L__i
W sierpniu ub. r., korzystając ze słonecznej pogody, wybrałem się na tydzień nad nasze polskie morze, a konkretnie do Karwi. Przy temperaturze dochodzącej do 30°C nie mogłem sobie odmówić przyjemności codziennych wizyt na plaży. Ponieważ od ponad 30 lat tre nuję kulturystykę, jestem wyczulony na wygląd ludzkich sylwetek. Cieszą mnie sylwetki wysportowane, rażą zaś zaniedbane. Im zaniedbanie bardziej widoczne, tym moja niechęć do patrzenia na kogoś takiego większa. Wiem, że w obiegowej opinii takie podejście jest niewłaściwe, ale nic na to nie poradzę. Nie będę wygrażał sobie palcem jako osobie mało tolerancyjnej. Uważam bowiem, że skoro od natury dostaliśmy fajne ciało i jesteśmy sprawni fizycznie, to o ten dar powinniśmy należycie zadbać.
Wróćmy na karwieńską plażę. Nie stety, nie widziałem na niej zbyt dużo sylwetek, które wskazywałyby na to, że ich właściciele korzystają z dobrodziejstw, jakie daje czynne uprawianie sportu. Domyślam się, że zdecydowana większość plażowiczów uprawia sport jedynie siedząc wygodnie w fotelu przed telewizo rem lub komputerem i popijając piwo. I to jest chyba główny powód tego, że u moich plażowych współtowarzyszy królował nadmiar tkanki tłuszczowej objawiający się nadmiernym rozmiarem tzw. mięśnia piwnego. Jeżeli wśród takich „sportowców" pojawił się ktoś o ładnie zarysowa nych mięśniach, a zwłaszcza mięśniach brzucha, to znaczna część plażowej widowni zwracała oczy w jego kierunku z oznakami charakterystycznymi dla płci - mężczyźni zazdrościli, kobiety pożądały. Nic w tym dziwnego, bo osoba taka wygląda na zdrową, sprawną i co naj ważniejsze zadowoloną z życia. Warto może już zawczasu pomyśleć o tym, aby w tym sezonie wakacyjny być taką właśnie osobą.
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że u zdecydowanej większości czytelników „KiF" stan muskulatury jest dobry, obawiam się jednak nieco o stan ich mięśni brzucha. Z tym może być różnie. Gdyby mięśnie brzucha można było kupić, zapewne każdy chętnie zaopatrzyłby się w jak najdoskonalszą wersję „sześcio-paku”. Niestety, nie znajdziemy go na sklepowych półkach, na ten „toxvar" sami musimy zapracować.
Uzyskanie godnych pozazdroszczenia mięśni brzucha wymaga od nas zaangażowania w treningi, które muszą