22970 Obraz (173)

22970 Obraz (173)



600 NATURALIZM

Przejęty kultem nauki, która dla niego była równoznaczna z przyrodoznawstwem, Zola próbował korzystać z jej osiągnięć w swej twórczości. Na temat jego koncepcji „biologicznych” pisano dużo i szyderczo, najbardziej zaś czytelną w jego koncepcjach fabularnych doktryną biologiczną był darwinizm.

Przy tak zmienionej koncepcji literatury musiała się zmienić także koncepcja pisarza. Naturaliści dostosowywali postać dotychczasowego wybrańca sił wyższych, geniusza, proroka prawd wieczystych do wymagań współczesnego bożyszcza — nauki XIX w.: „Powieściopisarz stał się tylko tłumaczem i komentatorem prac uczonego, abdykował ze swej funkcji pocieszyciela i apostoła. Oglądana z tego punktu widzenia literatura realistyczna upodobniła się do obszernej biblioteki użytecznych wiadomości” (R. Fath). Dlatego też, jak twierdził np. B. Croce, powieść naturalistyczna, tak blisko związana ze współczesnością i jej przemijającymi sprawami, zdezaktualizowała się prędko.

Dalszą konsekwencją takiego pojmowania zadań powieści był postulat uwolnienia pisarza od obowiązku wychowywania społeczeństwa, dostarczanie mu wzorów moralnych postępowania. Nie na tym bowiem polega rola społeczna pisarza, by zatajał prawdę, którą wykrył dzięki swym studiom nad społeczeństwem, lecz by ją społeczeństwu objawił. Kłamstwo uprawiane przez dotychczasową literaturę jest niemoralne, prawda natomiast jest moralna, bo ukazuje zło i prowadzi do jego zwalczania: „nasze dzieła — pisał Zola — mają pewność, moc i zastosowanie praktyczne nauk ścisłych. Nie znam szkoły bardziej moralnej i bardziej surowej” (Le Naturalisme au theatre).

Taka koncepcja literatury wyznaczała pisarzowi poczesne miejsce w społeczeństwie: nie tylko na równi z uczonym ma wydzierać naturze jej tajniki, ale nawet go w dziele tym wyprzedzać, wskazując człowiekowi jego w niej miejsce i rolę. Dzięki temu literaci, jeżeli nawet obecnie nie są jeszcze niezależni od układów społecznych, szczególnie zaś od mecenatu państwa, to na pewno w przyszłości osiągną wolność jako awangarda umysłowa człowieczeństwa, wytyczająca ludziom przyszłe drogi przez uświadomienie im obecnego ich stanu.

Nazwisko Zoli zrosło się z terminem „naturalizm” od momentu, kiedy wyraz i sprawa zaczęły interesować opinię publiczną kulturalnej Europy. I do naszych dni termin ten z nim przede wszystkim pozostał związany.

Ale Zola był nie tylko potężną indywidualnością twórczą, co niejednokrotnie podkreślali jego współcześni, był także Francuzem, dziedzicem bogatej przeszłości kulturalnej i uczestnikiem pulsującego, niespokojnego życia współczesnego. Miał więc nie tylko poprzedników, do których dziedzictwa sięgał często i umiejętnie, ale także współpracowników i współbojowników sprawy,

0    którą walczył. Był przeciwnikiem romantyzmu i gwałtownie atakował Wiktora Hugo jako ostatniego romantyka. Uważał się natomiast za dziedzica oświecenia, a w dziedzinie powieści nawiązywał do tradycji Balzaka, którego Komedię ludzką traktował jako wzór, ale wzór ten zamierzał udoskonalać przez integrowanie jego części na podstawie naukowej, a nie formalnej tylko poprzez te same postaci. Niewątpliwie dużo zawdzięczał również takim pisarzom realistom, jak Champfleury i Murger. Był życzliwym obserwatorem i bystrym komentatorem pierwszych kroków twórczych malarzy-impresjonistów, jak Manet i Cezanne. Ich twórczość stała się nie tylko tematem jego dzieł, ale co ważniejsze inspiracją teoretycznych sformułowań i wzorem dla niektórych elementów jego techniki powieściopisarskiej.

Współdziałanie w walce o nową sztukę ludzi pióra i malarzy jest charakterystyczne nie tylko dla Francji. W Polsce mamy także podobną sytuację: grupę skupioną wokół czasopisma „Wędrowiec”, gdzie o odnowę literatury, szczególnie zaś o odnowę sztuk plastycznych, walczą pisarze, jak np. A. Sygietyński i A. Gruszecki obok malarza, krytyka i teoretyka sztuki S. Witkiewicza.

Niełatwo będzie scharakteryzowyć technikę powieściopisarską naturalistów, ponieważ wielcy reprezentanci tego kierunku różnią się poważnie między sobą, drugorzędni zaś reprezentują nużącą monotonię. Wspólne jest, choć nie zawsze, wprowadzenie nowych bohaterów: przedstawicieli nizin społecznych, proletariatu, lumpenproletariatu, ludzi marginesu społecznego, drobnomieszczaństwa, chłopów. Sam Zola stwierdza, że współczesny pisarz wśród ludu winien szukać bohaterów, jak Homer szukał swoich wśród wojowników.

Dokonana więc została faktyczna demokratyzacja literatury, do której triumfalnie wkroczyli prostacy ze swoim sposobem życia, mówienia, weszły sprawy ich codziennej egzystencji i w tym kręgu zamknięte ich zainteresowania. Postacie te były zdeterminowane przez dziedziczność

1    wpływ otoczenia. Stąd charakterystyczne zainteresowanie dla dziejów rodzin, od Rougon--Macąuartów (1871 — 1891) Zoli poczynając, na bohaterach tetralogii Dygasińskiego kończąc (Na pańskim dworze, 1884; Von Molken, 1885; Głód i miłość, 1885; Na warszawskim bruku, 1886),


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
tempczyk8 NOWY OBRAZ ŚWIATA prawie we wszystkich dziedzinach nauki: w fizyce, biologii, psychologii,
49615 Obraz$2 (7) PRAKT1SCHEKOSTUMKUNDEIN 600 BILDERN UN1) SCHNITTENN*C h Carl Kohler bcftrbfititEmm
obraz0 (173) właściwości duchowych lub do dziedziny moralności trudnej do przedstawienia poprzez rz
Obraz2 # Żywiciel Bariery naturalne ©Uwarunkowania genetyczne © Zachowana ciągłość
80918 Obraz3 90 X. Państwo - natura, wartości i prawo kretnym państwie (lecz nie o kraju, ludziach,
82102 Obraz2 88 X. Państwo - natura, wartości i prawo nym). Władza publiczna zatem jest konieczna,

więcej podobnych podstron