wej genetycznej i teologicznej zależności od judaizmu, a nie inaczej rzecz ma się z hinduizmem i buddyzmem, to z nie mniejszym uzasadnieniem musimy przyznać, że pansyn-kretyzm misteryjny Izydy i Serapisa stanowił zupełnie nową wiarę.
Nie tylko sama bogini odeszła od jednej z postaci panteonu staroegipskiego, ale i w tajemnych obrzędach wtajemniczenia dopuszczono się zdrady wobec jądra staroegipskiej eschatologii. Misteria Izydy zachowały jedynie zewnętrzną stronę staroegipską. „Jeszcze za cezarów przestrzega się ze skrupulatną dokładnością starych ceremonii, które wywodzą się z początków historii egipskiej, a ich najdrobniejsze słowo, najbardziej niepozorny gest ma swoje specjalne znaczenie” 1. A jednak gdyby nie to, że trudno posądzać kapłanów pansynkretycznej Izydy o świadome fałszerstwo nadnilowego dziedzictwa, chciałoby się rzec, że przy całej zewnętrznej, akcesoryjnej, scenograficznej i reżyserskiej wierności wobec tradycji mamy tu do czynienia nie tylko z mistyką i z misteriami, ale wręcz z mistyfikacją.
Oto ci, którzy się podają za wiernych czcicieli egipskiej bogini Eset, nie okazali jednak najmniejszej troski o pośmiertne zachowanie swych ciał w stanie nienaruszonym, tak aby ka i ba mogły odwiedzać zmarłego. Co okrop: niejsze, ani im w myśli nie postało błaganie Ozyrysa, aby raczył zjednoczyć się ze zmarły-rai i w ten sposób zapewnił im trwanie w krainie zmarłych, podobnie jak on sam trwał dzięki zebraniu jego rozszarpanych przez Seta członków, zabalsamowaniu ich przez. Anubisa i cudownemu wskrzeszeniu przez wierną Eset.
„Antycznej wiary w Izydę nie należy zatem stawiać na równi z Egiptem; jest ona wartością samą dla siebie i z Egiptu czerpie niewiele więcej poza samym surowcem. W obrzędowości i organizacji kleru przebłysku je więc pochodzenie egipskie, natomiast same akty pobożności i wewnętrzna zawartość zostały przetworzone i ukształtowane przez ducha hellenistycznego” 2.
Hellenistyczny i rzymski kult Izydy i Sera-pisa okazuje się tedy nową wiarą, tylko formalnie związaną ze starą ojczyzną pary bóstw i świadomie wygrywającą na tej legitymacji, w istocie zaś tchnącą duchem uniwersalnym, magiczno-wtajenmiczoniowym i doczesno-eschatologicznym. To ostatnie określenie może stanowić najlepszą charakterystykę nowej religii i miarę jej odejścia od re-
73
*T F. Cumont, cyt. wyd., s. 112.
H. Boanet, lsis, cyt. wyj., s. 332. Zupełnie podobnie przestrzega Nilsson przed zbyt pochopnym doszukiwaniem się w późniejszym kulcie Izydy starej wiary Egiptu. „Ponieważ zwykło się święcenia Izydy pojmować jako udzielanie nieśmiertelności, jest zupełnie zrozumiałe, źc szuka się ich początków w staroegipskim kulcie Ozyrysa. Jednakże te znane dawne obrzędy pogrzebowe nie były tajne i podejmowano je nad martwymi mu-mifikownnyrni ciałami, aby zapewnić zmarłemu drugie życie” (M.P. Nilsson, cyt. wyd., s. fi34).
4 —Jak umierały ro'.igle