X MICKIEWICZ WOBEC POWSTANIA
dlzenhi 3 maja 1831 r. Towarzystwo obrało go swym członkiem-korespondentem. Był to jeden z licznych dowodów ówczesnej popularności Mickiewicza, kultu, jakim otoczono jego nazwisko w powstańczej Warszawie. Wiernym echem ówczesnych nastrojów jest skądinąd słaby wiersz Maurycego Gosławskiego Do Adama Mickiewicza bawiącego w Rzymie podczas wojny narodowej, pisany w czerwcu 1831:
...Spiesz — dalekie rzucaj Rzymy,
Spiesz — bo jeśli zwyciężymy,
Wstyd będzie bez zasługi polskim tchnąć oddechem.
Jeśli padniem pod gruzami,
Wieszczu! wtedy w dniach boleści.
Niewart grobu dzielić z nami,
Kto nie dzielił krwie i części!!
Jak -wiadomo,.. Mickiewicz ostatecznie nie podzielił ,krwie i części" powstańców. Przyczyną jego niestawienia się „na polu bitwy*1 nie był bynajmniej strach przed niebezpieczeństwem czy trudami wojennymi. Zwłoka w podróży do kraju, spowodowana różnymi, do dziś nie zawsze jasnymi okolicznościami, sprawiła, że gdy poeta w sierpniu 1831 mułowa^ pr.«%dowtać się z Wielkopolski do Kongresówki, i granica była już pilnie strzeżona, i sens dalszych prjób .wątpliwy wobec oczywistej już klęski powstania^Sam Mickiewicz nie mógł pogodzić się z myślą, że nie zdążył do szeregów powstańczych^ „Smutny, że mi się nie udało choć na chiwiil-
kę być z wami! i wiecznie wam zazdroszczący" — pisał 4 stycznia 1832 r. do Domeyki, uczestnika powstania litewskiego. Tym boleśniej odczuwał poeta zarzuty niedopełnienia obowiązku patriotycznego. A zarzuty takie krążyły wokół niego w pierwszym okresie pobytu w Paryżu i ponawiane były przy każdej okazji przez jego przeciwników.
Prawda, że duża część emigrantów nie traktowała sprawy udziału w powstaniu z takiego wąskiego militarnego punktu widzenia. Dla większości uchodźców Mickiewicz był nadał wielkim poetą narodowym, autorytetem w sprawach przyszłości ojczyzny. I dlatego właśnie oczekiwali óni, że poeta zabierze głos w najistotniejszych problemach nurtujących emigrację, że rzuci swój autorytet na szalę jednego z obozów politycznych. ^De Mickiewicz przyjechał już do Paryża bez przekonania o wadze dyskusji emigracyjnych, pełen niechęci do wałki politycznej rozwijającej się w Paryżu, zaprzątnięty troską o zachowanie jedności emigracjii
~W~imfif jedności patriotycznej występowała też prawica emigracyjna, stronnictwo ks. Czartoryskiego, zwane przez'Przeciwników „arystokratami". Dla czartery sz-czyków idea jedności oznaczała faktycznie utrzymanie pozycji i programu góry powstańczej, która skupiła się wokół byłego prezesa Rtządu Narodowego. A więc i na przyszłość obowiązywać miały wytyczne ruchu szlacheckiego, nieufnie odsuwającego masy od decyzji