wyszkolony technik-specjalista. Hola właściwa uczonego nie na tym polegać winna, aby radzić ludziom czynu, czy i jak mają wykonać coś, co obecnie zamierzają, lecz na tym, aby, nie wiążąc się wcale obecnymi ich zamiarami, wskazywać im takie kierunki i możliwości działania na przyszłość, jakich nie tylko jeszcze nie zamierzali, ale o jakich prawdopodobnie sami nigdy by nie pomyśleli" •.
Dlatego autor Roli społecznej uczonego uważał za najważniejszy problem praktyczny socjologów-teoretyków zapewnienie sobie wolności prowadzenia badań i tworzenia generalizacji naukowych7.
Za oddzieleniem roli społecznej uczonego od ról społecznych ludzi czynu przemawiają, jak się zdaje, u Znanieckiego dwa rodzaje argumentów. Otóż uczony musi unikać pośpiechu, który zmusza praktyków do przyjmowania takich lub innych rozwiązań niezależnie od tego, czy rozporządzają wystarczającymi danymi. Ponadto uczony musi zachować daleko idącą powściągliwość w stosunku do wyborów ideologicznych, z jakimi wiąże się nieuchronnie działalność praktyczna. Każdy socjolog, który decyduje się na wykorzystanie swej wiedzy w praktyce, zostaje niezależnie od swej woli wciągnięty w spór o wartości i normy 1.
W sporze tym nie rozporządza on w istocie żadnymi ważnymi naukowo racjami. „Ideały — pisze Znaniecki — nie mogą być teoretycznie uzasadnione; można tylko teoretycznie wykazać możliwość lub niemożliwość ich stopniowej realizacji na podstawie znajomości sil i uzdolnień tych, którzy usiłują je urzeczywistnić, oraz warunków, w których oni działają. Wszelka próba teoretycznego uzasadnienia takiego lub
idoału prowadź żyllco eto faUzywej te-orll do przyj^ia a P»^>r4 takich
załózeń taorotyc2łiychr 2 których by wynikała motiiwoóó realizacji tego ideału, zamiast przyjmować tylko takie, k tbre by prowadziły do jak n a jtcitle j 2xego obiektywnego badania rzeczywistości 2 •-
oddzieleniem roli uczonego oct ról społecznych ludzi czynu przennaw iaj równiet argu
menty zupełnie innej natury, które nazwiemy aksjologicznymi. Otóż. jak si^ zdaje, autor l--u-cizi r erain ie jrzycłi i cyuHlizacji
usposobiony był ba rdzo kry tycznie wobec
współczesnej sobie praktyki społecznej - Uważał, źe ludzie czynu pogłębiają przeważnie zło, które pragnęliby usunąć; nie był -w stanie sympatyzować bez zastrzeżeń z żadnym, bronionym przez nich, ideałem, gdyż każdy wydawał się mu tak samo ambiwalentny. Jednocześnie, Znaniecki jest niezmiennie przekonany, te w czasach współczesnych, czasach kryzysów i przyspieszonych przemian społeczn ych nie można zawierzyć rutynie i zadowolić się metodami rozwiązywania problemów praktycznych, któ-rymi 1 udzie posługują się od stuleci.
Owa, omów ione wyżej rod zaje argumentów przemawiały zgodnie na rzecz autonomii wiedzy naukowej, prowadziły jednak do zgoła odmień-nycli konsekwencji. Stojąc na gruncie socjolo-gii teoretycznej należałoby. w rzeczywistości, ograniczyć się do ustalania prawd, które być przydatne dla technologii
f ________ którzy
iBują się żadną jąc na gruncie g jako ay tuacj i kryzysu
przestać na ustalaniu p™i;^vchl 1
- tiej wyemkowyenj- '
wystąpić as 69
jednak ozy i jak zostaną przez n«ą wyKorz>s»u ne. nie zależy J»»2 «x2 uozonych. ktĄrzy "J- cfi
.spekulacją normatywną • lobalnej oceny sytuacji obecnej
trzeba „wartoś-
nie można byłoby P«> wd (z ziatury rzeczy
nmleTlub bardziej wyo: _ -v-teme
byłoby wyłonić 2 własnym systeme
171
F. Znaniecki, Dcuni polscy a żyde polskie, SRU, t. ML T F. Znaniecki, Czy socjologowie powinni być takie filozofami wartości SRU.
sw. a, ii. ss. —