220
MANY
w Delfach, doskonaląc się w sztuce prorokowania i odgrywając lam rolę Sybilli. aż do dnia, kiedy bóg wysłał ją do Azji Mniejszej, gdzie założyła miasto Klaros. Tam poślubiła Kreteńczyka Rakiosa. Miała z nim (niektórzy mitografowie utrzymują, że z Apollo* nem) syna. wieszczka — Mopsosa. sławnego z rywali* zacji z — Kalchasem.
Odmienna tradycja ukazuje Manto w związku z Alkmeonem jako matkę jego syna Amfilochosa Młodszego, noszącego to samo imię co jego wuj (- tab. I i Amfilochos). Manto, żona Alkmeona. nie byłaby jednak córką Tejresjasa. byłaby to inna Manto, córka Polyidosa.
\\ końcu Wergiliusz wymienia jakąś Manto, od której imienia wzięła nazwę Mantua w Italii (— Auk-nus, - Bianor). bg
Schol. in A.R. 1308; E. Pk 834; 953; Paus. VII 3.1 n.; IX 103; 33,2; Yoy. X199;Ov. A/<ł VI157;IX 285 n.; Hy%.Fab. 128;Apd. Bib! III
*, 4 i *. Ep VI 3; D.S. IV 66 (nazywając ją Daftie); Conon VI. Por. Ch. Picard. Ephist et Claror, A. Motnigliano, Manto e 1'oracob di Apollo Clono. R.F.I.C. 1934, s. 313-321.
•MANY - w wierzeniach rzymskich duchy zmarłych. Nazwane zostały na zasadzie antyfrazy (podobnie jak erynie) - manes jest bowiem starym słowem łacińskim oznacząjącym „Dobrotliwe". Aby pozyskać ich przychylność, wystarczyło tylko wymienić ich imię, jako niewinne pochlebstwo.
Many miały swój kult. Ofiarowywano im wino, miód. mleko itp. oraz kwiaty. Były im poświęcone szczególnie dwa św ięta; Rosaria (lub I iolaria), kiedy to strojono groby w róże lub fiołki, oraz Parentalia, obchodzone od 18 do 21 lutego. Parentalia miał podobno wprowadzić do Italii Eneasz, który ustanowił je na cześć swego ojca Anchizesa. Opowiadano, iż pewnego roku zaniedbano obchodów tego święta zmarłych i ci zemścili się nawiedzając miasto. Porzucili groby i błąkali się wszędzie. Ułagodzono ich dopiero dopełnieniem obrzędu.
Wywodzono niekiedy Many od bogini Manii, Matki Manów. To dość nieuchwytne bóstwo należało do tzw. geniuszy opiekuńczych. Oddawano jej cześć w czasie Compitaliów, świąt związanych z kultem Larów rozdroży. bg
Varr. LL VI2; IX 61; Macr. 13,13; 7,34 n.;Serv. inVerg. .-len. 1139;
D 268; 11163; Ov. Fast II523 Cic. in Fu. VI16; in Kol. 14. Por. J. P. Jacobsen, La Mana, przeki. fnne. Paris 1924.
MARATON (MapaO(bv)-syn -♦ Epopeusa (tab. 10). króla Sikyonu. Za życia ojca opuścił Sikyon, niesprawiedliwie wygnany przez gwałtownego Epopeusa. Schronił się w Attyce, gdzie wprowadził pierwsze prawa. Po śmierci ojca powrócił do ojczyzny. Zjednoczył pod swą władzą krainy Sikyonu i Koryntu. Miał dwóch synów, eponimów Sikyonu i Koryntu.
Maraton jest herosem attyckiego demu Maratonu. -* także Maratos. bg Paus. L 15.3; 32.4; 111.1; 6.5.
MARATOS (MópaOoę) - heros o tym imieniu był Arkadyjczykiem, który towarzyszył Echedemosowi w wyprawie -* Dioskurów przeciw Attyce. Kiedy wyrocznia zażądała ofiary ludzkiej dla zapewnienia zwycięstwa oblegającym. Maratos dobrowolnie się poświęcił. Imię jego nadano demowi maratońskiemu, bg Plut Tkn. 32; Suid. s. v. Mapa0wv.
MARIANDYNOS (Mapiav8uvóę) - król i heros, eponim Mariandynów, ludu zamieszkującego Bitynię, Sam był pochodzenia eolskiego. Panował ponadto nad częścią Paflagonii, zagarnął też kraj Bebryków. Podaje się go za syna — Fineusa 3, a wobec tego za Traka. Matką jego miała być Idąja. Uchodził jednak również za syna Kimmeriosa albo Friksosa lub po prostu za syna Zeusa, bg
Sieph. Bvz. s.v. MopunftMa; Eust. in O.P., p. 787,791; Sir. XII 54S; Schol. in. A.R. II 181; 140; I 1126; II 723; 780; Schol. in A. Pers 941.
•MARICA - nimfa miasta Mintumae w Lacjum, gdzie miała święty gaj. Wergiliusz czyni z niej matkę Latinusa i małżonkę boga Faunusa. Maricę utożsamiano z zaliczoną już w poczet bóstw Kirke. bg
Serv. in Verg. Aen. VII47; XU 164; Lut. Div. Insi. 121; 23. Por. W. Borgeaud, Marica, R.E.L. 1947, s. 85 n.
MARMAKS (MópjiaĘ) -jeden z zalotników — Hip-podamei. Zginął zabity przez Ojnomaosa i został pochowany razem z dwoma swoimi końmi, Partenia-sem i Erifasem. bg.
Paus. VI21,7 i 10; Schol. in Pi. 0.1,114.
MARON (Mdpajv) - syn Euantesa, jest w Odysei kapłanem Apollona w trackim mieście Ismaros. Ponieważ Odyseusz ochronił go wraz z rodziną przed grabieżą, ów podarował mu słodkie wino. nadzwyczaj mocne i drogie. Tym właśnie winem udało się — Odyseuszowi upić cyklopa -» Polifema i w rezultacie wymknąć mu się.
Maron, syn Euantesa, był ze strony ojca wnukiem Dionizosa. Eurypides czyni Marona synem tego boga i towarzyszem Sylena. U Nonnosa upodobnienie do dionizyjskiego cyklu jest jeszcze pełniejsze; Maron jest synem Sylena i towarzyszem Dionizosa w wyprawie na Indie. W poemacie występuje jako starzec na chwiejnych nogach, odzyskujący siłę jedynie by pić i śpiewać pochwały Dionizosa oraz pijackie śpiewki.
Wizerunek Marona jako okazu skończonego pijaka znajdował się nad fontanną w Rzymie, w portyku Pompejusza. bg.
Od. IX 197 n. i schol.; Eust. in Od. IX 30; Str. VII fragm. 44 i 44 a; E. Cyc. 141 n.; Nonn. XV 141 n.;XO( 167 n^293 n.;XXDI 209 n.; XXXVI 290 n.; XUII 75; Ath. 1 26 a, 33 d; Hyg. Fab. 116; 125: D.S. 1 18 i 20.
MARPESSA (MapTrfjooa) - córka Euenosa i wnuczka Aresa. Babką jej jest Demonike. Uchodzi niekiedy za córkę Alkippe, która była córką Ojnomaosa. Kiedy była zaręczona z — Idasem, porwał ją -» A-pollon. Idas zaatakował jednak boga i obu zapaśników rozdzieliła dopiero interwencja Zeusa. Marpessa miała możność wyboru spomiędzy zalotników tego, który jej bardziej odpowiadał. Wybrała Idasa, ponieważ obawiała się, że gdy się postarzeje, Apollon ją porzuci, (por. Koronis l).
Idas i Marpessa mieli córkę Kleopatrę, którą nazwali Alkyone dla upamiętnienia porwania Marpessy (tab. 19 i Meleager). bg
Apd. BibL 17,7 n.; Plu. Parali 40; II. IX 557 n.; Paus. IV 2, 7.
MARS> bóg rzymski utożsamiany z helleńskim Aresem. W wierzeniach italskich istniał bardzo dawno,
MATF.R M ATUT A
221
przed wprowadzeniem kultu Aresa. Większość mitów, w których występuje w literaturze klasycznej, jest tylko transpozycją mitów greckich. Dla przykładu: Lukrecjusz, opiewając na początku poematu O naturze wszechrzeczy igraszki miłosne Marsa i Wenus, nawiązuje do miłosnej przygody — Afrodyty i Aresa, opowiedzianej przez Homera. Podobnie mit czynił z Marsa syna Junony. tak jak Ares był synem Hery. Ciekawa tradycja przekazana przez Owidiusza utrzymuje, iż Junona poczęła Marsa nie za sprawą JowisZa, lecz dzięki zaczarowanemu kwiatowi o zapładniających właściwościach, którego dostarczyła jej -* Flora.
Trudno jest w mitach o Marsie rozpoznać ślady czysto italskie. Jego przygoda z -* Anną Perenną wiąże się, być może. z legendą o Mamuriuszu Weturiuszu, uosobnieniu „starego" roku, który odchodzi, gdy zaczyna się rok nowy (w marcu według starego rzymskiego kalendarza). Byłoby to wówczas ubranie w symbole wierzeń i obrzędów czysto italskich.
W epoce klasycznej Mars pojawia się w Rzymie jako bóg wojny. Ale nie jest to jego jedyny zakres działania. Obchody na jego cześć, przeważnie skupione w poświęconym mu miesiącu, wykazują niewątpliwe cechy rolnicze, co doprowadziło pewnych mitografów współczesnych do przypuszczenia', że pierwotnie Mars był bogiem cyklu wegetacyjnego. Wszelako ten punkt widzenia, choć pomysłowy, wcale nie jest ogólnie podzielany. Mars, bóg wojny, jest także bogiem wiosny, ponieważ pora wojen zaczynała się z końcem zimy. Jest to bóg młodości, ponieważ wojna jest polem działania młodych. To on prowadził w okresie „świętych wiosen” młodych ludzi, którzy opuszczali sabińskie miasta, by założyć nowe i znaleźć w nich miejsce osiedlenia. Istotnie, u Sabinów istniał zwyczaj poświęcania Marsowi całych „roczników” młodzieży. Tak wyznaczeni młodzi ludzie emigrowali na podobieństwo roju opuszczającego stary ul i udawali się w świat w poszukiwaniu szczęścia: ten zwyczaj nazywano versacrum, świętą wiosną. Często wychodźców tych prowadziło w drodze zwierzę, na przykład dzięcioł lub wilk, oba zwierzęta poświęcone Marsowi. Być może tym sposobem da się wyjaśnić rolę odegraną przez wilczycę, zwierzę Marsa, w micie o początkach Rzymu (-» Romulus). Na tych danych prawdopodobnie zbudowali dawni mitografo-wie historię Marsa, ojca obu bliźniaków, Romulusa i Remusa. których miał ponoć ze związku z -» Reą. Obaj chłopcy porzuceni na górze (tu wzgórze Palatynu). jak to często zdarza się w greckim micie, mieli być karmieni przez wilczycę, święte zwierzę przysłane przez ich ojca, (np. Telefos karmiony przez łanię itp.) i przygarnięci przez pasterzy. To wyjaśniałoby, ze „młodzież romu-lusowa" mogła być nazwana „dziećmi Wilczycy" lub „dziećmi Marsa”. Wykazano, że owe mity rozwinęły się wokół bardzo dawnego posągu, przedstawiającego Wilczycę oraz wizerunek dwu młodych ludzi, pozostających pod jej opieką, symbolizujących zależnie od epoki, plemiona sabińskie i latyńskie (zdaniem rzymskich historyków oba etniczne elementy połączone w pierwotnym Rzymie), to znowu-po zawarciu przymierza Rzymu i Kapuj przeciw plemionom środkowej Italii - ludy rzymski i kampański.
Oprócz Rzymian miały tego boga za „protoplastę" inne ludy: Marsowie (szczep sabelski, z którym Rzym musiał długo walczyć), Marrucyni, Mamertyni itd., których nazwa wskazuje na związki łączące ich z tym bogiem, bg
oV. Fan. III 525 n.; V 251 n.; Triu. II296;Celi. XIII23; D.H. 116;M;
Fest., p. 379; Sir. V 4,12 p. 250; Vei*. Am. IX 516 i Serv. ad Utr Por. J. Carcopino, Laurę du CapUolr. Allheim, Terra Mater i Die yneih (iOiter,
G. Hermanscn. Studien Ober den Italischen mul den romischen Mars. K6benhavn 1940.
M ARSJ AS (Mapoutu;) - sylen, mit o nim wiąże się z Frygią. Przeważnie uchodzi za wynalazcę aulosu (w przeciwieństwie do syryngi albo fletni Pana). Z tego powodu umieszczano go niekiedy w orszaku Kybele, gdzie również grano na flecie i na tamburynie.
Rodzicami Marsjasa są Hyagnis i Olympos (albo też Ojagros). W Atenach opowiadano, że w rzeczywistości aulos wynalazła bogini Atena, ale ujrzawszy w strumieniu, jak bardzo gra na nim zniekształca jej policzki, odrzuciła instrument daleko od siebie. Inny wariant mitu utrzymywał, że bogini sporządziła pierwszy aulos z kości jelenia podczas uczty bogów. Lecz Hera i Afrodyta widząc ją dmuchającą wykpiły wygląd jej twarzy tak skutecznie, iż Atena udała się natychmiast do Frygii, żeby przeglądnąć się w rzece. Stwierdziła, że boginie miały rację, i odrzuciła daleko aulos, grożąc strasznymi karami temu, kto by go podniósł. Uczynił to Marsjas i jemu wymierzył karę Apollon.
Dumny z odkrycia, sądząc, iż muzyka aulosu jest najpiękniejsza na świecie, Marsjas wyzwał Apolłona grającego na lirze. Apollon przyjął wyzwanie pod warunkiem, że zwycięzca będzie miał prawo obejść się ze zwyciężonym wedle swej woli. Pierwsza próba nie przyniosła wyniku, ale Apollon wyzwał przeciwnika, aby zagrał odwracając instrument, tak, jak on lirę. Wobec takiej doskonałości liry Marsjas został uznany za pokonanego i Apollon zawiesiwszy go na sośnie (na platanie, powiada Pliniusz) obdarł ze skóry. Później miał ponoć żałować wybuchu gniewu i połamał swą lirę. Miał również przemienić Marsjasa w rzekę.
Kara, której został poddany Marsjas. była częstym tematem sztuki hellenistycznej.
O bracie Marsjasa -* Babys. bg
Hdt vn 26; D.S. III 58 n.; Paus. I 24.1: II 7.9;22.9; X 30.9; Plu Mus.
5 i 7; Alcib. 2;Ov. Met VI383 n.;Fan. VI696 n.; Palaeph. 48;Hyg. Fah 165; SchoL in A. Pers. 917; TzcL CM I 15; Apd. BibL I 4, 2; Por. S. Ronach, Cultes. Mythes et Retigions, IV, s. 29-44.
*MATER MATUTA- bogini poranku albo świtu, doznawała czci w Rzymie. Jej święto obchodzono 11 czerwca, w dniu Matraliów. Do tego obrzędu dopuszczano tylko kobiety, które miały jednego męża, i to żyjącego. Niewolnice były bezwzględnie wykluczone.
Świątynia Mater Matuta wznosiła się na Forum Boarium, w pobliżu portu rzymskiego, a mit utrzymywał, że bogini była -*Ino-Leukoteą, która przybiła do brzegu w Rzymie po samobójstwie i przemianie w boginię morską. Owidiusz opowiada, że po przybyciu Mater Matuta spotkała bachantki święcące obrzędy dionizyjskie w świętym gaju Stimuli (utożsamianej z Se mele). Za namową Junony (Hera była nieprzyjaciół-ką -*(no, która opiekowała się małym Dionizosem) bachantki rzuciły się na nią i usiłowały zadać jej gwałt. Zaalarmowany jej krzykiem nadbiegł Herkules, znajdujący się właśnie w sąsiedztwie, i uwolnił ją. Następnie powierzył ją Karmencie, matce Ewandra, a ta zapewniła ją, że zdobędzie w Rzymie kult, zaś syn jej będzie czczony pod imieniem -* Portunus. bg
Pruć. Q53;RniLp. 122; 125;Fol 158; 161;Plu. On.Rom. 16; 17;Ov. Fom. 473 n.; Ck. Tusc. 128; Not. dece. DI48;Serv. invay. Aen. V 24\; in Georg. 1437; Augunin. De tir. Dei 18,14; LacŁ Insi dń. I 21; 23; Hy*. Fab. 2; 125; 224: Por. HaJbcratadt. Mater Matuta, Frankfurt 1934; L.