: „Abrahamie, powiedz temu, kto tam puka: «Sisoes jestem na pustyni, Sisoes jestem i na posłaniu!»” Na te słowa tamten zniknął.
255